Pov. Mae
Zdążyliśmy dojechać do najbliższej galerii i jak na to teraz patrzę to Min jest bardziej niż głupi, bo w takim miejscu nie ciężko się zgubić, a tym bardziej mogłabym uciec.
- To gdzie najpierw?- zapytałam podekscytowana.
Yoongi jedynie wzruszył ramionami, dając mi wolną rękę. Dlatego trzymając go za dłoń pociągnęłam go do pierwszego sklepu.
- Nie wierzę kogo widzę!- ktoś pisnął obok mnie.
Zaskoczona takim zachowaniem popatrzyłam na sprawcę tego dziwnego zachowania, a okazało się, że to Yunho, czyli mój dawny kolega z klasy.
Tak bardzo chciałam się od nich odciąć, a on nawet tutaj mnie znajduje. To taki typ, który łazi za tobą do upadłego.
- Yunho.- przywitałam się ze sztucznym uśmiechem.
Mężczyzna zadowolony uścisnął mnie, ale nie na długo, bo Min się wepchał i przeszkodził mu w tym.
- To twój chłopak?- pokazał na Mina.
Żebyś wiedział, że tak. Dałam mu kiedyś kosza, ale on stwierdził, że to dlatego, że jest taki cudowny i tak naprawdę to chcę się z nim spotykać.
- Tak.- przyznałam- a jak z twoją dziewczyną?
Jak na zawołanie obok chłopaka pojawiła się dziewczyna, całkiem ładna jak na niego.
- Możemy już iść?- wtrącił się widać nie zadowolony Min.
Uwierz mi, że ja też nie mam ochoty z nimi przebywać.
- Nie, jestem Yuji.- przedstawiła się dziewczyna.- może skoro się już spotkaliśmy to powinniśmy dłużej ze sobą pobyć.
Chyba lepiej było jak siedziałam w domu, przynajmniej nie spotykałam osób z przeszłości, z którą próbuję się pożegnać i normalnie żyć.
- Nie.- odmówił Yoongi.
Tak jest, dobrze mówi. Następnie trzymając mnie za biodra zaczął nas kierować do wyjścia, jednak Yunho nie dawał za wygraną i już przy wyjściu ze sklepu zatrzymał Mina łapiąc go za łokieć.
- Możesz mnie nie dotykać?- powiedział niemiło.
- Może zjemy coś razem?- zignorował to co wcześniej powiedział mój chłopak.
Na co Min wyrwał dłoń z uścisku i przywalił drugiemu w twarz, przez co ludzie znajdujący się w najbliższym otoczeniu zaczęli trochę panikować.
- Nie masz prawa mnie dotykać.- wyjaśnił.
Coś zbyt delikatny jest, skoro tak zareagował na zwykły dotyk.
- Co tutaj się wyprawia.- podeszła do nas ochrona.
Będzie przypał jak nic. Jeden z mężczyzn chciał odsunąć od Yunho Mina, ale on dostał w zęby.
- Jejku Yoongi ogarnij się.- spanikowałam jak ochroniarzowi z wargi zaczęła cieknąć krew.
Nie myśląc długo złapałam Mina za dłoń i pociągnęłam go do ucieczki, widać było że nie zaczaił, jednak biegł za mną. A z powodu, że ochroniarze wyglądali jak wieloryby ciężko im było nas dogonić.
- Jak tylko wrócimy bezpiecznie do domu to obiecuję, że cię zabiję.- powiedziałam z zadyszką.
Kiedy udało nam się zgubić mężczyzn i schować się w swoim samochodzie uderzyłam z płaskiej dłoni Mina w czoło.
- To miał być spokojny wyjazd z twojej jaskini.- oparłam się o siedzenie,
- Mogę ci to jakoś zrekompensować?- przejechał dłonią po moim udzie.
Ciekawie jak, skoro ja już nastawiłam się na zakupy a jedynie co mam to przyspieszony oddech po bieganiu.
- Może na razie wróćmy spokojnie do domu.
Pokiwał głową i odpalił samochód, nadal trzymając mnie za udo i czasem lekko ją ściskając.
On naprawdę jest jakiś pojebany, żeby bić się z osobą którą po raz pierwszy się widzi i dodatkowo z ochroniarzem.
🤍💀
Ja tam bym chciała zobaczyć taką prawdziwą bójkę z krwią.
CZYTASZ
Face of an angel, mind of a killer ~ Min Yoongi
FanfictionMówią, że wystarczy że będziesz miła dla ludzi a oni będą tak samo w stosunku do ciebie, szczerze to większego kłamstwa to ja nie słyszałam. Bardzo spontanicznie, ciężkie a zarazem zabawne życie Mae, która stanie się oczkiem w głowie Yoongiego. Co s...