3. "Ale to ku*wa jej wina!"

2K 106 54
                                    

Miłego czytania!

   Szłam ulicą prowadzącą do domu Scarlett. Wiedziałam jak może się skończyć mój powrót. Mam przynamniej nadzieję, że oni się ucieszą. Wiem, że siedzą u Scarlett i oglądają filmy, więc akurat do nich dołączę.

   Czy zabolało mnie taki obród sprawy. Cholernie. Nie myślałam, że znów mi powie, że jestem dla niego martwa. A czy byłam zdziwiona? Absolutnie. Wiedziałam, że zadowolony to on nie będzie i pewnie wyjdzie, ale myślałam, że najpierw przegadam z mamą sprawę mojego powrotu niż pokłócę się z Mike'iem.

   Z takimi myślami ustałam przed brązowymi drzwiami od domu Scar. Zadzwoniłam dzwonkiem trzy razy i czekałam aż mi otworzą. Po kilku chwilach zamek w drzwiach się przekręcił, a brązową powłoka się otworzyła i w drzwiach stanęła moja przyjaciółka.

   – O kurwa! – krzyknęła i mnie przytuliła z wszystkich sił.

   – Scar bo mnie udusisz – zaśmiałam się puszczając dziewczynę.

   – O mój kurwa boże! Navy przyjdź, już! – wrzasnęła ciągnąc mnie do środka. Ustałam w salonie, gdy z pokoju wyszedł Navy.

   – Japierdole moja suka wróciła! – krzyknął biegnąc do mnie i biorąc mnie w ramiona obracając kilkakrotnie. Zaczęłam się śmiać dopóki mnie nie odstawił na płaską powierzchnie. – Kiedy wróciłaś? – spytał szczerząc się jak koń.

   – Dzisiaj o trzynastej byłam w Miami – uśmiechnęłam się.

   – Mogłaś pisać to byśmy odebrali cię z lotniska głupia – zaśmiała się Scar. – Czekaj, czyli jak do ciebie dzisiaj dzwoniłam to gdzie byłaś?

   – Jak dzwoniłaś byłam na lotnisku i czekałam na samolot, a jak ci odpisywałam to siedziałam w taksówce –  wytłumaczyłam.

   Przez dobre kilka minut rozmawialiśmy o moim powrocie.

  – A Mike? – spytał niepewnie Navy gdy wchodziliśmy do pokoju Scarlett. Westchnęłam i usiadłam na łóżku dziewczyny razem z przyjaciółmi.

   – Weszłam w takim momencie gdzie siedzieli wszyscy w salonie i jeszcze trzech jego kolegów – zaczęłam bawić się dolną wargą. Zawsze tak robię gdy się denerwuję i stresuje zarazem.

   – Byli na wyjeździe nad morzem –  powiedziała Scar na co kiwnęłam głową, że wiem. – Ale czekaj trzech? Kto? –  spytała patrząc na mnie

   – Chyba miał na imię Ian, bo słyszałam trochę rozmowy jak weszłam, a oni rozmawiali. Był jeszcze tam jakiś czarnowłosy i blondyn. Nie zwracałam na nich zbyt dużej uwagi – mruknęłam cicho bawiąc się palcami.

   – Simon, Ian, Zayden, a Hardin pewnie opiekuję się siostrą – mruknął Navy do Scar.

   – Hardin? – spytałam patrząc na ich twarze. – Skąd wy w ogóle ich znacie? –  spytałam, ale to była tak głupie pytanie. Przecież oni tu mieszkają i chodzą do szkoły nie to co ty spierdoliłaś.

   – To jest ich ekipa. Wiesz jedni z najprzystojniejszych chłopców z liceum i no – wytłumaczyła krótko Scar. – To co zostajesz na noc? – spytała z ekscytacją.

   – Zadzwonię do mamy, że zostaję u ciebie.

   – Dobra ja idę po jakiś alkohol. Trzeba opić twój przyjazd – zeskoczyła z łóżka i wyszła z pokoju kierując się zapewne do barku jej taty. Ja wybrałam numer mojej mamy i kliknęłam zieloną ikonę.

   – Hej mamo ja zostaje u Scarlett – powiedziałam do słuchawki patrząc jak Navy szuka jakiegoś filmu.

   – Dobra. Jutro bądź musimy porozmawiać o tym wszystkim – westchnęła

Ignosce meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz