(Start: 05 sierpień 2021, 11:36)
24.10
15:54
Wszystko zaczęło się układać.
Narazie.
Pov: Dream
- Tak, będę na miejscu za pięć minut. No, pa. - mruknąłem do telefonu, rozłanczając połączenie. Odłożyłem telefon i skupiłem się ponownie na drodze.
Jechałem po między wierzowcami, omijając tłumy ludzi, przy okazji zatrzymując się na czerwonych światłach.
Nagle dostałem SMS od Sapnapa.
Snapmapa: George już u mn jest, daj znać jak będziesz wracał, narazie oglądamy film.
Dreamiara: Spoko, będe za godzinę.
Uśmiechnąłem się, mając pewność, że George wrócił bezpiecznie do domu. Był na dwa dni u swojej kuzynki, która mieszka w innym stanie, więc musieliśmy przetrwać dość krótką rozłąke.
Jesteśmy już dwa tygodnie w związku.
Droga upłynęła mi na nuceniu piosenek z naszej playlisty, którą zrobiliśmy podczas trasy na camp.
Gdy dojechałem pod małą kawiarenke na uboczach centrum miasta, opóściłem auto i zmierzyłem w stronę drzwi kawiarni.
Kawiarnia była w kolorach żółci, bieli i czerni. Cała była przeszklona, co dodawało jej uroku i minimalistyczności.
- Oh, Clay? - spytała jakaś kobieta z oka na czterdziestkę, miała blond włosy i wyblakłe zielone oczy. - Jesteś nie dopoznania, ale zawsze poznam twoje oczy, po tacie.
Nic nie powiedziałem, bo nie wiedziałem co.
- Usiądźmy. - powiedziała zmierzając w stronę jednego stolika.
Zasiadliśmy do stołu, po chwili podszedł kelner.
- Co podać? - spytał mężczyzna, wyglądający na oko dwudziestke.
- Czarną kawę. - poprosiła mama.
Czy powinienem się tak do niej zwracać wogule?
- Nic. - odpowiedziałem.
Kelner pokiwał głową i odszedł.
- Więc... - zacząłem.
- Wtedy gdy... cię opóściłam... zrobiłam to pod wpływem emocji, przypominałeś mi tatę, nie mogłam se poradzić z tym. Masz rację, ojciec faworyzował ciebie, ja Dristę. Żałuję. Chcę naprawić z wami konakt, naprawdę przepraszam. - powiedziała, gdy jej oczy się zaszkliły, schowała twarz w dłonie.
- Wracasz tylko po pieniądze. - mruknąłem przewracając oczami.
- Nie, ja poprostu mam dość tej samotności, tej wiecznej samotności, zrozumiałam, że szczęście dawałeś mi ty i Drista, gdy ją zabrałeś, zostały mi pieniądze, ale one cię nie wysłuchają, nie pocieszą cię i nie przytulą. - szlochała.
- Czy wiesz co mi zrobiłaś? - spytałem bez emocji.
Pokiwała głową na tak.
- Czy wiesz jak mnie zraniłaś? - spytałem.
Pokiwała głową na tak.
- Wróć do Dristy, nie do mnie. - mruknąłem.
Zamilkła.
- Ją również zraniłaś, rozdzielając nas. - powiedziałem.
- Wiem Clay, jestem tego świadoma, ale żałuję, jestem tutaj przepraszając cię.
- Możesz zaistnieć w moim życiu, ale napewno nie w roli matki. - powiedziałem wstając i wychodząc.
~~~
Dałem znać Sapnapowi, że wyjeżdrzam i zaraz będę. Zostało mi około siedem minut drogi.
Czy powinienem wybaczyć mamie? To już przeszłość. Co mi to zmieni jak jej wybacze? - pomyślałem.
Brakuje mi w życiu matczynej opieki i bliskości. Chciałbym to otrzymać, może warto?
Drista napewno chciałaby wrócić do szczęśliwego, beztroskiego dzieciństwa, którego miała mało.
Chciałbym, by mogła jako szensnastolatka na nowo budować wspomnienia z rodziną i zapopmnieć o przeszłości.
Sam bym tak chciał.
Resztę drogi spędziłem na śpiewaniu heat waves i riptide.
Po kilku minutach dojechałem na miejsce, wysiadłem z auta i ruszyłem w stronę wierzowca.
~~~
Otwierałem już drzwi mieszkania mojego i Sapnapa.
Gdy wszedłem do środka zauważyłem Nicka i George'a, którzy siedzieli na kanapie oglądając jakiś horror.
- Clay! - podbiegł George, który od razu uwiesił mi się na szyji.
- Cześć Georgie. - powiedziałem obracając się w okół własnej osi, przez co wykonaliśmy piruet.
Po odstawieniu go na ziemie przywitałem się ze Sapnapem i poszliśmy oglądać film.
Nie byłem trochę w temacie, ze względu na to, że nie oglądałem od początku, ale po chwili wczułem się w fabułę.
George leżał z głową na moich kolanach, a ja bawiłem się jego włosami. Sap nonstop pstrykał nam zdjęcia po tajemnie, przez co wybuchałem śmiechem i George musiał mnie uspokajać, bo kocha horrory i nienawidzi gdy ktoś mu przeszkadza.
~~~
Wszystko zaczęło się układać, Clay i George byli szczęśliwi bardziej niż kiedykolwiek.
Ich serca z zewnątrz były zimne, odporne na złamania,
Ale w środku były złamane, kruche, a ciepłe tylko dla nich nawzajem.
~~~
(Koniec: 05 sierpień 2021, 12:47)
Vote?
635 słów!
Miłego dnia/nocy!<3
CZYTASZ
Sometimes • Dreamnotfound
FanfictionDwie inne drogi nałożyły się na siebie. To nasze drogi, lecz to zwykły przypadek. ~~~ ⚠️ - Nie przewiduje 18+, ponieważ ciężko mi to pisać, przepraszam :) - Przekleństwa - Ataki paniki - Używki, narkotyki - Krew, okaleczanie się ⚠️ Dziękuje za to, ż...