treize

1.4K 58 5
                                    

Dwa dni minęły nam głównie na badaniach, które robiłem, abym mógł polecieć samolotem. Pełno lekarzy, pełno badań. Miałem dość, ale wiedziałem, że bez tego ani rusz. Więc chodziliśmy z Junggukiem po lekarzach, którzy robili mi najróżniejsze badania, ponieważ byłem już w 6 miesiącu ciąży, inaczej w 24 tygodniu ciąży. Zaraz zaczynam 25 tydzień.

Musiałem jeszcze w tym czasie się spakować, co graniczyło z cudem, bo strasznie byłem już zmęczony po badaniach. Ale udało mi się. Nawet wybrałem się na zakupy, aby kupić jakąś większą walizkę. Spakowałem wszystkie ubrania, w które się mieściłem i trochę większe. W końcu mamy wyjechać na 3 tygodnie. Zmieściłem się w walizce i miałem mały bagaż podręczny. Byłem zadowolony z siebie.

Następnego dnia przyjechał Jungguk, zaniósł do swojego auta moje torby, a ja zamknąłem dom i poszedłem zaraz za nim. Wsiadłem do auta. Było dość wcześnie, bo 6:30, ale chcieliśmy przynajmniej ominąć trochę korki w Seulu. Byłem trochę zmęczony, często się budziłem, ale starałem się nie zasnąć, tylko przetrwać całą podróż. Nie udało mi się, bo zasnąłem.

Zdziwiło mnie to, że Tae miał tylko jedną torbę, choć był w ciąży. Moim zdaniem potrzebował więcej ubrań. Ale nic nie powiedziałem na to, jeśli on stwierdził, że to wszystko, to tak było. Widziałem, że był zmęczony więc nie zdziwiłem się jak zasnął. Przyciszyłem tylko radio, aby spokojnie mógł spać. Cieszyłem się na ten wyjazd, w końcu spędzę 3 tygodnie z Taehyungiem. Chciałem wprowadzić naszą relacje na wyższy poziom, ale bałem się. Nie chciałem popsuć tego, co zbudowaliśmy, choć swoim podpisem na papierach dużo zmieniłem. Zrobiłem to w pełni świadomy. Wiedziałem, że Tae jest ciężko. Jest sam, do tego niedługo będzie miał maleńkie dziecko, którym będzie trzeba się opiekować. Chce mu pomóc jak tylko dam radę. Chciałbym, aby mi zaufał. Chciałbym, aby ten wyjazd nas do siebie zbliżył.

Wyniki z badań odebrałem sam. Wyszły poprawne, nic nie wskazywało na to, aby nie mógł jechać w długą podróż czy lecieć samolotem. Więc spokojnie przemierzałem trasę. Taehyung spał, a ja czasem na niego spoglądałem, zauważając od czasu do czasu ruchy dziecka. Miałem ochotę położyć rękę na jego brzuchu i poczuć jeszcze raz ruchy dziecka. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nagle Tae nie skrzywił się i obudził. Ułożył rękę od razu na brzuchu, zaczął go masować. Zjechałem na pobocze.

- Co się stało, Tae? Boli cię? - przecież wszystko miało być dobrze.

- Trochę, to nic, dostałem mocniejszego kopniaka. I tak nie daję rady spać, gdy ona ciągle się rusza. Ciężko się tak śpi.

- Yhym... pójdę do sklepu, zaczekaj tu. Kupię coś ci słodkiego - wyszedłem z auta i poszedłem do sklepiku, który stał niedaleko. Wziąłem, trochę słodyczy i napój, zapłaciłem i wróciłem do auta. Podałem reklamówkę Tae.

- Dziękuję.

- Proszę.- wyjechałem, jadąc dalej.

Do Busan było jeszcze daleko, mieliśmy tam dojechać mniej więcej przed południem. Pogłośniłem z powrotem radio, aby nie jechać w ciszy. Mieliśmy wynajęty hotel, prawie w centrum, więc dość daleko do plaży, ale na nią też się wybierzemy. Tae otworzył żelki, zajadając się nimi i oczywiście częstując też mnie. Dobrze się bawiliśmy, śpiewając nieraz znaną piosenkę. Szybko minęły nam ponad 4 godziny jazdy. Zaparkowałem pod hotelem, zaraz wysiadając. Rozprostowałem kości, Tae też wtedy wysiadł i oglądał okolice.

- Chodź do środka, Tae.

- A walizki?

- Zaraz je weźmiemy.

Weszliśmy. Podszedłem do recepcji, przywitałem się uprzejmie i wypytałem o wszystko. Na moje szczęście albo nieszczęście dostaliśmy pokój małżeński, bo ktoś zapomniał dodać, że mają być osobne łóżka. Chciałem zamienić pokoje, ale były pozajmowane. Czekał nas ciekawy tydzień. Musiałem jeszcze o tym powiedzieć Tae.

-Tae... bo jest mały problem.

- Hmm? Jaki?

- Mamy pokój małżeński...

✔️
au: chyba czekają mnie małe poprawki do tego fika 😣, jak by ktoś chciał wiedzieć czemu to musze przesunąć poród Taehyunga bo jak sobie mniej więcej rozrysowałam tygodnie ciąży to wychodzi pózniej 😭 niż to co napisałam

Baby? / taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz