Tymczasem chłopaki wciąż szukają Jamesa.
Dave: Ej Lars, ile jeszcze?
Lars: Jeszcze trochę. Jakaś godzina.
Dave: Dobra
Kirk: Podobno w tym więzieniu James robił sobie takie zdjęcia... I mają tam krzesło elektryczne — mówi Kirk, jakby zachwycony.
Dave: Jakie zdjęcia?
Kirk: Em... No... Takie bardzo...hm... No wiesz... — Zawstydził się do granic możliwości. — Takie, powiedzmy... Wyjątkowo seksowne...
Dave: Aaa, te. Dobra, już wiem. Kiedyś mi mówił, że idzie na jakąś sesję.
Kirk: A widziałeś te zdjęcia? — nie wiedział dlaczego, ale poczuł nutkę złości i zazdrości.
Dave: Coś tam widziałem
— Co konkretnie? — Hammett ledwo panuje nad emocjami.
Dave: No już nie pamiętam co tam było, ale wiem, że miał zdjęcie z tym krzesłem.
Kirk bierze głęboki oddech i zaciska dłonie w pięści. Jest wściekły, że James pokazuje innym takie zdjęcia. Jest pewien, że gdyby nie ukradł mu tego albumu, nawet by nie wiedział, że je ma, a Dave tak po prostu sobie je oglądał.
Dave: Emm... Kirk..? Ty zły jesteś?
Kirk: Nieee, no co ty, Dave? — mówił ironicznie, czując, jak jego gniew narasta.
Dave: To było z jakieś, nie wiem, prawie dwa lata temu. Nie masz się o co wściekać.
Kirk: Jak to nie mam się o co wściekać?! Tobie ot tak pokazał zdjęcia z tej sesji, a ja pewnie nawet nie wiedziałbym o ich istnieniu, gdyby nie to, że zabrałem mu ten cholerny album, w którym one były. Gdyby nie to, pewnie bym do dzisiaj nie wiedział. — Z wściekłości uderza z całej siły dłońmi o uda.
Dave: Ciesz się, że z tobą jest.
— Co to ma niby znaczyć?! — Tym razem Kirk nie szczędzi sobie porządnego wrzasku.
Dave: No... Nic
Lars: Uuu. Co tam się dzieje z tyłu? — pyta, wlepiając wzrok w lusterko.
Dave: Nic takiego.
Junior: Spokojnie, spokojnie. Po co te kłótnie? — wtrącił się, po czym pomyślał i odezwał się. — No, Dave, tym razem i ty przesadziłeś.
Dave: Wiem. Widzę.
Wszyscy zaczęli się gapić wkurwionym wzrokiem na Dave'a.
Dave: Dobra, Kirk... Przepraszam. Poniosło mnie.
Kirk: No ale tego się po tobie nie spodziewałem! Zachowujesz się, jakbyś sam chciał się do niego dobrać. Ba, brzmisz, jakbyś uważał się za kogoś lepszego ode mnie! — już całkiem puszczały mu nerwy, mimo przeprosin przyjaciela. — Dlaczego ty mi to robisz? — pyta, tym razem spokojniej.
Dave: Nie uważam siebie za lepszego od ciebie, Kirk. I nie, nie chcę sie do niego dobrać i nie wiem czemu zrobiłem tobie takie coś. Po prostu jestem okropnym człowiekiem. Rudy fałszywy, co nie.
Kirkowi robi się głupio że doprowadza Dave'a do takiego stanu. Z kolei Junior nie wie co ma dalej powiedzieć, a Lars prowadzi w milczeniu...
Junior: No i właśnie straciłeś u mnie szansę. Dlaczego? Dlatego, że po pierwsze jestem bi, po drugie, spodobałeś mi się a po trzecie - właśnie widzę jaki kurwa jesteś i wiesz co? Już mi się odechciało się starać. Miałem pogadać o tym z tobą potem, w cztery oczy, ale skoro tak to może lepiej teraz.
CZYTASZ
𝕸𝖊𝖙𝖆𝖑𝖑𝖎𝖈𝖆 𝕽𝕻
Humor1983 rok. Kilku kumpli grających dopiero kiełkujący thrash metal postanawia założyć zespół i grać. Okazuje się, że jeden z nich jest gejem, a potem nagle cała reszta przyznaje się do homoseksualizmu. James, Kirk, Lars, Cliff i Dave - właściwie, akcj...