Siedziałam w salonie na kanapie i patrzyłam na Makoto jak na ostatniego debila, co w tym momencie mogło okazać się prawdą, bo z niewiadomych powodów nie chciał iść do szkoły.
- Człowieku, o co ci chodzi? Masz dzisiaj tylko sześć lekcji, a narzekasz jakbyś miał dziewięć. - westchnęłam. Brunet jednak zignorował moje słowa i po prostu usiadł obok włączając telewizor. - Za dwadzieścia minut masz pierwszą lekcję. Zbieraj się, a nie sobie będziesz oglądać jakiś durny serial. - miałam wrażenie jakby ogłuchł, ponieważ z jego strony nie widziałam żadnej reakcji, nawet nie spojrzał w moją stronę. - Nie wiem, nie umiesz na jakiś sprawdzian, w co w sumie wątpię, ale zdarza się to przecież nawet najlepszym?
- Zgadłaś. - mruknął jedynie. Podniosłam jedną brew i przyjrzałam mu się uważnie. - Nie nauczyłem się na historię, zadowolona? - warknął czując mój ponaglający wzrok.
- Nie, mogę wiedzieć co robiłeś zamiast się uczyć?
- Byłem na zakupach. - zaśmiałam się na jego słowa.
- Bawisz się w zakupoholiczkę? - ten jedynie burknął coś pod nosem i dalej oglądał jak ludzie robią z siebie debili w telewizji. - Mógłbyś obejrzeć coś historycznego w takim razie, a nie jakiś durny teleturniej. Potem się dziwisz, że robisz się coraz głupszy. Wychodzę, a wrócę jak zmądrzejesz, bo mam wrażenie, że twoje IQ spadło do trzydziestu.
CZYTASZ
Hanamiya Makoto Scenariusze
FanficZapraszam do pierwszego rozdziały, gdzie wszystko jest wyjaśnione. *OSTRZEŻENIE* Książka zawiera: - przemoc, - krzywdę bohaterów, - przekleństwa. Postacie nie należą do mnie, prawa do nich należą do autora mangi "Kuroko no Basket" - Tadatoshiego Fu...