Pov. Mae
Pracy miałam po uszy, naprawdę myślałam, że tego nie będzie tak dużo, a wychodzi że i tak było luźno.
-Chyba jednak się nie nadaje.- odchyliłam lekko głowę do tyłu.
- Żyjesz jakoś?- zagadała dziewczyna.
Kurde głupio tak nie znać jej imienia.
- Jest tragedia.- popatrzyłam na nią.- głupio pytać, ale jak masz na imię?
On lekko zachichotała i zaczęła zbierać swoje rzeczy.
- Haeun.- przedstawiła się.- to twój pierwszy dzień musiałaś się lekko zakręcić.
Można to trochę porównać do pierwszego dnia w nowej szkole, tyle że tutaj nie dają ci żadnych forów, ani czasu na przyzwyczajenie się do otoczenia.
- Idziesz ze mną?- zapytała Haeun.
Na co ja zaprzeczyłam, jeszcze muszę ostatnie rzeczy pozałatwiać, bo jutro będzie kolejna dawka.
- Powodzenia.- powiedziała i poszła.
Na pewno się przyda.
Po niecałych dwudziestu minutach byłam już po wszystkim.
Zabrałam swoją torbę i zaczęłam kierować się do wyjścia. Okazało się, że jedno piętro jest już nieczynne, bo były wszystkie światła powyłączane.
- O matulu.- trzymałam mocno torebkę.
Rozglądałam się jak głupia, a przez to dostrzegłam na końcu korytarza jakąś dziwną postać.
Kurwa.
Nie dość, że jej oczy lekko były widoczne to jeszcze było coś rażącego na jej twarzy, jakby ogień.
- Dlaczego musi być akurat niedaleko wyjścia.- zatrzymałam się na chwilkę i odwróciłam.
Może jeszcze mam czas się zawrócić, ale tam chyba nie ma innego wyjścia.
Trzymając telefon w gotowości po prostu udając, że niczego nie ma szłam do przodu.
Ale z każdym krokiem moja pewność siebie znikała, może przywalę temu czemuś i ucieknę.
Zajebisty plan, w najgorszym wypadku odetnie lub odgryzie mi rękę.
- A mama babcia mówiła, żebym do kościoła chodziła.- przypominało mi się.
- Wracasz już?- poruszyło się to coś.
- Nie zabijaj mnie.- pisnęłam i z przerażenia odskoczyłam do tyłu.
Zjawa wyszła z kąta i zaczęła się przybliżać, a małe światło z drzwi zaczęło oświetlać postać.
- Dlaczego miałbym?- zauważyłam Yoongiego.
O boże.
- Wystraszyłeś mnie.- próbowałam wyrównać oddech.
Okazało się, że to żarzące coś to był po prostu papieros.
To żeś Mae się pokazała z jak najlepszej strony.
-To wracasz?- dopytał ponownie.
Pokiwałam głową i złapałam za klamkę żeby wyjść, już na zewnątrz było wszystko jaśniej, gdyż latarnie oświetlały teren firmy i parking.
- Jadę metrem.- zatrzymałam się.- dzięki za dzisiaj.
Nie doczekałam się odpowiedzi więc po prostu odeszłam.
- Może cię podwiozę?- usłyszałam jak zawołał.
Odwróciłam się i chwilkę się zatrzymałam.
- Może innym razem, ale dzięki za propozycję.- odmówiłam.
Jak tylko zarobię więcej to kupię sobie samochód, bo wiecznie z komunikacji miejskiej nie chcę korzystać.
Jestem tak głupia, że tak zareagowałam na niego. Wstyd jakich mało, chodź przynajmniej nie wywaliłam się przed wszystkimi na samym wstępie jak to było w mojej szkole.
- Może powinnam kupić jakiś gaz pieprzowy.- pomyślałam i zapisałam sobie to do listy na telefonie.
Zamiast się zmniejszać to ona się coraz bardziej powiększa.
Na wszelki wypadek trzeba być ubezpieczonym.
🤍💀
macie jakieś horrory do polecenia?
CZYTASZ
Face of an angel, mind of a killer ~ Min Yoongi
FanfictionMówią, że wystarczy że będziesz miła dla ludzi a oni będą tak samo w stosunku do ciebie, szczerze to większego kłamstwa to ja nie słyszałam. Bardzo spontanicznie, ciężkie a zarazem zabawne życie Mae, która stanie się oczkiem w głowie Yoongiego. Co s...