Pov. Mae
Następnego dnia chodziłam jak na szpilkach, bo już w końcu nie wiedziałam czy to była moja zryta wyobraźnia czy rzeczywiście się tak stało.
- Dzień dobry.- przywitałam się do syna szefa.
Mężczyzna zwrócił na mnie uwagę i radośnie się uśmiechnął.
- Hej Mae.- podszedł do mnie.- dzisiejszy obiad aktualny?
No raczej, tak. No ja już nic nie wiem.
- Tak.- przyznałam niepewnie.- nie widziałeś przypadkiem Haeun, od rana ją szukam.
Jak zazwyczaj ciężko jej nie zobaczyć tak teraz nigdzie jej nie ma i na dodatek nie odbiera.
- Wzięła sobie chorobowe na tydzień, coś się zatruła.- wyjaśnił.
Dobrze wiedzieć.
- Mae.- podszedł do naszej dwójki Yoongi.
Co ode mnie chcesz chłopie, nawet nie chciałam cię dzisiaj spotkać, a ty jak na złość tutaj się pojawiasz i dupę mi zawracasz.
- Yoongi? Coś ode mnie chciałeś?- zapytałam niepewnie.
-Obiecałaś, że pójdziesz dzisiaj ze mną na obiad.- skłamał.
Nic mu takiego nie obiecywałam, ogólnie mu niczego nie obiecywałam.
Marszcząc brwi popatrzyłam na Minjae, który wyczekiwał aż ja to jakkolwiek skomentuje.
- Nie zapomniałaś przecież, prawda?- podjudzał Min.
- Ona dzisiaj ze mną miała iść.- wtrącił Minjae.
Na szczęście bo ja to bym chyba się nie odezwała tylko stała jak debil i patrzyła raz to na jednego raz na drugiego.
- Przyszły szef umawia się z pracownicą?- zapytał zdziwiony Yoongi.
Co ty chcesz osiągnąć tym zachowanie.
- Absolutnie nie.- automatycznie zaprzeczył i delikatnie mnie odsunął od siebie.
Teraz to ja jakimś popychadłem jestem, żeby mnie jeszcze pchać.
- Właśnie, dlatego nie idę z nim na żaden obiad.- powiedziałam oburzona.
Naprawdę wydawał się miłym facetem, ale najwidoczniej jego imię nie może być zabrudzone spotykaniem się z pracownicą.
Mogę sobie z głowy wykreślić te wszystkie myśli o tym jakby mogło wyglądać nasze życie, skoro on się wstydzi wyjść ze mną na jakiś głupi obiad.
- Mae, porozmawiajmy sami.- złapał mnie za łokieć.
Jednak ja nie miałam na to żadnej ochoty, dlatego wyrwałam swoją rękę z uścisku i stanęłam obok Mina, który jak tylko wyczuł bliskość objął mnie ramieniem.
- Nie mamy o czym rozmawiać.- przyznałam od razu.- mam iść na obiad, więc nie mam czasu.
Zostawiłam ich i jak szybko mogłam kierowałam się na inne piętro, żeby po prostu mieć od nich spokój.
- To jak z tym obiadem?- zawadził mi drogę Yoongi.
Jak on tutaj do cholery się znalazł, skoro ja szłam szybko i do tego co chwilę się odwracałam i nikogo nie było.
- Nic nie będzie.- odrzekłam lekko zdenerwowana.- Daj mi święty spokój i nie denerwuj mnie bardziej niż już jestem.
Min tylko przybliżył się i przytulił mnie mocno.
- Puść mnie.- powiedziałam zdziwiona jego zachowaniem.
- Uspokój się koteczku.- mówił spokojnym tonem, bardzo przyjemnym dla ucha.- tylko jedno słowo a jestem w stanie zrobić, że on już nigdy cię nie zasmuci ani nie wywoła żadnych innych emocji.
Jakie to jest słowo, jeśli tylko miałabym się jego pozbyć i żyć spokojnie to byłabym wdzięczna.
- Przemyśl to dobrze.- pogłaskał mnie po głowie jak małe dziecko.- będę na ciebie czekał w samochodzie.
Zostawił mnie, a mi zaczęło trochę brakować jego ciepła od przytulenia, jednak szybko sobie to wywaliłam z głowy, żeby nie wyobrażać sobie zbyt wiele.
Ta nasza relacja jest i tak już bardzo specyficzna, a nie chcę jej pogarszać.
🤍💀
mam do oddania dwóch bangtanów, bo nie mieszczą mi się w szafie. Można kogoś zarezerwować.
CZYTASZ
Face of an angel, mind of a killer ~ Min Yoongi
Hayran KurguMówią, że wystarczy że będziesz miła dla ludzi a oni będą tak samo w stosunku do ciebie, szczerze to większego kłamstwa to ja nie słyszałam. Bardzo spontanicznie, ciężkie a zarazem zabawne życie Mae, która stanie się oczkiem w głowie Yoongiego. Co s...