James wymruczał "dobranoc" do Kirka i zasnął.
Kirk: Hej, Rudzielcu — mówi z wymuszonym uśmiechem. Poczuł się troszkę odrzucony przez Heta. — Oooo, kiciuuuch! — piszczy i podbiega do mruczka.
Dave: Hej Kirk, fajny co nie? — pyta Kirka z zacieszem na mordzie.
Kirk: Fajniutki i rudy, jak ty! — śmieje się głupkowato.
Dave: Nooo dlatego nazwałem go Dejf Junior — mówi nadal z uśmiechem.
Kirk: Narcyz pfff — dalej się z nich nabija.
Dave: Aa spadaj
Kirk: Pfff... Jak śmiesz? Zabieram Dejfa — mówi z iście teatralną wyższością i ironią.
Dave: — Ej no, to mój Dejf. Ale dobra pobaw się z nim.
Kirk: Cudowny jest. I ładnie pachnie, kotem.
Dave: Wiem.
Kirk: Wąchałeś?
Dave: — Nie, ale czuć. Trzeba go umyć później.
Kirk: Nie, bo nie będzie pachnieć mruczkiem.
Dave: No dobra
Kirk po jakimś czasie rozmowy z Dave'em i zabawy z kiciuchem, wraca na górę, myje ręce i idzie do siebie i zaczyna szukać jakichś zagubionych riffów, jednak w jednej z szuflad biurka znajdują się nie tylko utwory, ale i kilka magazynów erotycznych (albumy ze zdjęciami Jamesa), co go kusi i zamiast grać na gitarze, bierze chusteczki i zaczyna sprawiać sobie przyjemność.
Dave poszedł do swojego pokoju, żeby zobaczyć czy ma jakieś struny. Niestety ich nie miał, więc pokierował się do pokoju Kirka
— Ej Kirk masz może..? — Dave nie spodziewał się tego. — Noo, już nieważne — wycofał się z pokoju i zamknął drzwi.— Kurwaa... — jęczy, ale nie z rozkoszy, ale z gniewu. Jeszcze raz zerka do albumu, mając nadzieję, że Dave nie widział, co tam ma. Szybko skończył i, nie trudząc się, by posprzątać zużyty papier, zostawia wszystko na łóżku. Ubiera się, następnie zbiegając na dół, gdzie siedzi Dave. Patrzył na rudzielca zawstydzony. Czuł jak się rumieni.
Kirk: C-co ty chciałeś...? — pyta i przerywa tym niezręczną ciszę.
Dave: Em... no struny chciałem pożyczyć. Jak masz, oczywiście.
Kirk: Mam... Yyy... Chodź. Aaaalbo nie... Czekaj — w ostatniej chwili przypomina sobie, że nawet nie ruszył dupy żeby posprzątać ten bałagan.
Dave: Noo dobra.
Szybko biegnie na górę i przynosi komplet strun, po umyciu rąk oczywiście.
Dave: Dzięki — bierze struny i idzie do swojego pokoju.
Kirk: Boże, mruczek... Ale wstyd. Byle tylko James tam nie wpadł, bo się chyba zabiję — mamrocze, trzymając na rękach Dejfa Juniora.
James budzi się, słysząc co się dzieje, nie wiadomo jak, ale słyszy.
James: Em, hm, mhm, Kirk jesteś? — pyta Het, szukając Kirka w pokoju. Rozgląda się i słyszy, że ktoś wbiega na górę. No i słyszy miauczenie.
James: Kurwa, Dave, Kirk, Cliff co wy tam odpierdalacie? Bawicie się w kota?
Dejf wbiega do pokoju Heta. Miauczy po cichu, James go nie widzi, bo kot jest zbyt mały.
Dejf: — Kici kiciu, skurwysynu — mówi kocur, ludzkim głosem.
James: Czy ja mam zwidy? — dziwi się, czując że dopadł go kac.
Dejf: Nie, kurwa, to sen.
Dave: O, struny wymienione. A ten, gdzie Junior? — Dave idzie szukać Dejfa.
Dave: KICI KICI
James: Dave! Ej, co to tutaj do mnie przyszło? — krzyczy.
Dave: — Kocie gdzieś ty?
Dave idzie do Jamesa.
Dave: To? Aaaa to tylko Junior.
James: Junior? Jaki, kurwa, Junior, ja mam zawał.
Dave: — No, kot
— Ale ja przysięgam na własne włosy, że słyszałem jak mówił! — błaga James.
Dave: Mówiłeś, rudzielcu? — kuca przy Dejfie.
Dejf miauczy.
Dave: No i co ty pierdzielisz, że mówił.
James: Ale... Ale... Powiedział do mnie "kici kici, skurwysynu".
James próbuje przekonać Dave'a, a ten zaczął się śmiać.
James wciąż ma poważny wyraz twarzy.
— Kiedy ja mówię prawdę, Dave. On GADA.Dave: No dobrze, dobrze. Mały, powiesz mi coś? - zwraca się do kota
Dejf miauczy smutno.
Dave: No i chuj, nie gada.
James: To nie jest sprawiedliwe!
Dave: Może ci się przesłyszało?
James: Mi? Co prawda, jestem na kacu, ale nie jestem aż takim wariatem, żeby słyszeć halucynacje. Nie ćpałem. Przysięgam, na jaja mojej matki, której nie mam, że on gada!
CZYTASZ
𝕸𝖊𝖙𝖆𝖑𝖑𝖎𝖈𝖆 𝕽𝕻
Humor1983 rok. Kilku kumpli grających dopiero kiełkujący thrash metal postanawia założyć zespół i grać. Okazuje się, że jeden z nich jest gejem, a potem nagle cała reszta przyznaje się do homoseksualizmu. James, Kirk, Lars, Cliff i Dave - właściwie, akcj...