Budzę się klnąc na budzik. Głowa boli mnie z niewyspania. Straciłam wczoraj poczucie czasu czytając notatnik staruszki. Musiałam jakoś zająć myśli po akcji z mamą i Ashem. Czuję potrzebę wystrojenia się, to dodaje mi pewności siebie, a ta z pewnością będzie mi dzisiaj potrzebna, by móc spojrzeć Ashiriowi w oczy. Robię lekki makijaż i wbijam się w obcisłą, bawełnianą kieckę z długim rękawem, do tego czarne rajstopy i nie za wysokie botki. Jest całkiem nieźle, wzdycham z ulgą do mojego odbicia.
-Smacznego.
Mama lustruje mnie wzrokiem.
-Więc, to dla Marcela?
Mówi wskazując na mój strój uśmiechnięta.
-Nawet nic o nim nie mów, po tym co wczoraj odwaliłaś.
-Oj, przepraszam, byłam oszołomiona widokiem półnagiego chłopaka w pokoju mojej nastoletniej córki.
-Wiesz, to jest naprawdę porządny chłopak i nie zrobił nic złego. Ty natomiast upokorzyłaś nas oboje, droga matko.
-Przepraszam.
Macham niedbale ręką i wychodzę słysząc warkot autka Kate.
-Joł. Co tam?
-Nawet nie masz pojęcia Kate.
-Aż tak źle? Przeczytałam rano wiadomości od ciebie, ale nie do końca zrozumiałam o co w tym chodziło. Żądam wyjaśnień. Po pierwsze co on u ciebie robił? Po drugie dlaczego był półnagi? I po trzecie dlaczego nie wiedziałam, że szukamy ci dawcy spermy?
Zerkam na nią spod byka i opisuję wczorajszy dzień, nie szczędząc epitetów.
-Więc, coś z tego będzie?
-Z czego niby?
-Ciebie i Marcela, to coś poważniejszego czy...
-Nie - przerywam jej zdanie. - Szczerze wątpię, żeby ten związek mógł mieć miejsce. Jest przystojny i całkiem fajny, ale pochodzimy z dwóch różnych światów.
„Nawet nie masz pojęcia, jak bardzo różnych" – pomyślałam przypominając sobie dotyk jego piór.
-Dlaczego ty tak wszystko komplikujesz. Wyraźnie was do siebie ciągnie. Marcel cały czasz gapi się na ciebie, kiedy nie patrzysz, wiedziałaś o tym?
-Serio?
Patrzę na Kate zaskoczona, bo nigdy tego nie zauważyłam. Choć z drugiej strony ma to sens, w końcu jak twierdzi jest moim opiekunem czy coś w tym stylu.
-Tak, dziewczyny mi narzekały, że nie zwraca na nie uwagi. Jak już z kimś rozmawia, to z tobą. Zdradź mi sekrety, o Wielka Filipo i pozwól mi być swym uczniem, o łowczyni serc.
-Jesteś głupia.
-Ja ciebie też.
Posyła mi buziaczka podskakując na progu zwalniającym przed parkingiem.
-Hej, Fi. Hej, Kate.
-O proszę, książę po ciebie przyszedł. Zostawiam was samych, tylko bez striptizu.
Mruga do Ashiriego, na co ten zmieszany odwraca wzrok. Po oddaleniu się Kate idziemy w zupełnej ciszy przed siebie, aż nie wytrzymuję i odzywam się do niego.
-Słuchaj, przepraszam za wczoraj.
Patrzy na mnie zdziwiony.
-Nie masz za co przepraszać. Ja, tylko... zastanawiam się czy cię nie zhańbiłem?
CZYTASZ
Nosicielka: Wstąpienie / Nosicielka: Zstapienie
FantasyFi jest Polską nastolatką, która pewnego dnia budzi się w domu Nosicielki i otrzymuje Dar pochodzący od Boga, by kierować ludzi na szczyt góry Mensae - raju niedostępnego dla wielu dusz. Setki magów, Duchów i Nefilim jest gotowych zginąć, by ona mog...