Pov. Mae
Nie długo leżałam na łóżku, choć byłam lekko osłupiona.
- żebyś nie był za długo z siebie dumny.- mruknęłam pod nosem i wstałam z łóżka.
Z kocem na siebie weszłam do łazienki i zamknęłam się w niej od środka.
Następnie odkręciłam wodę do wanny i sama do niej weszłam, a koc rzuciłam po drodze.
Oparłam głowę o ściankę wanny i dodałam jakiś płyn który pachniał jak jakieś kwiaty, w miarę mi się podobał.
- Obraziłaś się na mnie?- zapytał stając obok drzwi.
Nie, kompletnie nie.
Sam sobie sprawiłeś przyjemność a mnie zostawiłeś spragnioną, wcale nie jestem zła.
- Kara to kara.- powiedziałam nieco głośniej, żeby usłyszał.
Jednak starałam się rozluźnić i oddać się przyjemnej kompieli.
Na ten moment to jedyna rzecz, która może być spokojna i dobra dla mnie.Nadal stał obok drzwi, bo przez niewielkie okienko było widać jego głowę.
Mam nadzieję, że zje go poczucie sumienia, że tak się zachował wobec mnie.
Czyli tak mają wyglądać te jego kary? Zbok który chce sam sobie dogodzić w innych wykorzystuje do tego.
No poniekąd to moja też wina, ale nie ładnie to wykorzystał.
- Co tam robisz?- zapytał ponownie.
Co można robić w łazience, jeśli jeszcze słyszy się że woda się leje.
- Dokańczam to co ty zacząłeś.- skłamałam, myjąc swoje ciało.
Na te słowa Min zaczął szarpać się z klamką.
- Otwórz.- rozkazał.
Zapomnij, teraz to ty możesz siedzieć jak grzeczny pies i czekać aż ja wyjdę.
Mimo wszystko nie przemyślałam tego dobrze, bo nie mam ze sobą żadnych ubrań, ale przynajmniej mam koc, w razie czego.
- Zapomnij.- zakręciłam wodę.- Jest mi tak dobrze.
Udawałam jęki, żeby jeszcze bardziej go zdenerwować.
Bo przecież pamiętam jak stwierdził wcześniej, że to on mnie bedzie dopieszczała a nie ja sama.- Obiecuję, że jeśli za dziesięć sekund nie otworzysz to sam to zrobię.- zagroził.
Jedynie co możesz zrobić to pocałować mnie w dupę.
Te drzwi wyglądają tak solidnie, że nie ma szans żeby je wyważyć. Dlatego bez jakichkolwiek zastrzeżeń nadal leżałam w wannie.
- Najpierw naucz się liczyć, bo przy trzech chyba się zatrzymasz.- wyśmiałam go.
Chwilę jeszcze szarpał klamkę, po czym odszedł.
Ale wychodzi na to, że koniec końców nie zaczął odliczać.
- Chyba myślał, że się go boję.- prychnęłam.
Nie doczekanie twoje.
Niespodziewanie pierdzielnęło coś w drzwi i gdybym stała to najprawdopodobniej już dawno ze strachu spadła bym na ziemię.
Aż zamek od drzwi odpadł a do pomieszczenia wszedł Yoongi z kurde jakimś dziwnym narzędziem.
- Widać, że chcesz więcej kar.- opuścił na płytki sprzęt, przez co jedna z nich pękła.
Poważny sprzęt.
- Sam jesteś winien.- skrzyżowałam dłonie na klatce piersiowej.
- Chyba faktycznie przesadziłem z tą karą.- przyznał.
A następnie przeniósł się do wanny, przez co wylało się trochę wody z niej.
- Pozwolisz, że zrobię coś w zamian tego.- złapał mnie pod wodą za kostki.
Nie byłam tego pewna, ale mimo wszystko pokiwałam twierdząco głową.
- Obiecuję, że nie będziesz żałować.- smyrał mnie po nodze.
Chyba za szybko ulegam.
🤍💀
Jaki jest wasz ulubiony ship w bts?
CZYTASZ
Face of an angel, mind of a killer ~ Min Yoongi
FanfictionMówią, że wystarczy że będziesz miła dla ludzi a oni będą tak samo w stosunku do ciebie, szczerze to większego kłamstwa to ja nie słyszałam. Bardzo spontanicznie, ciężkie a zarazem zabawne życie Mae, która stanie się oczkiem w głowie Yoongiego. Co s...