Nadszedł czas balu. Kilka dni wcześniej odebrałam sukienkę od krawcowej a z Kate dobrałyśmy jak najlepsze dodatki do naszych kreacji. Patrzę na krwisto czerwoną sukienkę do ziemi, z głębokim rozporkiem, następnie ją wdziewam.
-Mama Kate wykonała kawał dobrej roboty z tym makijażem.
Stwierdza mama układając moje włosy w luźny kucyk, otoczony warkoczami. Lustruje mnie i wyciąga jeszcze pasma po bokach mojej twarzy, sprawiając, że czuję się komfortowo, za co dziękuję jej wzrokiem.
Przed domem rozlega się trąbienie. Przyjechał.
-Szybko, ubieraj szpilki i leć do lubego.
Mama zaczęła popychać mnie w stronę drzwi, wciskając do ręki torebkę. Za drzwiami wita mnie Ash, na którego widok stoję oniemiała. Garnitur mu służy.
-Wyglądasz cudowne.
Sapie Ash, co mnie w sumie bawi.
-Ty też.
Patrzy się na mnie jeszcze chwilę, po czym potrząsa głową i podaje mi dłoń, by wejść do samochodu. Po drodze zgarniamy jeszcze Kate, której randką jest Marta, ponieważ jak twierdzi; „chce się dobrze bawić, a nie siedzieć przy jednym chłopaku, żeby ten czasem nie poczuł się opuszczony".
Na Sali, już przy wejściu, fotograf funduje nam sesję parami i całą ekipą. Przy stole Marta zaczyna rozlewać przyniesioną przez Kate wódkę, nie mogąc zdzierżyć beznadziejnych układów tanecznych będących „częścią artystyczną" studniówki. Po polonezie, impreza tak na prawdę się zaczyna. Alkohol co raz częściej ląduje nieukrywany na stołach, a ludzie po pijaku obsypują mnie komplementami.
-Dobra! Chodźmy wytańczyć z nas alkohol!
Zaczyna krzyczeć wstawiona Kate.
-No nie wiem.
Odpowiada jej zielona na twarzy Marta.
-Chyba odpadam, obawiam się, że choć ja lubię alkohol, ten nie lubi mnie.
-Nie gadaj głupot!
Kate ciągnie ją na parkiet, krzycząc do nas, żebyśmy dołączyli. Po przetańczeniu paru kawałków Marta definitywnie musi opuścić parkiet z eskortą siostry. Jak na zawołanie puszczają wolniejszy kawałek i czuję ciepło jego ręki na mojej talii. Tańczymy przytuleni, patrząc sobie głęboko w oczy, niczym w filmie Disneya. A ja głupia go całuję.
Jego usta są miękkie i takie ciepłe. Powoli odrywam się od niego i widzę jakby smutek i przerażenie w jego oczach. Wtedy jego wargi układają się w coś czego nie chcę usłyszeć.
-Fi, nie możemy.
Odwraca załamany wzrok, puszczając moją rękę i jak to w filmach bywa, uciekam.
***
Wiedziałem, że nie powinienem dopuszczać jej tak blisko mnie. Teraz oboje będziemy cierpieć. Kiedy się ode mnie oderwała, przez sekundę byłem szczęśliwy jak nigdy wcześniej, pragnąłem wziąć ją w swoje ramiona i odwzajemniać jej pocałunki bez końca. Jednak wtedy dotarło do mnie, co to oznacza. Z bólem rozdzierającym moje serce musiałem ją odrzucić, nie dziwiłem się gdy uciekła. Ja też potrzebuję dzisiaj być sam.
Nie widzimy się już do końca studniówki. Od Kate dowiaduję się, że kilka minut po ucieczce, zamówiła taksówkę i zawiozła Martę do domu.
***
Przez kolejne dni ćwiczymy w ciszy. Rani mnie uciekając z moich objęć. Znajomi zaczynają coś podejrzewać, jednak widzę, że udawanie to dla niej zbyt wiele.
Z dnia na dzień po woli uczymy się żyć ze sobą, jednak mijają tygodnie i chociaż wydaje się być szczęśliwa, to wciąż w jej oczach widzę ból zdrady. O ile łatwiej byłoby jej nie kochać.

CZYTASZ
Nosicielka: Wstąpienie / Nosicielka: Zstapienie
FantasyFi jest Polską nastolatką, która pewnego dnia budzi się w domu Nosicielki i otrzymuje Dar pochodzący od Boga, by kierować ludzi na szczyt góry Mensae - raju niedostępnego dla wielu dusz. Setki magów, Duchów i Nefilim jest gotowych zginąć, by ona mog...