18. "Nie jestem na nic chora!"

1.6K 67 46
                                    

!moglibyście zrobić rozpierdziel w komentarzach? Uwierzcie, że to motywuje, a mi tej motywacji brakuje, bo przez tydzień nie ruszyłam tego rozdziału dopiero wczoraj się za to zabrałam, a dzisiaj skończyłam!

Miłego czytania!

   Nawet gdybym chciała czasu nie da się zatrzymać. Czas uciekał jak piasek przez palce, a my musieliśmy żyć ze świadomością, że z każdą sekundą zbliżamy się do jakiegoś ważnego wydarzenia, a najgorsza świadomość  jaką mamy, to to, że zbliżamy się do własnej śmierci.

   Nikt nie skupiał się na tym, ale każdy był tego świadomy.

   A mi czas wyjątkowo spieprzał, bo świadomość, że za dwie godziny podjeżdża pod mój dom Zay z resztą i mamy jechać zwiedzać Kalifornie mnie przerażała, bo leżałam w dresie, tłustych włosach i czytałam książkę, ale muszę ją skończyć za nim przyjadą, bo nie wytrzymam nie wiedząc co dalej. Być może jest to banalne, ale czytałam "Rozważna i romantyczna" od Jane Austen już po raz drugi i nadal wszystko jest dla mnie niesamowicie nowe jakbym po raz pierwszy czytała tą niesamowitą przypowieść.

   Przeczytałam ostatnie zdanie powieści i zamknęłam książkę. Przyłożyłam książkę do klatki piersiowej, nabrałam głębokiego oddechu, przymknęłam oczy i wypuściłam powolnie powietrze. Kochałam tą książkę całym sercem.

   Nie mogłam dłużej tak leżeć i dumać nad książkę, bo wiedziałam, że nie zdążę, ale może tak na prawdę tu wcale nie chodziło o to, że wolałam przeżywać historię bohaterów, tylko może chciałam jak najdłużej przedłużyć bycie w samotności? Chodź może nie będzie aż tak źle?

   Wstałam i przeciągnęłam się. Przetarłam twarz i skierowałam się do łazienki. Tam wzięłam szybko zimny prysznic, żeby chodź trochę się rozbudzić. Umyłam dokładnie moje blond włosy, które były trochę za łopatki, kokosowym szamponem. Następnie wtarłam w skórę głowy coś pomarańczowego, przez co podobno mają mi przestać wypadać włosy. Może pomoże.

   Umyłam zęby i nałożyłam krem na twarz. Przebrałam się w czarne dżinsowe spodenki i czarny top na ramiączkach. Wysuszyłam włosy i rozczesałam włosy, układając je. Spryskałam włosy odżywką, która miała nadać im blasku i miękkości. 

   Wyszłam z pokoju i sprawdziłam godzinę. Miałam pół godziny na spakowanie się. Na sto procent o czymś zapomnę, ale nie mam teraz czasu, aby o tym myśleć. Wyciągnęłam moją żółtą walizkę z szafy i zaczęłam wyciągać najpotrzebniejsze ubrania na ten tydzień. Jakieś spodnie dresowe, dżinsy, spodenki, koszulki, bluzy i topy. 

   Do małej przegrody włożyłam bieliznę. Nie wiem, jak będziemy się przebierać, pewnie w łazienkach na stacjach benzynowych albo w hotelu. Szybko wyjęłam kosmetyczkę i wsadziłam do niej kosmetyki, którymi przed włożeniem sama siebie pomalowałam i włożyłam, też rzeczy do pielęgnacji. zamknęłam walizkę i z szafy wyjęłam małą torebkę. Do niej wsadziłam ładowarkę, słuchawki i gumy, a telefon włożyłam w tylną kieszeń spodenek. 

   Wyszłam z pokoju ciągnąc za sobą żółtą walizkę i zeszłam ostrożnie do salonu. W domu była, tylko mama, bo wzięła dzisiaj wolne. Alex pracuję prawię cały czas, tylko żeby nie myśleć o swojej narzeczonej, która jest w szpitalu psychiatrycznym, Jeremiah za to wyjechał na urodziny swojego rodzeństwa, którzy mieszkają w Hiszpanii. Ja, mama i Mike też dostaliśmy zaproszenie, ale po pierwsze ja i Mike mieliśmy już zaplanowany wyjazd, a po drugie Amandy i Alex'a nie zostawilibyśmy samych.

   - Chyba przyjechali - powiedziała mama, gdy tylko mnie usłyszała. Właściwie to walizkę, którą za sobą ciągam. 

   Wyjrzałam przez okno i zauważyłam jak dwa busy stały zaparkowane pod naszym domem, czyli jednak ojciec Iana kupił mu busa. Niesamowite.

Ignosce meOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz