Jadę przed siebie. Nie mogę przestać myśleć o dotyku jej dłoni na puchu moich skrzydeł. Jest pierwszą podopieczną której pozwoliłem ich dotknąć. Właściwie, to pierwszą która chciała to zrobić. Nie spodziewałem się tak intensywnego, dziwnego uczucia. Zerkam w lusterko na mijające mnie auto i zazdroszczę mu, że nie jedzie jak ja bez celu. Pewnie śpieszy do dzieci. Do żony. A może nie ma nikogo i ten miło uśmiechający się mężczyzna w rzeczywistości oddał swoją duszę dla pieniędzy. Ludzie od zawsze mnie fascynują. Ich umiejętność cieszenia się z prostych rzeczy, ich dwulicowość, to wszystko przeczy im samym, a jednak wydają się znajdywać energię do życia w tym co ich otacza. Kręcę głową odpychając od siebie niepotrzebne myśli. Tak, tego też im zazdroszczę. Możliwości ucieczki od wszystkiego złego przez sen. Jeszcze wieki temu uwielbiałem patrzeć na ich spokojne twarze pogrążone we śnie. Teraz ludzkie dusze są zbyt niespokojne, by uciec z ciała choćby na chwilę. Patrzenie na nie uwięzione podczas snu, rani.
Wjeżdżam na podjazd mojego nowego domu, znajdującego się bliżej Fi i tak szybko jak to możliwe ściągam z siebie ubrania rozpościerając zdrętwiałe skrzydła. Kładę się na łóżku dostosowanym do moich skrzydeł i włączam jakiś film na ogromnym telewizorze, który był tu już przed przeprowadzką.
Nienawidzę czekania aż Fi zaśnie, żeby móc ją chronić. Wyobrażam sobie jej reakcję kiedy dowiaduje się, że obserwuję ją każdej nocy. Uśmiecham się mając ten widok przed oczami.
Na zegarze wybija 23, Fi najpewniej kładzie się właśnie spać. Zeskakuję z płaskiego dachu, wzbijając się w powietrze. Przynajmniej nocą mogę sobie pozwolić na odrobinę latania. Ląduję przy oknie Filipy zaskoczony świecącym się w jej oknie światłem. Zerkam na zegarek – 23.46, czyżby jeszcze nie spała? Przyczajam się w mroku i zaglądam do środka. Siedzi w słabym świetle lampki, zawinięta w kokonik z pościeli, pochłonięta lekturą. Po chwili czekania, w końcu gasi światło, a ja mogę wkraść się do sypialni. Siedzę przy niej całą noc, obserwując rysy jej twarzy, zmieniające się pod wpływem snów. Uśmiecham się. Potrafi śnić, to dobrze. Kiedy wpadają pierwsze promienie słońca i robi się bezpieczniej wracam.

CZYTASZ
Nosicielka: Wstąpienie / Nosicielka: Zstapienie
FantasyFi jest Polską nastolatką, która pewnego dnia budzi się w domu Nosicielki i otrzymuje Dar pochodzący od Boga, by kierować ludzi na szczyt góry Mensae - raju niedostępnego dla wielu dusz. Setki magów, Duchów i Nefilim jest gotowych zginąć, by ona mog...