•You deserve the world•

874 70 217
                                    

(Uznajmy, że clay jednak miał przyjechać po George'a o czternastej prosze)

⚠️TW:⚠️
- Wulgaryzmy

Pov: George

Postanowiłem już wychodzić z mieszkania, ponieważ Clay powiedział, że będzie o czternastej, a jest za pięć.

Opóściłem mieszkanie zakluczając je, wszedłem do windy i wybrałem przycisk: "parter".

Bałem się zostawiać Lucę samą w domu, bo nigdy jej nie zostawiałem na więcej niż dwa/trzy dni. Umówiłem się z Ranboo, że będzie do niej chodził codziennie, ponieważ okazało się, że nie wyjeżdrza, ale nie chce jechać na camping.

Jadę ja, Clay, Niki, Sapnap, Karl, Bad, Skeppy, Drista i jeszcze jakiś Quackity, ponoć to przyjaciel Bad'a i Skeppy'ego.

Nie wiem, kim jest Karl, więc mam nadzieję, że będzie okazja go poznać.

Winda się zatrzymała, a jej drzwi się otworzyły. Wyszedłem z budynku zmierzając w stronę czarnego auta, które stało już pod wierzowcem.

- Cześć. - powiedziałem do Clay'a wchodząc do auta.

- Hej, okazało się, że jedziemy na grupy. Bierzemy kogoś do nas? - spytał.

- Kogo? - spytałem.

- Może Quackity'kiego, Driste i Niki? Ani Drista, ani Niki nie mają prawa jazdy. - powiedział.

- Spoko. - uśmiechnąłem się.

- W takim razie Karl, Sapnap, Bad i Skeppy jadą drugą grupą.

- Kim jest Karl? - wypaliłem.

- Chłopakiem Sapnap'a, jest bardzo miły, polubicie się. - uśmiechnął się.

Pokiwałem głową. Jechaliśmy najpierw po Dristę, po drodze postanowiliśmy zrobić naszą playlistę.

Dodaliśmy tam nasze ulubione piosenki:
-you get me so high
-sweather weather
-heat waves
-lost in the fire
-that's what I like
-acting my age
-roadtrip
-jealousy, jealousy
-life by the sea
-riptide
-enemy
-midnight city

- All I am is a man~ - zanucił Clay stukając rytmicznie palcami do rytmu.

- I want the world, in my hands. - dodałem.

Dalej zaczęliśmy śpiewać i drzeć się w najlepsze.

Po chwili w aucie była z nami już Drista i Quackity.

Quackity wydawał się naprawde miły, powiedział, że możemy go nazywać Big Q, miał fajne poczucie chumoru.

Dojechaliśmy pod wierzowiec Niki, dałem jej znać, że jesteśmy po nią, więc nie trzeba było długo czekać.

Jechaliśmy wydzierając się, jednocześnie śpiewając piosenki.

Napisałem szybkiego SMS'a do Wilbura, a Clay dał znać Sapnapowi, że są w drodze.

Droga miała trwać około siedem godzin.

~~~

Wszyscy spali, tylko ja i Clay nadal siedzieliśmy, ale w ciszy.

Sometimes • DreamnotfoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz