!moglibyście zrobić rozpierdziel w komentarzach? Uwierzcie, że to motywuje, a mi tej motywacji brakuje, bo przez tydzień nie ruszyłam tego rozdziału dopiero wczoraj się za to zabrałam, a dzisiaj skończyłam!
Miłego czytania!
Nawet gdybym chciała czasu nie da się zatrzymać. Czas uciekał jak piasek przez palce, a my musieliśmy żyć ze świadomością, że z każdą sekundą zbliżamy się do jakiegoś ważnego wydarzenia, a najgorsza świadomość jaką mamy, to to, że zbliżamy się do własnej śmierci.
Nikt nie skupiał się na tym, ale każdy był tego świadomy.
A mi czas wyjątkowo spieprzał, bo świadomość, że za dwie godziny podjeżdża pod mój dom Zay z resztą i mamy jechać zwiedzać Kalifornie mnie przerażała, bo leżałam w dresie, tłustych włosach i czytałam książkę, ale muszę ją skończyć za nim przyjadą, bo nie wytrzymam nie wiedząc co dalej. Być może jest to banalne, ale czytałam "Rozważna i romantyczna" od Jane Austen już po raz drugi i nadal wszystko jest dla mnie niesamowicie nowe jakbym po raz pierwszy czytała tą niesamowitą przypowieść.
Przeczytałam ostatnie zdanie powieści i zamknęłam książkę. Przyłożyłam książkę do klatki piersiowej, nabrałam głębokiego oddechu, przymknęłam oczy i wypuściłam powolnie powietrze. Kochałam tą książkę całym sercem.
Nie mogłam dłużej tak leżeć i dumać nad książkę, bo wiedziałam, że nie zdążę, ale może tak na prawdę tu wcale nie chodziło o to, że wolałam przeżywać historię bohaterów, tylko może chciałam jak najdłużej przedłużyć bycie w samotności? Chodź może nie będzie aż tak źle?
Wstałam i przeciągnęłam się. Przetarłam twarz i skierowałam się do łazienki. Tam wzięłam szybko zimny prysznic, żeby chodź trochę się rozbudzić. Umyłam dokładnie moje blond włosy, które były trochę za łopatki, kokosowym szamponem. Następnie wtarłam w skórę głowy coś pomarańczowego, przez co podobno mają mi przestać wypadać włosy. Może pomoże.
Umyłam zęby i nałożyłam krem na twarz. Przebrałam się w czarne dżinsowe spodenki i czarny top na ramiączkach. Wysuszyłam włosy i rozczesałam włosy, układając je. Spryskałam włosy odżywką, która miała nadać im blasku i miękkości.
Wyszłam z pokoju i sprawdziłam godzinę. Miałam pół godziny na spakowanie się. Na sto procent o czymś zapomnę, ale nie mam teraz czasu, aby o tym myśleć. Wyciągnęłam moją żółtą walizkę z szafy i zaczęłam wyciągać najpotrzebniejsze ubrania na ten tydzień. Jakieś spodnie dresowe, dżinsy, spodenki, koszulki, bluzy i topy.
Do małej przegrody włożyłam bieliznę. Nie wiem, jak będziemy się przebierać, pewnie w łazienkach na stacjach benzynowych albo w hotelu. Szybko wyjęłam kosmetyczkę i wsadziłam do niej kosmetyki, którymi przed włożeniem sama siebie pomalowałam i włożyłam, też rzeczy do pielęgnacji. zamknęłam walizkę i z szafy wyjęłam małą torebkę. Do niej wsadziłam ładowarkę, słuchawki i gumy, a telefon włożyłam w tylną kieszeń spodenek.
Wyszłam z pokoju ciągnąc za sobą żółtą walizkę i zeszłam ostrożnie do salonu. W domu była, tylko mama, bo wzięła dzisiaj wolne. Alex pracuję prawię cały czas, tylko żeby nie myśleć o swojej narzeczonej, która jest w szpitalu psychiatrycznym, Jeremiah za to wyjechał na urodziny swojego rodzeństwa, którzy mieszkają w Hiszpanii. Ja, mama i Mike też dostaliśmy zaproszenie, ale po pierwsze ja i Mike mieliśmy już zaplanowany wyjazd, a po drugie Amandy i Alex'a nie zostawilibyśmy samych.
- Chyba przyjechali - powiedziała mama, gdy tylko mnie usłyszała. Właściwie to walizkę, którą za sobą ciągam.
Wyjrzałam przez okno i zauważyłam jak dwa busy stały zaparkowane pod naszym domem, czyli jednak ojciec Iana kupił mu busa. Niesamowite.
CZYTASZ
Ignosce me
Teen Fiction„Przebaczyć komuś szczerze może tylko ten, kto wcześniej tego kogoś naprawdę zrozumiał." -Stefan Pacek ~°°~ -Po co ona tu wróciła? -spytał Mike lodowatym tonem do mamy. -Mike to twoja siostra -zaczęł...