✐𝙴𝚙𝚒𝚕𝚘𝚐✎

844 16 6
                                    

Li - Nienawidzę cie Adien! Jesteś pieprzonym dupkiem i egoistą!

Adien - Skarbie uspokuj się.

Li  - Nie mów mi co mam robić! To wszystko twoja wina!

Adien - Jakoś wcześniej ci to nie przeszkadzało.

Li  - Zamknij się!

Osoby siedzące na korytarz jeden co słyszały przez ostatnie trzy godziny to krzyki Leny. Nagle z sali porodowej wyszedł uśmiechnięty Adien.

Adien - Mam syna!

Wszyscy bardzo się cieszyli. Chwilę później do sali na której leżała Lena z małym Harrym wszedł Adien.

Adien - Jak się czujesz?

Li - Dobrze. Zobacz Harry tatuś do nas przyszedł.

Adien - Do twarzy ci z dzieckiem.

Li - Wiem. Jest do ciebie podobnym

Adien - Ale intelekt napewn odziedziczył po tobie.

Li - Mam nadziej bo nie wytrzymałabym pod jednym dachem z takimi dwoma debilami.

Adien - Może i jestem debilem ale twoim debilem.

Li  - To prawda.

Adien - Kocham was.

Li - My ciebie też.

𝙺𝚘𝚗𝚒𝚎𝚌!

_______________________________________

𝙰𝚗𝚢𝚝𝚑𝚒𝚗𝚐 𝚌𝚊𝚗 𝚑𝚊𝚙𝚙𝚎𝚗Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz