⚠️TW:⚠️
- Używki
- PrzekleństwaPov: George
Leżałem z głową na kolanach blondyna, wsłuchiwałem się w konwersacje innych osób. Była dzisiaj piękna noc, gwiazdy były widoczne z powodu braku chmur. Rozpalone ognisko dawało ciepła, którego było troche brak nocami, jesienne noce były naprawde zimne, wszyscy byliśmy w bluzach, blisko ognia, chociaż nadal czuliśmy powiew zimnego wiatru.
Niki, Drista, Karl i Quackity grali w Double, a reszta śmiała się wspominając stare czasy. Nie byłem w temacie, ze względu na krótką znajomość, więc tylko wsłuchiwałem się w części rozmowy. Reszte spędzałem zwyczajnie zanurzając się i tonąc w myślach.
Po chwili rozmowa zmierzała w kierunku filmów i aktorów, powoli wczuwałem się w temat. Rozproszyło mnie powiadomienie z mojego telefonu. Westchnąłem bez większej chęci sprawdzając aktywność swojego telefonu.
Wilbur
Jak tam? Możesz gadać?
Przyznam, zaniedbałem z nim troche konakt ostatnio. Nie byłem mistrzem w dbaniu o relacje. Postanowiłem oddalić się od towarzystwa, by pogadać, oddaliłem się jakieś dwadzieścia metrów od reszty. Gałęzie pod moimi nogami bezlitośnie łamały się w pół, a zaschnięte liście szeleściły.
Szybkim i płynnym ruchem wybrałem numer szatyna, czekając na odpowiedź.
"Cześć George!" usłyszałem w słuchawce.
"Witaj Wilbur." powiedziałem, wyciągając z mojej kieszeni paczkę papierosów i czarną, matową zapalniczkę.
"Co u ciebie? Jak się bawisz?" spytał głos po drugiej stronie słuchawki.
"Dobrze, a jak ty?" spytałem, wsadzając używkę między swoje zęby, jednocześnie ją odpalając, zakrywając płomień ręką.
"Również, moi przyjacie ze starych lat powyjeżdrzali na uczelnie, więc nie mogę się z nimi spotkać, przez co nonstop siedzę w domu i zwiedzam okolice, ale dobrze było się spotkać z rodzeństwem."
"Co u Lily?" spytałem o jego siostrę, która była na prawdę przyjazną osobą.
"Dobrze, za rok idzie na studia, ma bardzo dobre wyniki w nauce."
"Możesz być z niej dumny." uśmiechnąłem się, zaciągając się papierosem. Dziesiątki raniących moje płuca substancji, zatapiało się w ścianach moich płuc.
"Jasne. Co porabiacie?" spytał, po chwili.
"Siedzimy przy ognisku i smażymy pianki. Nic ciekawego. " mruknąłem w odpowiedzi. "A ty?" dodałem w ostatnim momencie.
"Gram z bratem w karty."
"Makao!" usłyszałem w słuchawce zadowolony krzyk, na który delikatnym ruchem odsunąłem telefon od ucha.
"Właśnie wygrał." mruknął Wilbur.
Zaśmiałem się pod nosem, ponownie zaciągając się używką.
CZYTASZ
Sometimes • Dreamnotfound
Fiksi PenggemarDwie inne drogi nałożyły się na siebie. To nasze drogi, lecz to zwykły przypadek. ~~~ ⚠️ - Nie przewiduje 18+, ponieważ ciężko mi to pisać, przepraszam :) - Przekleństwa - Ataki paniki - Używki, narkotyki - Krew, okaleczanie się ⚠️ Dziękuje za to, ż...