Pov. Yoongi
Zdenerwowany do najwyższego poziomu myślałem, że wyjdę z siebie po tym jak potraktowała mnie ta mała wariatka.
Teraz poniekąd wiem, jak ona się musiała czuć gdy zrobiłem jej to samo.
- No chyba ona sobie nie myśli, że jej to przepuszczę.- podniosłem się z sofy.
Niezbyt szybkim krokiem skierowałem się w stronę jej pokoju, jednakże zostało mi to utrudnione.
- Gdzie się wybierasz ogierze?- zatrzymał mnie Moonbin.
Jeszcze jego mi tutaj brakowało, ciężko jest go wygonić z domu. Chyba powinienem zabrać mu klucze, albo zmienić zamki.
- Daleko od ciebie.- ominąłem go.
A bardziej starałem się, gdyż on po raz kolejny zawadził mi na drodze.
- Jest sprawa.- zaczął.
Tak jest, ja mam niemały problem w gaciach a ty mnie zatrzymujesz przed pozbyciem się niego i spędzenia kilku minut bardzo przyjemnie.
- Nawijaj.- oparłem się o ścianę.
Wiem, że i tak nie dałby mi odejść, więc lepiej mieć to z głowy.
- Mamy bardzo wielki problem, a ty po dzisiaj jeszcze nam dołożyłeś.- odparł.
Wskazałem na mój pokój i tam się przenieśliśmy.
- Co chcesz przez to powiedzieć?- stanąłem obok ściany, gdzie miałem przywieszone zdjęcia mojej śliczności.
- To, że jesteś szukany za pobicie policjanta a dodatkowo nie wiem jak dowiedzieli się, że to my załatwiliśmy tego Hyunsuka, czy jak mu tam było.
Niemożliwe, przecież wszystko było dopięte na ostatni guzik i nie było szans żeby ktokolwiek się o tym dowiedział.
- Co zrobimy?- dopytał.
Nie znajdą mnie szybko, więc nie muszę tego robić tak drastycznie.
- Mają twój numer rejestracyjny auta i nazwali nas chorymi ludźmi.- dodał.
Z tym gorzej, bo skoro mają numer auta to nie ciężko będzie znaleźć im moje zamieszkanie.
Nie jestem chory, kompletnie nie. Nie mieli powodu mnie tak nazwać skoro nic złego nie zrobiłem, żeby dostać taki przydomek.
Może pozbyłem się kilku osób, ale to z miłości. Skąd się musiało wziąć to przysłowie zabić z miłości, więc to nie jest przypisane do choroby tylko miłości.
- Musimy opuścić to miejsce.- odkleiłem zdjęcia Mae i spakowałem je do torby.- za kilka godzin zwijamy się więc bądź gotów.
Moonbin pokiwał głową i wyszedł z pomieszczenia, oczywiście nie zamknął za sobą drzwi bo niby po co.
Dlatego ja podszedłem do nich z zamiarem zamknięcia ich, ale jedynie co dostrzegłem to zagubiony wzrok mojej Mae.
- Wszystko ci wyjaśnię.- zacząłem niepewnie.
Chodź tak naprawdę nie chciałem niczego wyjaśnić, chciałem żeby ona nie dowiedziała się o tym.
- Nie ma co tutaj wyjaśniać.- zaprotestowała.
Stresując się, że mnie opuści złapałem ją w mocny uścisk.
- Przepraszam, ale ja cię kocham.- dopowiedziałem.
Nie mogę jej stracić i jestem w stanie zrobić wiele więcej żeby on stała przy moim boku.
Nawet jakbym miał przejechać na drugi koniec świata czy zabić tysiąc ludzi, nie powstrzyma mnie nic.
- Będziesz tego bardzo żałował.- popatrzyła na mnie.
- Nigdy nie będę żałował niczego co przybliżyło mnie choć trochę do ciebie.- powiedziałem i ucałowałem ją w czoło.
Nie stracę jej.
- Wszystkim się zajmę, wszystko się ułoży.
- jesteś w stanie mi to obiecać?- zapytała niedowierzając w moje słowa.
- Obiecuję.- powiedziałem pewny swego.
🤍💀
Jak wam mija dzionek?
CZYTASZ
Face of an angel, mind of a killer ~ Min Yoongi
FanficMówią, że wystarczy że będziesz miła dla ludzi a oni będą tak samo w stosunku do ciebie, szczerze to większego kłamstwa to ja nie słyszałam. Bardzo spontanicznie, ciężkie a zarazem zabawne życie Mae, która stanie się oczkiem w głowie Yoongiego. Co s...