nic poważnego?

1.8K 68 24
                                    

Pov. Mae

Nie mogę też bazować na jednym planie. To byłoby głupie.

Rozglądałam się po pokoju szukając nawet sama nie wiem, czego. Chciałam mieć jakąś wiedzę o tym co mam w pokoju.

-Niczego tutaj nie ma.- powiedziałam zrezygnowana.

Kurde siedzę w pokoju jak jakiś przestępca, a co najgorsze, że z okna to ja wyskoczyć to ja nie mogę, bo prędzej bym sobie moje krzywe nogi połamała, niż gdziekolwiek uciekła.

Choć jakbym spróbowała związać moje ubrania to może bym jakoś dała radę.

- Przecież te ubrania by pękły, albo okno by wypadło razem ze mną.- rozczarowałam się jeszcze bardziej.

Chciałam się już walnąć na łóżko, ale z hukiem do mojego pokoju wparował Yoongi.

Jejku jeśli on słyszał co mówiłam sama do siebie, to mam całkowicie przewalone.

- Coś nie tak?- udawał, że nic się nie działo.

- Nie a coś miało się stać?- odpowiedział.

No chyba tak skoro wbijasz z taką siłą jakbyś chciał wyjebać drzwi z zawiasów. 

Nie chcę nic mówić, ale normalny człowiek nie wchodzi tak do jakiegokolwiek pomieszczenia bez przyczyny.

- Trochę mnie przestraszyłeś tym wejściem.- podrapałam się po karku.

Co my mamy robić w jednym pomieszczeniu, myśl Mae co robią pary i ty możesz zrobić to samo.

Problem w tym, że mój związek był jak miałam zaledwie dwanaście lat i na czym się zatrzymywał to na trzymaniu się za ręce i czasem, przytuleniu.

Gdybym jeszcze miała gdzie chodzić to może to trzymanie się za ręce było by w miarę dobre, ale nie będziemy chodzić w kółko po pokoju.

- Muszę ci coś powiedzieć.- rozpoczęłam, a samym tym zdaniem mocno zwróciłam jego uwagę.

Pokierowałam go na fotel, żeby usiadł, bo to co mu teraz mam zamiar powiedzieć mogło by go zwalić z nóg.

- To nic poważnego?- zapytał trochę zmieszany.

No nie wiem, to zależy dla kogo, bo dla mnie nieszczególnie ale dla mojego planu bardzo ważne. A jak będzie z tobą to sami zobaczymy.

- Chodzi o to.- zaczęłam, ale nie wiedziałam jak dobrać to dobrze w zdanie.- dobra nie ważne.

Poddałam się, ale on przyciągnął mnie na swoje kolana.

- Nie musisz się bać.- wspierał mnie.- zrozumiem wszystko.

To masz fajnie, bo ja to już kurde mieszam się we wszystkim.

- Bo to prawda, od razu mi się podobałeś i kurde głupio to mówić, ale to całe porwanie jest dla mnie jak wybawienie.

Powiedziałam to na jednym wdechu.

- Dodatkowo, sama myśl, że mam cię całkowicie dla siebie strasznie mnie podnieca.

Może to nie ładnie manipulować emocjami, ale taki plan, więc trzeba się go dobrze trzymać.

Widać było, że przyswajał wszystkie słowa wypowiedziane przeze mnie.

- Ale chciałaś uciec.- przypomniał.

- Tak, ale to specjalnie.- próbowałam wybrnąć.- jesteś tak dominujący i myślałam, że to trochę w inny sposób załatwisz.

Ale w jaki inny sposób dziewczyno. Żebym tylko sama nie zaczęła się mieszać w tym co mówię.

- To jest pewne, że kara cię nie ominie koteczku.- przyznał głaszcząc mnie po policzku.

Nie jestem kotem, nie pasuje mi to. Ale jeśli to ma pomóc to mogę zostać nawet kurde kurą, czy jakimkolwiek innym zwierzęciem.

A co do kary, to nie miałam nawet tego na końcu głowy. Co ma oznaczyć u niego kara, bo jedynie co mi się kojarzy za czasów młodziaka to jak rodzice brali mi telefon, albo zabraniali wychodzić ze znajomymi.

A tutaj coś mi się wydaję, że będzie to coś zupełnie innego.

🤍💀

Jakie macie odczucia, że kurde lipiec się nam kończy i za miesiąc szkoła?

Jakie macie odczucia, że kurde lipiec się nam kończy i za miesiąc szkoła?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Face of an angel, mind of a killer ~ Min YoongiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz