15

54 8 18
                                    

Minho obudził się słysząc wesoły świergot ptaków rozprzestrzeniający się po jego pokoju. Chłopak wstał i zauważył, że zaraz obok jego okna, na gałęzi drzewa siedzi urocza czarno biała ptaszyna. Chłopak westchnął i szeroko się uśmiechnął.

- Piękny dziś dzień...

Lee przeciągnął się ziewając. Siedemnastolatek z dobrym humorem wyszedł z pokoju i zszedł na dół. Chłopak wyszedł do kuchni i wziął z szafki szklankę, którą napełnił wodą. Minho wziął łyka wody, obracając się. Przed sobą zobaczył swoją babcię, która stała wpatrzona w niego. Lee uśmiechnął się szeroko, co staruszka odwzajemniła.

- Chcesz herbatki? - spytała kobieta stojąc przed tacą ze zdobionym czajnikiem i filiżankami.

- Pewnie, że tak - odpowiedział odkładając szklankę na blat.

Kobieta zalała wrzątkiem herbatę w czajniku.

- Daj babciu, wezmę to - mruknął z uśmiechem podnosząc tacę i niosąc ją do salonu.

Staruszka poszła zaraz za nim. Oboje usiedli na miękkich siedzeniach w salonie. Okno w tym pomieszczeniu było otwarte. Czuć było zapach świeżo skoszonej trawy w sąsiedztwie oraz zapach kwiatów na polance obok lasu. Cały ten zapach niósł przyjemny, lekki wiatr wdzierający się przez okno.

- Ostatnio często nie ma cię w domu - mruknęła kobieta. - To przez tego młodzieńca z sąsiedztwa? Tego drobnego chłopaka o wiewiórzym wyglądzie twarzy?

- Właściwie to tak... - odpowiedział Minho. - Skąd babcia go zna?

- Widziałam go kilka razy w okolicy... Bardzo sympatyczny chłopak.

- Oj i to jak - zaśmiał się Lee.

- Bardzo się do niego przywiązałeś. Dbasz o niego.

- Staram się zrobić dla niego co tylko mogę... Chcę z nim spędzać jak najwięcej czasu tylko mogę... W końcu zostały mi tylko cztery tygodnie pobytu tutaj - wymruczał z uśmiechem spuszczając lekko wzrok.

- Chciałbyś spędzić tu więcej czasu? - spytała ciekawa.

- Tak ale... Mam swoje obowiązki w mieście. Z resztą muszę skończyć szkołę.

- Rozumiem - odparła.

Staruszka sięgnęła po czajniczek z herbatą i nalała ją do obu filiżanek.

- Wiem, że poruszanie tematu twojej mamy to nie jest zbyt dobry pomysł... - zaczęła niepewnie. - Ale chciałbyś może się o niej dowiedzieć czegoś więcej? Jesteś już wystarczająco duży żeby poruszyć jej temat. Może wtedy lepiej zrozumiesz siebie. Jesteś do niej bardzo podobny...

Minho spojrzał na nią z lekkim zdziwieniem.

- Właściwie to... Dobrze by było się dowiedzieć paru rzeczy o niej, więc chętnie przyjmę te informacje.

- Wiedziałam, że spodoba ci się ta propozycja - zaśmiała się kobieta. - Więc na początek wspomnę oczywiście o jej zdolnościach artystycznych. Nie tylko pięknie rysowała ale miała też ogromne poczucie estetyki. Pokój, który wyznaczyłam dla ciebie podczas pobytu tutaj był jej pokojem. Ona sama go urządziła i sama malowała ściany oraz meble. Po skończeniu całej roboty miała całe brudne ubrania i poharatane ręce, ale była ogromnie dumna z efektu. Było to jedno z jej dość wielu dzieł. Jeśli poszukasz to jest dość duża możliwość że w pokoju znajdziesz jej stare rysunki. Ten obraz też ona namalowała - kobieta wskazała na ścianę, gdzie widniał piękny pejzaż

- Widzę, że gust też mamy podobny... - mruknął szczęśliwy, próbując ukryć łzy w oczach, które już w nich delikatnie zaczęły się ukazywać. - Dzieła mamy, które do tej pory widziałem są cudowne... Widać, że malowała z pasją. Pokój wygląda bardzo estetycznie i miło się w nim przebywa.

- Cieszę się, że tak uważasz. Ona sama powiedziała mi żebyś ty przejął kiedyś po niej pokój - powiedziała wesoło a Minho delikatnie wytrzeszczył oczy, spoglądając na nią. - Nie wiem czy jesteś tego świadom ale gdy byłeś mały, bardzo dużo czasu spędzaliście tutaj. Twoja mama przyjeżdżała z tobą i zostaliście tu chyba na całe dwa lub trzy lata. Matka chciała cię wychować na wsi, żebyś mógł cieszyć się świeżym powietrzem oraz żebyś czuł się dobrze będąc otoczonym przyrodą.

Z oczu Minho, który zwrócił swoją głowę ku podłodze, spłynęło parę pojedynczych łez i spadło na podłogę, mocząc dywan. Chłopak pociągnął nosem i wytarł swoje łzy dłońmi.

- Żałuję, że nie ma jej teraz z wami tutaj... Ale zostawiła po sobie waszą dwójkę. Chaeryeong ma jej wygląd... A ty jej osobowość... I oczy. Macie identyczne spojrzenie - mruknęła także ze łzami w oczach.

- Naprawdę jestem do niej podobny? - chłopak spojrzał na nią ledwie powstrzymując się od płaczu.

- Bardzo - zaśmiała się delikatnie głaszcząc jego włosy. - Poza tym... Coś czego nigdy twój ojciec nie rozumiał w niej, to to, że była zainteresowana zarówno mężczyznami jak i kobietami.

- Oh... - mruknął zaskoczony. - Racja... Tata by tego nie zrozumiał...

- Wiesz... W tej części rodziny to normalne, że nie skupiamy się jedynie na osobach płci przeciwnej. Sama często przyłapuję siebie na tym, że uważam kobiety za atrakcyjne.

- Naprawdę? - spytał zaskoczony tym wyznaniem.

- Tak - przytaknęła. - Więc nie bój się być sobą, dobrze? Nie ważne czy się wyróżniasz i czy umiesz się odnaleźć wśród ludzi. Po prostu bądź sobą bo inaczej twoje życie przestanie mieć jakikolwiek sens. Nie zmieniaj się dla nikogo. Bądź sobą, a odnajdziesz w końcu kogoś kto cię zrozumie.

Minho zamilknął na chwilę, przypominając sobie że wcześniej rzeczywiście nie potrafił się odnaleźć w społeczeństwie i nie miał przyjaciół, co najwyżej znajomych. Co prawda i tak w przeszłości nie miał na nich czasu ze względu na szkołę i siostrę. Nie umiał znaleźć nikogo kto by podzielał jego poglądy i zainteresowania do czasu aż poznał Jisung'a. Lee przypominając sobie o nim mimowolnie uniósł kąciki ust.

- Tak zrobię - odpowiedział po chwili uśmiechając się szeroko.

- A teraz zmykaj się zbierać do wyjścia bo nie zdążysz podać mu śniadania - zaśmiała się kobieta.

Minho również zareagował na jej wypowiedź cichym śmiechem. Chłopak przytaknął, wstał, po czym schylił się i czule objął babcię.

- Dziękuję ci ogromnie - mruknął. - Jesteś najlepsza.

- No już już, też cię kocham - powiedziała delikatnie poklepując jego plecy.

Lee po chwili puścił ją, posyłając do niej jeszcze szeroki uśmiech, po czym w pośpiechu poszedł do góry, znikając za progiem.

My Childhood Friend - MinSungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz