czarna magia

4.2K 128 72
                                    

Pov. Mae

Sunęłam się wzdłuż długiego korytarza obserwując zabieganych ludzi, a dodatkowo wyszukując sali w której miałam pracować.

Nie mam zbyt wiele doświadczenia, ale szybko się uczę więc myślę, że nie będzie to żaden problem.

Weszłam do wyznaczonej sali, a tam było mnóstwo osób jak i stanowisk pracy.

- Dzień dobry.- przywitałam się z mężczyzną, który zajmował miejsce obok mnie.

Jednak on nawet nie podniósł głowy od monitora.

Zabiegani ci ludzie.

- Hej jesteś tutaj nowa?- podjechała na fotelu jakąś kobieta.

Kiwnęłam głową i rozejrzałam się jeszcze raz po pomieszczeniu.
Nie wiem jak tutaj można się w ogóle skupić skoro jest tu tak głośno.

- Jestem Mae, Chung Mae.- uśmiechnęłam się.- widzę, że niezły wyścig mrówek tutaj mamy.

Ha ha, chciałam być zabawna ale chyba coś mi nie wyszło.

- Śliczne imię, pasujące do ciebie.- puściła mi oczko.- nie zgub się tutaj.

Cóż za prawdę się nie dziękuję, więc zostawię to bez odzewu.

- Jestem Mae, a ty?- zaglądałam ponownie do faceta siedzącego obok.

On powoli, niczym ślimak podniósł na mnie wzrok i jakby niezadowoly że ktokolwiek się do niego odzywa odrzekł.

- Yoongi.- powiedział cicho.

Ma bardzo przyjemny głos.

Właściwie to powinnam z nim zakolegować, bo przez najbliższy czas będę z nim przebywać, a jak tak na niego patrzę to wcale nie wydaje się taki zły.

- Masz bardzo przyjemny głos, nie chce być bardzo nachalna, ale dopiero co rozpoczynam tutaj pracę i chcę się zakolegować.

Mówiłam to radośnie. Taka jestem z natury otwwrta na ludzi, ale też czasami przesadzam i przytłaczam ludzi moją osobą.

Jak ktoś jasno powie, że nie chce się ze mną zadawać to po prostu kończę kontakt.

Ale jeśli ktoś nie jest jasno zdecydowany to mam pole do popisu.

Yoongi lekko się zamieszał i odwrócił ode mnie wzrok.

A ja tylko cicho zachichotałam i z zamiarem rozpoczęcia pracy odpaliłam komputer, który swoją drogą brzmiał jak jakiś czołg.

Matko jedyna.

- Coś nie tak.- zdziwiłam się kiedy zaczęły wyskakiwać jakieś dziwne ikonki.- Znasz się jakoś na tym?

Położyłam swoją dłoń na łokciu Yoongiego i z nadzieją, że mi pomoże wpatrywałam się na niego.

On jedynie wyciągnął rękę i kliknął w klawiaturę, że wszystko się uregulowało.

Kurde czarna magia.

- Niezły jesteś w to.- delikatnie go uścisnęłam.- dzięki ci bardzo.

Przybliżyłam się do swojego stanowiska i założyłam słuchawki, jestem doradcą klienta więc muszę jakoś z nimi kontaktować.

Jeszcze na moment zerknęłam na Yoongiego, który nadal mi się wpatrywał.

Dlatego ja uśmiechnęłam się do niego miło, na co on zakrył swoją twarz dłonią i odkręcił się do monitoru komputera.

To było mega urocze.

Ale ja tam wolę jednak jego przeciwieństwo, wolę jak to ja jestem tą mniej dominującą.

- To do roboty.- połączyłam się z pierwszym z numerów.

Nie żebym jakoś bardzo chciała tutaj pracować, ale skoro chce mieć co jeść i mieć dach nad głową to muszę pracować.

Niczego nie ma za nic.

🤍💀

Dobra pierwszy już za nami

Dobra pierwszy już za nami

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Face of an angel, mind of a killer ~ Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz