Rozdział 9

496 21 0
                                    

***

Następnego dnia w pałacu wszyscy wiedzieli o tym, że ktoś chciał zabić Hurrem Sultan, jednak raniona została Gulnihal Hatun, którą pomylono z sułtanką. Rudowłosa sułtanka była wściekła i jednocześnie przerażona. Mogła stracić życie, a teraz jej przyjaciółka walczy o nie

- Całe szczęście nic tobie i dzieciom się nie stało.- powiedziała Neslihan Kayra Sultan podczas odwiedzin Hurrem i dzieci

- Tak. Nie było mnie w komnacie, jednak chciano mnie zabić.- zauważyła rudowłosa w dalszym ciągu dochodząc do siebie

- Sprawca ataku bez względu na wszystko otrzyma najsurowszą karę. Karę śmierci. Będzie to przestroga dla innych.- oznajmiła sułtanka całując Selima, który siedział na jej kolanach

- Kara będzie ta sama bez względu na sprawcę lub zleceniodawcę?- zapytała Hurrem spoglądając na sułtankę

- Myślisz, że to Mahidevran zrobiła?- zapytała wprost, na co Hurrem kiwnęła głową.- Mahidevran może jest nierozważna i postępuje pochopnie, jednak wątpię, by zleciła atak lub sama to zrobiła. Zbytnio boi się konsekwencji z nimi związanych.- zauważyła 

- Mogłaby zostać zabita, gdyby wyszło na jaw, że to ona?- zapytała Hurrem

- Wątpię, by do tego doszło.- zaprzeczyła Neslihan.- Mahidevran jest matką najstarszego księcia. Moja matka zaraz mogłaby się za nią wstawić. Ibrahim również. Co najwyżej mogłaby zostać wygnana z pałacu do najdalszej prowincji Imperium, bez możliwości widzenia się z synem.- oznajmiła.- Ale tak jak mówiłam, nie sądzę, żeby to była Mahidevran. Raczej ktoś, komu ostatnio się naraziłaś.- dopowiedziała zaraz

- Jak Gulsah.- zauważyła rusinka

- Jak Gulsah.- powtórzyła dotykając rączki bratanka.- Gulsah jeszcze w Manisie była nieokiełznana. Łatwo wybuchała, dawała się sprowokować. Niezwykle wierna była Mahidevran i jest gotowa zrobić wszystko dla swojej pani, by tylko nie widzieć jej smutku, nawet zabić. Jednak, gdyby wyszło na jaw, że to ona, Mahidevran miałaby problemy, ponieważ oskarżono by ją o to, że zleciła zabójstwo. Zważywszy na to, że w przeszłości podała ci truciznę, pobiła i jesteś jej wrogiem.- zauważyła

***

Neslihan Kayra Sultan weszła do lecznicy, gdzie na jednym z łóżek leżała Gulnihal Hatun, która po ataku została dokładnie opatrzona i śpi, regenerując siły. Medyczki robią wszystko, by przeżyła. Na łóżku bliżej okna leżała Gulsah, której twarz była zmasakrowana

- Jak się czuje Gulnihal Hatun?- zapytała spoglądając na medyczkę

- Lepiej pani, jednak w dalszym ciągu nie odzyskała przytomności.- odpowiedziała starsza kobieta

Sułtanka podeszła bliżej łóżka Gulsah i złapała mocno jej twarz w swoje dłonie. Ścisnęła ją, a kobieta wydała jęk bólu

- To byłaś ty, prawda?- zapytała wprost nie przejmując się bólem, który malował się na jej twarzy

- Pani...nie wiem...- zaczęła, jednak kolejne ściśnięcie ją uciszyło

- Wiem, że to ty zaatakowałaś Gulnihal myśląc, że to Hurrem. Nie jestem głupia, Gulsah. Nienawidzisz jej za to, że ośmieszyła ciebie przed całym haremem. Postanowiłaś się jej pozbyć.- mówiła zmuszając, by kobieta spojrzała w jej oczy.- A teraz mów, czy Mahidevran miała coś z tym wspólnego?- zapytała

- Nie...nie...pani.- mówiła z ledwością.- Sułtanka nic nie wiedziała... To ja zrobiłam... Chciałam się zemścić... Mahidevran Sultan się zezłościła... Pobiła mnie i kazała odejść...- mówiła dalej

- Oby to była prawda. W przeciwnym razie ona również poniesie konsekwencje tego, co zrobiłaś. Chciałaś zabić matkę dwójki książąt.- zagroziła, po czym wyszła z lecznicy

Sułtanka dotarła do komnaty Mahidevran, która na widok siostry sułtana, wstała z otomana i pokłoniła się nisko. Mustafy nie było w komnacie, więc mogła spokojnie się z nią rozmówić

- Byłam w lecznicy, rozmawiałam z Gulsah. Do wszystkiego się przyznała.- powiedziała Neslihan spoglądając na Wiosenną Różę, która spoglądała na sułtankę przerażona

- Pani, ja nie...- zaczęła niepewnie

- Wiem, że nie miałaś z tym nic wspólnego. Nie narażałabyś się przez wzgląd na Mustafę, który nie jest już dzieckiem tak jak parę lat temu.- przerwała jej spokojnym tonem.- Gulsah nie może zostać w pałacu. Swoim zachowaniem naraża ciebie na gniew sułtana, który niedługo może przestać być miłosierny i odeśle ciebie, bez Mustafy.- zauważyła

- To co mam zrobić, pani? Gulsah służy mi od wielu lat.- zapytała bezsilna

- Odeślij ją z pałacu. Jedyne co ci ta kobieta przynosi to same kłopoty.- powiedziała wprost, po czym wyszła z komnaty

***

- Nigar Kalfa dostała awans?- powtórzyła zaskoczona Neslihan Kayra spoglądając na Lalezar i Haci 

- Dokładnie, pani.- potwierdził Haci Aga.- Jak usłyszałem o tym, to nie mogłem w to uwierzyć. Wszyscy wiemy, że Nigar Kalfa jest dobrą kalfą, jednak za bardzo wyniosłą. Chowa się za Hurrem Sultan.- zauważył

- Skąd ten nagły awans? Zwłaszcza po tym, co się stało w haremie?- mruknęła starając się wymyśleć powód tego niespodziewanego awansu.- W każdym razie dowiedzcie się wszystkiego. Za awansem Nigar Kalfy kryje się coś, co może sprowadzić kłopoty.- poleciła, a dwójka służących pokłoniła się nisko

NESLIHAN KAYRA SULTAN *Wspaniałe Stulecie*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz