Rozdział 2: "Negocjacje i coś jeszcze"

87 8 2
                                    

Pov Null

Odwróciłem jakby wzrok od niego, po czym z powrotem skierowałem go na przestraszonego jegomościa. Spróbuję pogadać z nim jeszcze raz. Może to spowoduje, że zmieni swoje nastawienie do mnie.
--------------------------------------------------------------

Pov Null

- Skąd ja się w ogóle tutaj znalazłem? - powiedziałem bardziej sam do siebie.
- Wy-wypadłeś z takiego fioletowego por-portalu. Wcz-wcześniej moja skrzynka zaczęła się przepełniać różnymi mieczami. To t-ty je wcześniej zabrałeś z drugiej strony? - zapytał Steve, jednocześnie przypominając mi o tym, co się działo wcześniej.
Najwyraźniej musiałem stracić przytomność...prawie nic nie pamiętam...Dziwne...
Pomyślałem i od razu odpowiedziałem na zadane pytanie:
- Tak, ale nie brałem ich aż tyle. Nie wiem jak to się stało. Nie pamiętam... - rzekłem zrezygnowany do stojącego jegomościa. Jednocześnie popatrzyłem do skrzynki, w której jakimś cudem znajdowała się ogromna ilość mieczy.
Przecież brałem tylko 4: diamentowy, netherytowy, żelazny i złoty. Coś mi tu nie pasuje. Chyba, że to wszystko przez ten portal.
- Wiesz, nie jestem tutaj przypadkiem. Pewnie o mnie słyszałeś, ale i tak się tobie przedstawię. Nazywam się Null - powiedziałem Steve' owi, a ten tylko lekko pokiwał głową.
- Mam przeczucie, że jesteś idealny, a może nawet wręcz przeznaczony, do podróżowania ze mną - rzekłem ponownie, a on zapytał:
- Czekaj. Co?! Jak to ja? Gdzie mamy podróżować?
- Wszystko ci potem wyjaśnię, a teraz dotknij moją dłoń, byś mógł wraz ze mną walczyć.
Tym razem Steve nie miał żadnych pytań. Chyba uznał, że nie ma po co ich zadawać, gdyż jak powiedziałem, wytłumaczę mu wszystko po jego zwerbowaniu.

Pov Fred (aka Steve)

Już nie wiedziałem sam, co o tym myśleć. Zrozumiałem, że muszę poczekać na odpowiedzi, a następne pytania będą po prostu zbędne. Już teraz byłem bardziej pewny, że mogę mu zaufać. Dlatego wyciągnąłem swoją rękę, dotknąłem jego, zamykając swoje oczy i odwracając głowę bardziej do tyłu. Nie chciałem wiedzieć co dalej się ze mną stanie. Nie byłem, aż tak odważny jak myślałem.

Pov Null

Patrzyłem na niego jak dotknął mojej dłoni ze strachem. Wiedziałem, że po części tego nie chce, ale też raczej uznał, że przeciwstawianie się nie jest tu na miejscu. Chwilę wpatrywałem się w jego wyraz twarzy, po czym spojrzałem na rękę, która zmieniła kolor jak reszta ciała Steve' a. Jego normalny kolor skóry zmienił się na czarny. Jego koszula i zwykłe spodnie także zniknęły, a na ich miejscu pojawiły się rozpinana, biała bluza z kapturem i białe spodnie takiej samej długości, jak tamte poprzednie. Gdy jeszcze nie otworzył swoich oczu, jego twarz wyglądała podobnie jak moja. Nie miała ona tylko białych, świecących oczu. Potem Steve je otworzył. Nie miały już one niebieskich źrenic z białkami. Świeciły one groźnie czerwoną poświatą. Białka także były w takim samym kolorze. Steve chwilę popatrzył na mnie, a potem zaczął przyglądać się sobie.

Pov Fred/Entity 303 (aka Steve)

Otworzyłem wreszcie swoje oczy. Zobaczyłem Nulla, przyglądającego się w ciszy mojej sylwetce.
Dziwne. Nic się nie zmieniło...Chyba...Czemu on się tak na mnie patrzy?
- Wejdź w ekwipunek i zobacz swój nowy wygląd - powiedział do mnie Null, obejrzawszy już w całości moją nową postać. Z ciekawości wykonałem polecenie jegomościa, włączyłem swój ekwipunek i spojrzałem na moje nowe ciało. Wszystko było inne niż poprzednio. Jednak najbardziej nie podobały mi się oczy. Z nimi wyglądałem tak złowrogo, a ja nie jestem taki w rzeczywistości.
Teraz już wiem jak musiał czuć się Null przez te wszystkie dni. Współczuję mu. Może nie powinienem przerywać tej ciszy, ale chciałbym znać odpowiedzi na moje pytania, na mój nowy wygląd i co się tutaj ogólnie dzieje.
- Chciałeś odpowiedzi, to teraz ci ich udzielę - powiedział, jakby czytał mi w myślach. Sam wydawał się jakby nieobecny.
- Nie wiem, czy słyszałeś, ale na świecie istnieją legendy. Są to ludzko podobne istoty tylko, że z mocami. Jak na razie na tej planecie istnieją trzy legendy: Herobrine, Null i Entity 303. Bardziej te istnienia są tak określane, ponieważ jakaś siła wypełnia ich ciało, jednak go nie kontroluje. Są jakby takie kadencje co 40 lat, w których te siły wybierają sobie następców legend. Najwyraźniej teraz nastąpił ten czas, a my jesteśmy wybrańcami. Ja jestem Nullem, a ty, od dzisiaj nazywasz się Entity 303...lub w skrócie Entity. Jak się już przekonałeś możesz mi zaufać. Nie jestem tym złym, ale jak to zawsze bywa nie ma ognia bez wody. Herobrine jest naszym wrogiem i musimy go pokonać.

Vs Herobrine - Przepis na żelazo i dobrą przygodę [Tom 1]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz