Miłego czytania!
Pożegnałam z Mike'em naszych przyjaciół i, gdy już odjechali samochodem Simona weszliśmy do domu, gdzie czekała na nas już Aurora.
– Chodźcie do salonu – powiedziała ostro, na co zdezorientowana spojrzała na Mike, który również na mnie spojrzał. Ze zmarszczonymi brwiami skierowałam się pierwsza do salon.
Usiadłam na kanapie zakładając nogę na nogę, a moje dłonie umieściłam na udzie. Obok mnie usiadła Mike, który przyległ do oparcia kanapy. Głośno westchnął, więc zdezorientowana razem z matką spojrzałam na niego, gdy on przymknął oczy jakby nigdy nic.
– Taki zmęczony? – prychnęła mama sarkastycznie.
Coś się odjebało.
– Tak, bo co? – otworzył oczy Mike i spojrzał na mamę znudzonym wzrokiem.
Mama westchnęła i wstała z fotelu i przeszła do kuchni. Zniknęła za ścianą w której było słychać, że coś szuka, ponieważ kilka szafek zostało otworzonych i było słychać przekładanie rzeczy.
W końcu wyłoniła się z kuchni i z powrotem usiadła w fotelu z laptopem. Zdenerwowana zaczęła coś wpisywać prawdopodobnie w przeglądarkę. Mike jakby wiedział co się dzieję, bo miał totalnie wyjebane. Po jakiś czasie mam w końcu położyła laptopa na stolik kawowy pomiędzy fotelem a kanapą, które stały w salonie. Ekran laptopa był zwrócony w naszą stronę.
Przeniosłam laptopa na moje kolana. Mój wzrok ulokowałam w lewym górnym roku, gdzie był herb naszej szkoły, co oznaczało, że mama dostała coś ze szkoły. I się nie myliłam. Na ekranie była wyświetlona wiadomość od dyrektora szkoły.
"Dzień dobry Pani Black, z tej strony dyrektor McKeyz. Piszę do Pani związku z Pańskim synem Mike'em. Dzisiaj odbyła się bójka na korytarzu w której Mike brał udział. Niestety jeden z uczniów ma złamany nos przez Mike. Starałem się złagodzić sytuacje z jego rodzicami, niestety nic nie poradziłem i sprawa może zostać zgłoszona na policję. Piszę z prośbą, aby Pani jutro przyszła z Mike'em do szkoły. Będą rodzice tamtego ucznia i może dojdziemy do porozumienia.
Pozdrawiam, do zobaczenia.
Dyrektor McKeyz."
Spojrzałam najpierw na mamę, a później na Mike, który wyglądal jakby wcześniej widział tą wiadomość od naszego dyrektora.
– Widziałeś już? – spytałam przyglądając się jego twarzy, dłużej skupiając się na plasterku, które jako tako zakrywało jego zadrapanie.
– Mam dostęp na telefonie do dziennika – wzruszył ramionami, nawet na mnie nie patrząc.
Zdenerwowana zaczęłam przegryzać wargę i szybciej oddychać. Jeśli sprawa trafi na policję Mike i reszta mogą mieć problemy i to przeze mnie i to, że nie zgodziłam się dołączyć do zjebanej grupy tanecznej Lory?
– Wszystko w porządku Lily? – spytała mama patrząc na mnie ze zdenerwowaniem przez co spojrzałam na nią.
Czułam wzrok Mike na sobie, więc szybko odłożyłam laptopa na stolik i chowając trzęsące się ręce wstałam na równe nogi nie tracąc kontaktu wzrokowego z mamą. Mój wzrok był jak za mgłą, a trzęsienie się całego ciała tylko się nasilało. Oddech miałam tak płytki, że brałam go łapczywie. Przełknęłam gule w gardle, która rosła z każdą sekundą, gdy stałam patrząc na mamę.
CZYTASZ
Ignosce me
Teen Fiction„Przebaczyć komuś szczerze może tylko ten, kto wcześniej tego kogoś naprawdę zrozumiał." -Stefan Pacek ~°°~ -Po co ona tu wróciła? -spytał Mike lodowatym tonem do mamy. -Mike to twoja siostra -zaczęł...