W końcu razem z Gabi stałam pod blokiem.
-Który to numer mieszkania? - zacisnęłam usta w wąską kreskę.
-16. - odpowiedziała krótko.Wbiłam liczbę w domofon. Po chwili usłyszałam charakterystyczny dźwięk otworzenia drzwi. Razem z przyjaciółką weszłam do środka.
Gdy już byłyśmy na odpowiednim piętrze serce zaczęło mi walić jak szalone. Gruszecka zadzwoniła dzwonkiem. Chwilę później drzwi się otworzyły, a naszym oczom ukazał się wysoki brunet o brązowych oczach.
-W czym mogę wam pomóc? - uśmiechnął się.
-Chyba pomyliłam mieszkania. - odezwała się blondynka.
-A kogo szukacie?
-Dawida Gruszeckiego. - rzuciłam krótko.
-To wy?! - zapytał zdziwiony - Wchodźcie. - przepuścił nas w progu - Mówił coś, że macie przyjść, ale nie mówił, że tak wcześnie. Swoją drogą jestem Kacper.
-Gabi. - blondi uścisnęła mu rękę.
-Paulina. - zrobiłam to samo.Zdjęłam buty i razem z Gabi ruszyłam za chłopakiem. Kilka sekund później byliśmy w salonie. Brunet zaczął nam się uważnie przyglądać.
-Coś się stało? - uniósłam brew.
-Nie nic, a czemu pytasz?
-Strasznie się gapisz na nas. - zacisnęłam usta w wąską kreskę.
-Paulina. - szturchnęła mnie blondynka
-Nic się nie dzieje. - zaśmiał się - Po prostu Gabi jest strasznie podobna do Dawida, a ty ani trochę. - spojrzał na mnie.
-Ale ja nie jestem jego siostrą.
-Jak to? - zdziwił się.
-Gabi jest jego siostrą, a ja koleżanką.
-Musiałem sobie coś pojebać.
-Najwyraźniej. - zaśmiałam się.Usłyszałam trzask drzwiami, a po chwili w salonie znalazł się Dawid i dwóch chłopaków. Jednak moją uwagę przykuł tylko blondyn. Praktycznie nic się nie zmienił.
-Siostra! - rzucił się na Gabi.
Gapiłam się jak rodzeństwo się przytula. Do żywych przywróciło mnie to, że pozostała dwójka podeszła do mnie, żeby się przywitać.
-Siema, jestem Adrian. - wystawił do mnie dłoń.
-Paulina. - uśmiechnęłam się szczerze.
-Miło mi cię poznać, ten koleś obok mnie to Igor. - wskazał ręką na chłopaka.Zaczęłam mu się uważnie przyglądać. Skądś go kojarzyłam. Zauważyłam mały tatuaż na twarzy. No kurwa oczywiście! To ten frajer, przez którego byłam cała w kawie!
-My się już znamy. - uśmiechnęłam się sztucznie.
-Skąd? - szatyn zmarszczył brwi.
-Nie pamiętasz? Rano przez ciebie wylałam na siebie kawę.
-Jezu, przepraszam. Nie miałem najlepszego poranka. - zmieszał się.
-No spoko.Jakoś nie miałam ochoty z nim rozmawiać. Zauważyłam, że Dawid mi się przygląda.
-No nic się nie zmieniłaś.
-Ty też.Nagle chłopak zrobił coś co mnie zdziwiło, przytulił mnie. Nie wiedziałam co zrobić. Dopiero po chwili odwzajemniłam gest.
-No dobra to co robimy? - niezręczną atmosferę przerwał Kacper.
-Możemy obejrzeć film i coś zamówić. - zaproponowała blondynka.Tak jak powiedziała, tak i zrobiliśmy. Chwilę później siedzieliśmy na kanapie, jednak zamiast oglądać film rozmawialiśmy w najlepsze. Świetnie dogadywałam się z Adrianem i Kacprem.
-Idzie ktoś na szluga? - Igor wstał z kanapy i podszedł do drzwi balkonowych
-Ja chętnie. - podeszłam do niego.
-Ty palisz? - zmarszczył brwi Dawid.
-No.
-Idzie ktoś jeszcze?Nikt nie chciał wyjść, więc poszliśmy razem. Zajebiście. Chłopak wyciągnął z paczki jednego papierosa, po czym skierował paczkę w moją stronę. Ja tylko zaprzeczyłam ruchem głowy i wyciągnęłam swoją paczkę.
-Winstony?
-Mhm. - mruknęłam odpalając papierosa.
-Masz mi za złe to jak się zachowałem rano?
-Nie, każdy moze mieć zły dzień.
-Możesz mi wierzyć lub nie. Chwilę później chciałem cię znaleźć, żeby przeprosić za swoje zachowanie. No, ale nie znalazłem.
-Pewnie poszłam kupić fajki. - wzruszyłam ramionami.
-A więc mieszkałaś w Holandii?
-Tak. - chłopak się zaśmiał - Z czego się śmiejesz?
-Holandia to Jaralandia.
-Co kurwa?
-Państwo jarania.
-No racja. - zaśmiałam się.
-Jarasz? - zmarszczył brwi.
-Nie. - racja, skłamałam, ale nie będę mówiła takich rzeczy typowi, którego znam jeden dzień - A ty?
-Raz na ile. - uśmiechnął się półgębkiem.Zaczęłam mu się przyglądać, cholera. On jest naprawdę przystojny. Uważnie oglądałam każdy kawałek jego twarzy. Moją czynność przerwał mi śmiech chłopaka.
-Czemu się śmiejesz? - uniosłam brew.
-Znowu się na mnie gapisz.
-Znowu?
-Tak samo jak rano. - wyszczerzył się.
-Masz ciekawe tatuaże. - zmieniłam temat.
-Dzięki, a ty masz jakieś?
-Ta, kilka.Nagle na balkon weszła Gabi z Adrianem.
-Jedzenie już przyszło. - odezwała się blondynka.
-Już idziemy. - odpowiedziałam i weszłam do mieszkania.Rozmawialiśmy i jedliśmy. Muszę przyznać, że super się z nimi dogadywałam. No może z wyjątkiem Dawida.
Około 22 wróciłyśmy do domu, wykonałam wieczorną rutynę i położyłam się spać nie wiedząc jakie problemy nadejdą jutro...
CZYTASZ
Fuck it |ReTo|
ContoRazem ze swoją przyjaciółką postawiła wrócić do Polski. Nie spodziewała się jednak, że pozna tam chłopaka, który nieźle zakręci jej w głowie.