22. Ulala

1K 44 2
                                    

-Nieźle ci poszło. - przytulił mnie na przywitanie.
-Mówisz?
-Tak. - posłał mi uśmiech - Pani biznesmen da się wyciągnąć na kawę?
-Myślałam, że masz już kogoś do towarzystwa. - spojrzałam na Oliwie.

(Jest ona w obsadzie, jak już mówiłam, kiedy będą pojawiały się osoby nie epizodyczne, będą one dodawane do obsady)

-Zazdrosna? - uśmiechnął się cwanie.
-Ja? Bynajmniej. - pokręciłam głową.
-Co tak dzisiaj używasz takiego wyszukanego słownictwa? - zaśmiał się.
-Muszę się pokazać z jak najlepszej strony, a co? Urzekła cię moja perswazja? - zatrzepotałam rzęsami.
-Prawdziwa dama. - zaśmiał się - A więc jak będzie?
-Okej, możemy iść. - wzruszyłam ramionami.
-O trzynastej? - spojrzał na zegarek.
-Może o piętnastej? - szatyn zmarszczył brwi - Do czternastej pewnie będę w firmie. - wyjaśniłam.
-Mi bardziej pasuje szesnasta. - uniosłam brew - O piętnastej mam wywiad. - rozprostował.
-Ou, no tak. Prawdziwa gwiazda. - zaśmiałam się w podobny sposób jak on wcześniej - Zatem będę czekać do szesnastej.
-Umówieni? - uśmiechnął się półgębkiem.
-Jasne. - odwzajemniłam gest.
-Dobrze, nie będę cię już rozpraszał. Idź urzekać ludzi. - zaśmiał się.
-Do zobaczenia. - przytuliłam chłopaka na pożegnanie, co odwzajemnił.

* * *

-Nigdy więcej szpilek. - powiedziałam, gdy przekroczyłyśmy próg mieszkania.
-A więc spełniło się nasze marzenie. - Gruszecka również ściągnęła buty - Wprowadziłyśmy naszą firmę do ojczystego kraju.
-Teraz nie pozostaje nic, poza zarabianiem pieniędzy. - zaśmiałam się.
-Za niedługo trzeba będzie wymyślić nową serię kosmetyków. - poszła do salonu, a ja za nią.
-Mam już kilka pomysłów, co ty na to, żeby zrobić sobie babski wieczór? - usiadłam na kanapie - Pogadamy na temat kosmetyków i nowej serii.
-To jest plan, kupię wino i jedzenie, a ty szykuj się na randewu z Igorem. - przewróciłam oczami.
-To nie randka, a zwyczajny wypad na kawę ze znajomym. - zaczęłam masowac obolałe nogi.
-Jestem pewna, że za niedługo będziecie parą. - zmarszczyłam brwi.
-Nie byłabym tego taka pewna. - wyszłam na balkon - A jak tam z Adrianem? - wyciągnęłam paczkę fajek.
-Dzisiaj do mnie przychodzi. - odpaliła papierosa.
-Ulala. - powiedziałam z francuskim akcentem.

Dosyć długo rozmawiałam z Gabi, mniej więcej pół godziny przed spotkaniem poszłam się umyć. Po ciężkim dniu móc zmyć z siebie cały stres i odprężyć się pod prysznicem to coś pięknego.

Umyłam od razu włosy i zmyłam makijaż wodą. Źle wyglądał po całym dniu, jeszcze było tak gorąco pod koniec naszego pobytu w firmie, a ja miałam sukienkę z długim rękawem.

Wyszłam z kabiny, założyłam mały ręcznik na włosy, a nieco większym zaczęłam się wycierać. Owinęłam ciało białą tkaniną i sięgnęłam po balsam. Gdy moja skóra była nawilżona podeszłam do lustra.

Popsikałam włosy odżywką, wysuszyłam je i zrobiłam koczek samuraja. Następnie domyłam resztki makijażu, po czym ponownie przepłukałam twarz wodą. Osuszyłam twarz ręcznikiem i wzięłam się za makijaż.

Klasyka baza, korektor, puder, delikatnie podkreślone brwi, wyjątkowo nie chciało mi się robić cieni, ale kreski już tak. Później tylko tusz do rzęs, rozświetlacz i bronzer. Zamiast katować ust matową pomadką, użyłam dzisiaj przezroczystego błyszczyka, który dawał efekt mokrych ust i optycznie je powiększa.

Wszystkie kosmetyki są z naszej firmy, najbardziej jestem dumna z tego błyszczyka, bo sama w nim wszystko zaprojektowałam.

W ręczniku opuściłam łazienkę, cały czas nuciłam piosenkę Ariany Grande-Problem. Będąc w pokoju weszłam do garderoby i zaczęłam wybierać stylizacje. Były to czarne spodenki z wysokim stanem, tego samego koloru bokserka. Jako taki dodatek wybrałam czerwoną koszule w kratkę, która jest trochę luźna.

Chwyciłam jeszcze czarną koronkową bieliznę i również tego koloru skarpetki z nike. Non stop nuciłam tą piosenkę, jeszcze jak wybierałam ubrania to trochę tańczyłam. Akurat miałam się skierować do łazienki, aby się ubrać. Właśnie, miałam, bo gdy się odwróciłam to przeżyłam zawał.

-Co ty tu robisz? - złapałam się za serce.
-Gabi mnie wpuściła. - wzruszył ramionami szatyn - Ładnie tańczysz, chyba najbardziej podobała mi się część jak zaczęłaś machać majtkami. - zrobił typową minę pedofila.

Zaczynam żałować, że nie noszę tapety na ryju, bo jestem pewna, że jestem czerwona jak burak. Boże, sama nie wiem jak to odebrać. Jest mi głupio, że widział jak tańczę, ale jestem też trochę zła, że wszedł do mojego pokoju bez pukania.

Bez słowa poszłam do łazienki, gdzie ubrałam się i użyłam ulubionych perfum. Na wyjściu od razu spotkałam Igora.

-Wiesz, nie ma się czego wstydzić. - zmarszczyłam brwi - Widziałem, że byłaś cała czerwona.
-Dobra, weź. - dałam mu dłoń przed twarz, na znak, żeby przestał gadać - Nie było tematu, nic nie widziałeś.
-Wiesz, wszystko ma swoją cenę. - uśmiechnął się uwodzicielsko.
-Co mam zrobić, żebyś trzymał język za zębami? - spojrzałam zażenowana na Bugajczyka.
-Hmm, w sumie to może być buziak w policzek. - wyszczerzył się.
-Jak dziecko. - przewróciłam oczami, po czym cmoknęłam go w policzek.
-Ulala. - Gabi weszła na przedpokój.

Nawet nie chce mi się jej tego teraz tłumaczyć, bo i tak pewnie będziemy gadać na ten temat to wtedy wyjaśnię.

-Coś się dzieje? - uniosłam brew.
-Chodźcie zobaczyć co znalazłam. - ruszyłam za blondynką do salonu.
-O co chodzi? - usiadłam na kanapie, a Igor obok mnie.
-Patrzcie. - zaczęłam artykuł.
-Że takie coś napisali. - odezwał się pierwszy Igor.

Zatkało mnie trochę, jednak po chwili wydusiłam coś z siebie.

-Kurwa...

Fuck it |ReTo| Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz