(Start: 03 sierpień 2021, 11:40)
Pov: Dream
Siedziałem czekając na Dristę nie daleko obozu, by obgadać sprawy rodzinne. Dostałem wiadomość od mamy, która pojawiła się w najmniej spodziewanym momencie.
Mama zostawiła mnie siedem lat temu, trafiłem pod opiekę ciotki, a Drista pojechała z nią. Wujek wyjeżdrzał w długie trasy, więc rzadko go widywałem.
W wieku osiemnastu lat, zacząłem dorabiać w kawiarni, nie chciałem się wyprowadzać, ponieważ uwielbiam moją ciocię. W wieku dziewiętnastu lat zaistniałem w internecie, a w wieku dwudziestu się wyprowadziłem i wziąłem pod swój dach Dristę, lecz teraz kupiłem jej własne mieszkanie, ale często się widujemy.
Od nośnie mojego życia w internecie, nie wspominam dużo. Byłem popularny rok temu, miałem dwadzieścia milionów widzów, z czasem mój stan psychiczny zaczął się pogarszać, przez co zrobiłem sobie przerwę, po miesiącu nie odzywania się w internecie ogłosiłem, że odchodzę.
Grałem w minecrafta z Sapnapem, BBH, Skepp'ym i...
Georgem.
Wtedy wszyscy w internecie byliśmy znani jako: Dream, Nick, Daryl i Georgenotfound. Karl grał czasem z Sapnapem, więc mieliśmy z nim jakiś tam konakt. Wymyśliliśmy se Nicki, by nikt nas nie rozpoznał na mieście, nikt z nas nie pokazywał twarzy, natomiast Skeppy i BBH owszem. Dlatego zwracamy się w miejscach publicznych w swoich przezwiskach.
Nigdy nie widziałem twarzy George'a, a on nigdy nie widział mojej. Pomimo tego, że spędzaliśmy razem całe dnie, na rozmowach, chcieliśmy się zobaczyć dopiero na Meet'upie. Mieliśmy bardzo dobry konakt, mówił, że pochodzi z UK, planowaliśmy nasze spotkanie, nasi widzowie się nie cierpliwili bardziej niż my. Dwa miesiące przed spotkaniem, które miało być niespodzianką dla widzów.
- Clay, przepraszam, że tak długo ale pomagałam Big Q znaleźć jego kapcia. - powiedziała siadając koło mnie.
Pokiwałem tylko głową, lecz było to takie słyszalne dla uszu.
- O czym chciałeś pogadać? - spytała blondynka.
- Mama do mnie napisała.
- Czego chce? - prychnęła.
- Chce się spotkać.
Chwilę zamilkliśmy, była to jedna z tych krępujących cisz.
- Zgodziłeś się? - spytała cicho przerywając ciszę.
- Nie odpisałem jeszcze. - odparłem.
- Jeszcze? Ty się wogule zastanawiasz? - spytała wstając.
- Drista a-
- Gdyby nie zabrała mnie wtedy, to bym była teraz w domu dziecka albo w rodzinie zastępczej! - powiedziała krzycząc szeptem by nikt nie słyszał, lub nie obudzić osób, które poszły spać, ze względu na późną godzinę.
- To se do niej wróć, bo mnie ona wystawiła na pastwę losu i nie mam zamiaru na nią patrzeć! - wykrzyczałem troche głośniej, ale nadal był to szept.
Dziewczyna zamilkła.
- Gdzie wy wogule byłyście przez ten czas!? - szepnąłem.
- Wyjechałyśmy do Chorwacji. - odpowiedziała spokojnym tonem.
Nie odpowiedziałem tylko wstanąłem i odszedłem w stronę obozu.
Szedłem tak około dwie minuty, doszedłem do ogniska, przy którym nikogo nie było, wszyscy spali.
Postanowiłem wejść do namiotu, odpiąłem pokój w którym spałem z Georgem. Zapiąłem za sobą zamek i położyłem się.
Błądziły mi po głowie myśli:
Mam się z nią spotkać i wymusić odpowiedzi na pytania, które dręczą mnie od lat?
Czy powinienem dalej unikać jej i dalej dręczyć się z tymi pytaniami?
Czułem się jak w czarnym pokoju, była tam cisza, zero dźwięków, podpowiedzi, poprostu ty i dwójka drzwi. Musisz wybrać jedne. W jednych jest przepaść, w drugich zjeżdżalnia i nie wiesz do kąd ona prowadzi.
- Czemu nie śpisz? - spytał George przytulając się do mojej klatki piersiowej.
- Muszę pomyśleć. - powiedziałem zaczynając głaskać go po głowie.
Brunet pokiwał głową.
- Chcesz pogadać? - spytał po chwili.
- Nie, dziękuje. - odpowiedziałem.
Leżeliśmy jeszcze chwilę w ciszy, była to cisza, której obaj chcieliśmy, ale nie chcieliśmy.
Milczenie powoli stawało się nie znośne, obaj chcieliśmy coś powiedzieć, ale nie wiedzieliśmy co.
- O czym tak myślisz? - spytałem.
- O tym, o czym ty myślisz. - odpowiedział zaspanym głosem.
- O sprawach rodzinnych. - odpowiedziałem.
- Coś się stało? - spytał.
- Stało się siedem lat temu, to już przeszłość. Ale sprawca blizny rozdrapał ją na nowo. - wyjaśniłem.
- Rozumiem, pamiętaj, że możesz mi wszystko powiedzieć.
- Tak, wiem. Dziękuje.
Siedzieliśmy jeszcze chwilę tak, aż oddech chłopaka zaczął się wyrównywać, zrozumiałem, że zasnął.
- Dobranoc. - pochyliłem się, by ucałować go w czoło i zawiązałem moje ręce w jego talii.
Po chwili odpłynąłem w ramiona Morfeusza.
(Koniec: 03 sierpień 2021, 16:58)
~~~
Ten rozdział był bardzo ważny, ze względu na to ile on wyjaśnia w fabule.
Rozdziały nie będą regularne, ponieważ jestem nad jeziorem i nie mam internetu. Tylko na molo łapie mi internet i tylko tam mogę wstawiać rozdziały więc z góry przepraszam.
Vote?
708 słów!<3
Miłego dnia/nocy!
CZYTASZ
Sometimes • Dreamnotfound
Hayran KurguDwie inne drogi nałożyły się na siebie. To nasze drogi, lecz to zwykły przypadek. ~~~ ⚠️ - Nie przewiduje 18+, ponieważ ciężko mi to pisać, przepraszam :) - Przekleństwa - Ataki paniki - Używki, narkotyki - Krew, okaleczanie się ⚠️ Dziękuje za to, ż...