O dziwo obudziłam się wczesnym rankiem, coś mi nie pozwalało spać. Mam złe wspomnienia, bo ostatnim razem, gdy tak miałam najechali nas czarni. Skierowałam się do toalety, by wykonać poranną rutynę, ciągle czuję się bardzo nieswojo. Mam dziwne poczucie bycia obserwowaną, wszystko przez tajemniczą wizytę Zuzy. W głowie mam jedno pytanie czy podstawiła nam coś, czy jednak przyszła czegoś szukać? Tak czy owak, wiem, że nie jest już osobą godną naszego zaufania.
Odchodząc od złych myśli przypomniało mi się, że mam dzisiaj jechać z Gabi do kliniki, by dowiedzieć się czy będę ciocią. Z jednej strony lepiej byłoby, żeby nie, jesteśmy młode, a ta cała sytuacja nam nie pomaga. Natomiast z drugiej strony wiem jak ważny jest dla niej Adrian i wydaje mi się, że to może być ten jedyny dla niej.
Po prysznicu owinięta ręcznikiem wysuszyłam włosy, pomalowałam się i ruszyłam do swojej garderoby. Ponieważ robi się coraz chłodniej wybrałam czarny sweter i w tym samym kolorze jeansy z wysokim stanem. Ostatnio ciągle chodzę na czarno, może pasowałoby się pozbyć niepotrzebnych ubrań?
* * *
Właśnie zatrzymałam się pod ośrodkiem, Gabi jest tak zestresowana, że nawet nic nie zjadła.
-Za ile mam wizytę? - bawiła się nerwowo bransoletką.
-Dwadzieścia minut. - odpowiedziałam spokojnie.
-Wejdziesz ze mną? - zapytała z nadzieją w oczach.
-Oczywiście, że tak.Weszłyśmy do środka, zamieniłam słowo z Panią recepcjonistką, po czym poszłyśmy tak jak nas pokierowała.
-Gabriela Gruszecka. - w drzwiach pojawiła się młoda lekarka.
-To ja. - blondynka wstała.
-Zapraszam.Gruszecka ruszyła do gabinetu, a ja za nią. Po przeprowadzeniu rozmowy z kobietą położyła się na kozetce.
-Proszę podwinąć koszulkę i rozpiąć spodnie. - nie ukrywam, że sama zaczęłam się stresować, już wiem co czuła blondi, gdy chodziła tak ze mną.
Uważnie obserwowałam ruchy brunetki, nałożyła na ten skaner od usg żel po czym przyłożyła go do brzucha mojej przyjaciółki. Zamarłam, gdy na ekranie pojawiła się jakaś plamka...
Igor
P
ostanowiłem zrobić małą niespodziankę Paulinie i odwiedzić ją w firmie. Kupiłem jej ulubioną kawę po czym ruszyłem w kierunku jej biura. Zdziwił mnie fakt, że drzwi są zamknięte. Może ma jakieś spotkanie? Ruszyłem więc do sekretarki, która zapewne wie, gdzie znajduje się moja kobieta.
-Przepraszam. - zwróciłem się do blondynki.
-Tak? - odsłoniła szereg białych zębów.
-Czy Paulina Przybysz ma w tym momencie spotkanie? - zapytałem wprost.
-Nie, z tego co wiem obydwie szefowe będą dzisiaj później w firmie, a z jakich powodów niestety nie wiem. - ponownie się zdziwiłem.
-Dobrze, dziękuję. - ruszyłem do wyjścia.Niby nic szczególnego, bo tylko przychodzą później, mogło im coś wypaść. Czasami ich zachowanie daje mi tyle do myślenia. Momentami wręcz męczy mnie, ale właśnie to sprawiło, że Przybysz zwróciła moją uwagę. To, że nie jest taka zwykła, jest niekończącą się zagadką, gdy wydaje mi się, że wiem już wszystko, odkrywam drugie dno.
Stałem przed samochodem, kończyłem palić, w momencie, w którym miałem już wsiąść podeszła do mnie sekretarka.
-Przepraszam. - wyprostowała się.
-Tak? - zmarszczyłem brwi.
-Dostałam przed chwilą telefon, że moich przełożonych nie będzie dzisiaj w firmie. - zdziwiło mnie to, że mówi mi takie coś, ale w sumie wielokrotnie mnie widziała w ich towarzystwie.
-Dziękuję, za informację. - widziałem, że chciała jeszcze jakoś zagadać, ale zgrabnie ominąłem ją i po sekundzie siedziałem w aucie.Pojechałem pod blok dziewczyn. Zauważyłem, że na parkingu nie ma samochodu Pauliny, co oznacza, że nie ma jej w domu. Po raz kolejny w tak krótkim czasie zdziwiłem się zauważając znany mi samochód pod naszym blokiem. Gdy byłem pod klatką akurat wyszły z niej, jednak nie wyglądało to na koniec problemów.
Paulina
Nie chcąc, słyszałam wszystko, serce mi pękło widząc moją przyjaciółkę. Nie wiedziałam czy mam iść połamać mu nogi teraz czy jednak uspokoić blondynkę i zniszczyć go później. Objęłam przyjaciółkę ramieniem, ta bez słowa wpadła w większą histerię.
-Chodźmy do samochodu. - skierowałyśmy się do windy, by jakiś czas później stać na parterze - Ci, wszystko będzie dobrze poradzimy sobie. - opuściłyśmy blok.
-Paulina? Gabi? Co się stało? - nie wiadomo skąd podszedł do nas Igor.
-Porozmawiamy później, dobrze? - spojrzałam na niego znacząco.
-Poczekaj, co się dzieje? - złapał mnie za rękę.
-Zapytaj swojego zjebanego, bezmózgiego przyjaciela co odjebał. - rzuciłam mięsem.
-Co? - Gabi dalej łkała.
-Naprawdę to nie czas na tą rozmowę, porozmawiamy później. - dałam mu szybkiego całusa w usta, którego nawet nie zdążył odwzajemnić, a po chwili odjechałyśmy spod bloku.Gabi
-Moje gratulacje jest Pani przy nadziei. - uśmiechnęła się szeroko, a mi runął świat.
-Chwila, to znaczy, że jest w ciąży? - niedowierzała Paulina.
-Zgadza się.* * *
-Musisz powiedzieć Adrianowi, najlepiej od razu. - delikatnie się uśmiechnęła.
-Sama jeszcze nie przyjęłam tego faktu do podświadomości, a ty mi karzesz do niego iść?
-Z tego co wiem to on będzie ojcem, chyba, że się mylę? - uniosła brew.
-Pojebało cię? - oburzyłam się - Oczywiście, że to on.
-Więc mu to powiedz, tak będzie najlepiej, ja nie jestem w stanie ci poradzić, a pewnie od niego usłyszysz słowa wsparcia. - nawet nie wiedziałam jak kurewsko się myli...
CZYTASZ
Fuck it |ReTo|
Short StoryRazem ze swoją przyjaciółką postawiła wrócić do Polski. Nie spodziewała się jednak, że pozna tam chłopaka, który nieźle zakręci jej w głowie.