✐𝚁𝚘𝚣𝚍𝚣𝚒𝚊ł 𝟸𝟽✎

602 10 0
                                    

⋆𝙻𝚎𝚗𝚊⋆

Nauczycielka - Li to ty?

Li - Nie proszę pani - postanowilam grać głupa.

Nauczycielka - Na pewno? Ty masz zawsze głupie pomysły.

Li - Na pewno to nie ja tym razem.

Nauczycielka - Mad, Jess, Judy, Amy, Oksana to któraś z was? - zapytała nauczycielka na co dziewczyny pokręciły głową na nie.

Nauczycielka wyszła z klasy wściekła a ja z dziewczynami zaczęłam się śmiać.

Mad - Następnym razem weźmiemy do pomocy Adiena i Oskara i pochowamy wszystkie piłki.

Amy - Oskar pewnie się zgodzi ale Adien nie bo przecież dostał ostrzeżenie że jeszcze jeden wybryk i wylatuje.

Jess - To zrobimy kolejny strajk.

Judy - A od czego mamy Li przecież jesteś jego dziewczyną to poprosisz go tak jak zawsze i się zgdzi.

Mad - Nie ma mowy... Minimum trzy razy w tygodniu muszę słuchać ich jęków. Nie zniosę tego.

Oksana - Tak często uprawiacie seks?

Li - Często czyli?

Oksana - Minimum trzy razy w tygodniu?

Li - Ale to tylko u nich domu. Są jeszcze łazienki w centrum handlowe, samochód, las, bary...

Mad - Starczy.

Li - Ale same mówicie ze często uprawiam seks a wy wcale nie jesteście lepsze.

Amy - No racja. A w szkole już uprawialiście seks?

Li - Tak.

Judy - Gdzie konkretnie?

Adien - Łazienka damska, łazienka męska, kantorek woźnego, sala matematyczna, sala plastyczna, sala muzyczna, sala polonistyczna, sala gimnastyczna, szatnia damska, szatnia męska, sekretariat, gabinet, pokój wuefisty - powiedział Adien który nie wiadomo kiedy przyszedł do naszej klasy.

Li - Korytarz na drugim piętrze, sala biologiczna, sala geograficzna, biblioteka, stołówka i kuchnia.

Jess - Prawie wszystkie miejscówki zaliczyliście. Osobiście polecam wam pralnie.

Li - Na pewno wypróbujemy - widziałam jak mój brat i jego kumple się wkurzyli gdy usłyszeli o czym rozmawiamy. Lekcja skoniczyła się zaraz po wyjściu nauczyciela.

Następny dzień
Długo myślałam nad tym wszystko i doszłam do wniosku że muszę porozmawiać z Adienem. Szłam właśnie do szatni chłopaków cała zapłakana. Kiedy z szatni wyszli wszyscy oprócz Adiena weszłam do środka.

Adien - Jezu, skarbie co się stało?

Li - Musimy porozmawiać.

Adien - O co chodzi? Chcesz ze mną zerwać?

Li - Nie... Bo j-ja j-jessteem w-w c-ciąży - opuściłam głowę w dół bojąc się reakcji Adiena.

Adien - Jesteś w ciąży? - zapytał a ja jedynie kiwnełam głową na tak. Adien poszedł do mnie, wziął mnie na ręce i obkręcił wokół własnej osi krzycząc.

Adien - BĘDĘ OJCEM! - kiedy Adien mnie postawił byłam cała w szoku.

Li - Nie jesteś zły?

Adien - Głuptasie oczywiście że nie jestem zły, jestem szczęśliwy - Adien mnie przytulił i wyszliśmy ze szkoły.

W parku spotkaliśmy się ze wszystkim uczniami HS i powiedzieliśmy im o ciąży. Wszyscy bardzo się ucieszyli. Powiedziałam im żeby zachowywali to dla siebie aby mój brat się nie dowiedział.

Dwa tygodnie później
Oksana - Gdzie Oskar? - zapytała kiedy szliśmy korytarzem.

Adien - Przed szkołą z chłopakami. Przylazła do niego ta dziwka Roksana i teraz biedak nie może się jej pozbyć.

Jess - To idziemy go od niej uwolnić. - tak jak powiedziała Jess tak zrobiliśmy i powędrowaliśmy w kierunku wyjścia ze szkoły.

_______________________________________

𝙰𝚗𝚢𝚝𝚑𝚒𝚗𝚐 𝚌𝚊𝚗 𝚑𝚊𝚙𝚙𝚎𝚗Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz