•Co ty do cholery ukrywasz•

418 50 17
                                    

(Start: 22 sierpień 2021, 21:31)

️TW:⚠️
- Only przekleństwa😩🤚

29.12

Pov: George

Siedziałem u Quackity'kiego. Oglądaliśmy film gadając na różne tematy. Clay poszedł z Ranboo na skate park.

Quackity idealnie ukrywał różne sekrety i emocje. Tym razem mu się to nie udawało. W gęstej atmosferze, której nikt inny by nie wyczuł, czułem, że chłopak ukrywa coś tak mocnego, czego nie jest sam w stanie udźwignąć. Patrzył na mnie wzrokiem "gdyby tylko wiedział", mówił do mnie będąc zmieszanym, mówił bojąc się, że powie za dużo.

To było cholernie wyczuwalne.

- Quackity? - przerwałem mu w wypowiedzi o tym, że w następnym roku planuje lot do Hiszpani.

- Hm? - spytał trochę zestresowany.

- Co cię dręczy? - spytałem.

- Ohh, yyyy, ma- mama, tak mama, ZNACZY CIOCIA, tak ciocia, jest w yy szkol- SZPITALU, TAK, SZPITALU. Moja ciocia jest w szpitalu.

- Przykro mi, czemu? - spytałem.

- Ponieważ dostała od babci, znaczy dziadk- PRADZIADKA, mikrofalówką w głowę. - zmieszał się.

Uniosłem brew.

- Poprostu nie wiem, ok? - spytał.

- Ok. - odpowiedziałem po czym nastąpiła cisza.

Nie zdziwiłbym się, jakby wyskoczył teraz z "LUBIĘ KACZKI". Jego poziom stresu dawał o sobie znać.

~~~

(Flawless - The Neighbourhood)

Ktoś zadzwonił do drzwi, Quackity poszedł otworzyć.

- Hej Clay. - przywitał się.

- Hej Alex, przyszedłem po George'a. - powiedział na co wstałem i ruszyłem w stronę blondyna.

Przytuliłem go na przywitanie, pocałował mnie w czoło, po czym poszedł z brunetem pogadać o czymś na osobności.

- Quackity, kurwa! - usłyszałem z innego pokoju po chwili.

- To nie moja wina! - powiedział drugi.

Zaglądnąłem przez uchylone drzwi, Clay nerwowo chodził po pokoju.

- TO TY GO OKŁAMUJESZ. - łzy swobodnie spłynęły po jego policzkach. - OKŁAMUJESZ NIE WINNEGO CZŁOWIEKA, KTÓRY NA TO NIE ZASŁUGUJE! - Clay zatrzymał się, łza spłynęła po jego policzku.

Alex podszedł do niego i zaczął walić w klatkę piersiową blondyna z zaciśniętymi oczami, jego policzki były pełne łez.

- Ty go zniszczysz Clay, doszczętnie. - wyszeptał.

- Myślisz, że nie jestem tego świadomy? - powiedział cicho.

- Tak, tak myślę. - wyszeptał opadając na łóżko.

Odsunąłem się od drzwi wracając do drzwi wejściowych.

Po chwili blondyn wyszedł z pomieszczenia, w stanie takim, jakby nic się nie stało.

- Nie zadawaj pytań Gogy. Proszę. - powiedział łapiąc mnie za rękę, po czym wyszliśmy z mieszkania bruneta.

Schodząc po schodach miałem totalny mętlik, bałagan w głowie.

~~~

Droga powrotna mijała nam w ciszy, w radiu leciała piosenka Billie Eilish "Happier than ever".

Dzisiejszy dzień był naprawdę deszczowy, pochmurny. Było ponuro, lampy rozświetlały jezdnię, pomimo tego, że nie było jeszcze bardzo ciemno. Wiadomo, w zimę zachód słońca następuje szybciej, więc pomimo godziny piętnastej zaczynało się ściemnać.

Clay nie odzywał się wogule, od czasu do czasu na mnie spoglądał, ale bez słowa.

Gdy dojechaliśmy, zaparkował w parkingu podziemnym. weszliśmy do windy i ruszyliśmy w stronę mieszkania Clay'a, w którym obecnie zamieszkiwałem wraz z nim.

Staliśmy po przeciwnych stronach windy, na przeciwko siebie. Nikt się nie odzywał.

Gdy winda stanęła, blondyn odkluczył drzwi i weszliśmy do środka. Patches i Luca od razu przyszły, domagając się uwagi.

- George, oglądniemy jakiś film? - spytał podnosząc Lucę na ręce.

- Jasne. - uśmiechnąłem się lekko i wziąłem Patches.

Blondyn położył się na kanapie, położyłem się między jego nogami, z głową na jego klatce piersiowej, po czym odpalił netflixa.

Miałem dość tej nie wiedzy, ale starałem się unikać tej myśli.

(Koniec: 22 sierpień 2021, 22:29)

~~~

Jezu dziękuje za odbiór tej książki, LECIMY PO TYSIĄC WYŚWIETLEŃ I STO NA PROLOGU!♡♡♡

Na tysiąc wyświetleń polece z jakimś dłuższym rozdziałem, co wy na to?

Na sto wyświetleń na prologu dam wam ważną informację!

Jeszcze raz dziękuję!

Vote?

573 słów!

Miłego dnia/nocy!<3 kocham was!

Sometimes • DreamnotfoundOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz