(Start: 05 sierpień 2021, 21:09)
*naprawiłam już kolejność rozdziałów*
Pov: George
Robiłem śniadanie dla Clay'a i Sapnap'a, którzy jeszcze spali.
Po chwili usłyszałem dochodzące rozmowy z pokoju blondyna:
- Cholera Daryl, powiedz mu poprostu. - powiedział dość zdenerwowany.
Nie mogłem się domyślić co mówi osoba z telefonu, usłyszałem tylko szmer.
- Nick jeszcze śpi, George pewnie krząta się po kuchni, bo lubi gotować ostatnie mi czasy. - zaśmiał się melodyjnie. - A ty Daryl?
"Daryl".
Blondyn z Florydy, Daryl, Karl, Nick.
Te rzeczy się ze sobą łączą.
Potrząsnąłem głową wyrzucając daną myśl z głowy, odsunąłem się do drzwi i wróciłem do kuchni.
Spaliłem naleśnika doszczętnie, więc postanowiłem go wywalić. Wlałem kolejną porcję masy na patelnię.
Poczułem jak ktoś obejmuje mnie od tyłu, zerwałem się, gdy nagle poczułem ciepły oddech na mojej szyji.
- Kucharz Georgie, kto by pomyślał. - mruknął Clay.
Odwróciłem się w stronę blondyna, dając mu przelotnego buziaka w policzek.
- Dzień dobry Clay. - uśmiechnąłem się do niego.
Chłopak styknął nasze nosy, patrzeliśmy się sobie w oczy najbliższe kilka sekund, aż usłyszeliśmy Sapnapa:
- Dosć, naleśnika spalisz. - mruknął.
Odsunąłem się natychmiast od blondyna i przerwóciłem naleśnika na drugą stronę.
Clay rzucił szybkie: "idę się ubrać" i ruszył w stronę swojego pokoju.
Sap nakrył do stołu, a ja podałem górę naleśników na talerzu.
~~~
- Dawać ludzie! Zaraz go zabijemy, a on buduje portal do netheru! - wykrzyknął Daryl.
- Widzę go! - krzyknąłem.
Wszyscy rzuciliśmy się na Dreama z krzykiem "bojowym".
Nagle wszyscy wybuchli entuzjazmem, Dream wydał jęk niezadowolenia.
- Wygraliśmy! - krzyknął Nick.
- Czeka nas rewanż. - rzucił wyzywająco speedrunner.
Pożegnaliśmy się z widzami i Dream zakończył nagrywanie.
- Zastanawiał się ktoś z was nad face revealem? - spytał Bad.
- Boje się, że ktoś będzie mnie hejtował za wygląd. - powiedział Sapnap.
- Ja nie jestem gotowy. - powiedział Dream.
Czy ja się zastanawiałem? Szczerze to nie, nie przeszkadza mi granie bez kamerek, chociaż bardzo chciałbym zobaczyć Dream'a.
- Nie myślałem o tym. - odpowiedziałem.
- George pobudka~. - usłyszałem Clay'a.
To był sen?
Przetarłem oczy i podniosłem się do siadu.
- Która godzina? - spytałem.
- Siedemnasta, niezłą drzemke sobie zrobiłeś. - zaśmiał się.
Czemu śniła mi się przeszłość? Wspomnienie?
Przeważnie śnią nam się rzeczy nie wydarzone.
Ale, żałuję jednego.
Dream odszedł z internetu jeden dzień przed moim face revealem, który miał być dla niego niespodzianką.
Porzucił mnie.
Gdybym zdążył zrobić face reveal, mógłbym teraz go jakoś znaleźć.
Straciłem chłopaka, z którym gadałem nocami i dniami.
Straciłem chłopaka, który był dla mnie wszystkim.
Straciłem chłopaka, którego kochałem.
- George, idę zrobić herbatę, chcesz też? - spytał blondyn wyrywając mnie z transu.
- Tak, dziękuje.
Clay ruszył do kuchni, a ja odpaliłem twittera, poprawiając sobie poduszkę.
Sypialnię dzieliłem z Clay'em, ponieważ często u niego bywałem. Mojego kota Lucę odwiedzam codziennie, by dawać jej karmę, ale chyba będę ją brał ze sobą do blondyna, ponieważ mogła by się bawić z Patches.
Propo Patches, chyba mnie lubi. Zawsze gdy leżę w sypialni, albo salonie, przychodzi do mnie na kolana i wymaga się pieszczot. Clay uważa, że zaczyna mnie faworyzować.
Przeglądałem twittera jeszcze chwilę, aż przyszedł blondyn z dwoma herbatami i cherbatnikami na tacy.
Położył się koło mnie i włączył nasz serial na netflixie.
Oparłem swoją głowę o jego ramię, kładąc swoje nogi na jego i wkręcałem się powoli w fabułę the walking dead.
(Koniec: 05 sierpień 2021, 23:00)
~~~
Nie wiem kiedy widzicie ten rozdział, ponieważ obecnie nad jeziorem mam tak słaby net, że nie mogę wstawiać rozdziałów, więc od przyszłego tygodnia zrobie maraton czy coś bo będę w domu.
Vote?
561 słów!
Miłego dnia/nocy!<3
CZYTASZ
Sometimes • Dreamnotfound
FanfictionDwie inne drogi nałożyły się na siebie. To nasze drogi, lecz to zwykły przypadek. ~~~ ⚠️ - Nie przewiduje 18+, ponieważ ciężko mi to pisać, przepraszam :) - Przekleństwa - Ataki paniki - Używki, narkotyki - Krew, okaleczanie się ⚠️ Dziękuje za to, ż...