- Więc...ty jesteś Aina, tak? - zapytała kobieta kucając przed brunetką. Patrzyłam niepewnie na własną matkę, w nerwach ściskając mocno dłoń swojego chłopaka. Moi rodzice widzieli Ainę tylko raz, jak miała trzy miesiące i tak naprawdę było to przypadkowe spotkanie na ulicy, kiedy wyszliśmy z Makoto na spacer. Co prawda mała wiedziała, że oprócz babci od strony ojca, ma jeszcze moich rodziców, ale sama nigdy nawet o nich nie pytała. Dopiero niedawno zaciekawiła się dlaczego nigdy ich nie odwiedzamy i właśnie stąd to całe spotkanie. - Miło mi cię wreszcie zobaczyć. - doskonale widziałam, że brunetka czuje się przytłoczona aurą mojej matki.
- Ile to już masz lat, co? - zagadał mężczyzną, którego włosy zaczęły powoli siwieć. Siedzieliśmy w moim rodzinnym domu ponad godzinę. Przez cały ten czas atmosfera była strasznie sztywna i na co dzień uśmiechnięta Aina, której wszędzie było pełno, siedziała cicho jak mysz pod miotłą, i jedynie kiedy się odzywała, to jak ktoś ją o coś pytał.
- Mamo? - odezwała się cicho, kiedy siedzieliśmy już w samochodzie i wracaliśmy do domu.
- Tak skarbie?
- Możemy już więcej tam nie jeździć? - nerwowo bawiła się palcami wykręcając je. Zerknęłam na nią w lusterku, a potem na bruneta siedzącego obok, który mocniej zacisnął ręce na kierownicy. Jemu też nie podobał się ten wypad, bo oczywiście nie obyło się bez komentarzy, że zniszczył mi życie, że przez niego nie mogę robić kariery. Między innymi dlatego stamtąd wyszliśmy.
- Jasne, jeśli nie chcesz, to nie musimy tam jeździć. - chyba każdemu podobał się ten pomysł.
- Czemu babcia i dziadek są tacy...dziwni?
- Nie są dziwni, po prostu nie potrafią zrozumieć niektórych rzeczy. Nie masz się co tym przejmować. - odpowiedział zielonooki widząc, że ja nie wiem co powiedzieć. Byłam mu wdzięczna za to, że mimo wszystko nie oczerniał w żaden sposób moich rodziców. Co prawda oboje mieliśmy trudności w dogadaniu się z nimi, ale mimo to są oni dziadkami naszej córki i nie chcieliśmy, aby od najmłodszych lat była do nich nastawiona negatywnie.
CZYTASZ
Hanamiya Makoto Scenariusze
FanfictionZapraszam do pierwszego rozdziały, gdzie wszystko jest wyjaśnione. *OSTRZEŻENIE* Książka zawiera: - przemoc, - krzywdę bohaterów, - przekleństwa. Postacie nie należą do mnie, prawa do nich należą do autora mangi "Kuroko no Basket" - Tadatoshiego Fu...