22. Zainteresowanie piłką

76 5 0
                                    

- Mamo, a ty też grałaś w koszykówkę? - zapytała córka w leniwy sobotni poranek. 

- Nie, nie grałam, ale po tym jak zostałam dziewczyną taty, to zgłosiłam się, żeby zostać menadżerką klubu. A dlaczego pytasz? - przyjrzałam jej się zaciekawiona. Brunetka nerwowo bawiła się swoimi palcami.

- No bo...chciałabym nauczyć się grać, a boję się zapytać taty. - mruknęła nie podnosząc na mnie wzroku.

- Hej, skarbie. Wiem, że tata nie zawsze jest miły, ale nie masz powodu, żeby się bać go zapytać o cokolwiek. - westchnęłam. - Idź do pokoju i się go zapytaj. - popchnęłam ją lekko w stronę sypialni, gdzie odpoczywał Makoto.

*Pov Hanamiya*

Leżałem w łóżku przeglądając różne wiadomości w telefonie, kiedy do pokoju weszła Aina.

- Tato, mam do ciebie sprawę. - wskoczyła na posłanie obok mnie i usiadła po turecku. - Bo ty w liceum grałeś w koszykówkę. Mógłbyś mnie trochę poduczyć? - zapytała niepewnie. Przez chwilę patrzyłem na nią nie odzywając się.

- Ehhh...tak, tylko daj mi jeszcze trochę poleżeć, dobrze? Jestem naprawdę zmęczony po całym tygodniu pracy. Pójdź do garażu poszukać piłki przez ten czas. - powiedziałem, a rozradowana szarooka od razu wybiegła z pokoju krzycząc coś do matki.

- Zgodziłeś się? - usłyszałem kobiecy głos. Odwróciłem się w jego stronę i zobaczyłem opartą o framugę Kasumi.

- Mhm. - mruknąłem przymykając oczy.

- To dobrze, bała się ciebie o to zapytać. - spojrzałem na nią zaskoczony. Bała się? - Może chodzi o to, że ostatnio chodzisz rozdrażniony przez pracę. Oczywiście nie mam do ciebie o to pretensji, ale podejrzewam, że dlatego mogła mieć jakąś blokadę żeby przyjść do ciebie z prośbą. - wytłumaczyła i delikatnie przysiadła na moich pośladkach zaczynając masować mi plecy. 

- Dobrze wiesz, że mimo wszystko staram się zachowywać jak zawsze. - warknąłem, kiedy nacisnęła na wyjątkowo spięte mięśnie.  W tym też momencie do pomieszczenia z powrotem wpadła Aina.

- Mam już piłkę! Idziemy, idziemy? Tato, no chodź! - narzeczona zeszła ze mnie i z uśmiechem poszła zapewne do salonu. Ociągając się wstałem i założyłem na szybko dresy i koszulkę.

- Chodź, pójdziemy na to boisko przy parku.

***

- Tato, a czasem bicie innych w czasie meczu nie jest zakazane? - zapytała kozłując piłkę.

- Prosiłaś mnie o naukę, więc zamilcz i słuchaj ojca.

Hanamiya Makoto ScenariuszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz