18

47 8 8
                                    

Minęło już prawie sześć tygodni od wypadku Jisung'a. Minho dalej przychodził do niego codziennie i codziennie się nim zajmował. Rodzice Han'a w końcu przekonali się do Lee i zaczynali go coraz bardziej szanować, a nawet i lubić. Chłopak czuł się przy nich swobodniej tak samo, jak i oni przy nim. Ojciec Jisung'a co prawda nie bywał często w domu, ale natrafiając czasem na Minho, zdarzyło im się mieć przyjemną pogawędkę. A co do Minho i Jisung'a... Oboje czuli to samo względem siebie nawzajem, tak jak do tej pory to było, jednak żaden z nich mimo bardzo bliskiej relacji, nie odważył się zrobić tego jednego kroku wprzód. Bali się stracić swojej przyjaźni dla zwykłego wyznania uczuć. Mimo że z perspektywy osoby drugiej idealnie można było zobaczyć to, że oboje są w sobie szalenie zakochani, oni sami tego nie widzieli. Może to dlatego, że się obawiali odrzucenia, a może i z samego powodu uczucia pierwszej miłości. Brak doświadczenia... A może całkowita nieświadomość uczuć, jakimi siebie darzyli?

Tego dnia Han miał ostatnią wizytę kontrolną i ściągany gips. Minho jak zwykle pojechał razem z Panią Han i Jisung'iem ze względu na to, że był jedyną osobą, która mogłaby im pomóc.

Gdy Jisung miał wyjętą nogę z gipsu, chłopak wyglądał na bardzo szczęśliwego. Han nie mógł się doczekać, aż będzie mógł iść do lasu albo wyjść, chociażby do ogródka obok domu. Minho podszedł do niego i podał mu rękę. Jisung złapał go i opierając się na zdrowej nodze, wstał, niepewnie kładąc drugą nogę obok tamtej. Lee przełożył rękę Jisung'a przez swoje ramię i złapał go w talii. Cała trójka wyszła z pomieszczenia, kierując się w stronę schodów. Jisung mimo delikatnego bólu, który czuł podczas chodzenia, nie mógł przestać się uśmiechać. Minho widząc jego zadowolenie, poczuł, jakby kamień spadł mu z serca.

- W końcu mogę chodzić... - wymruczał szczęśliwy.

- Na razie z moją pomocą, ale niedługo odzyskasz siły - odpowiedział Minho. - Dobrze widzieć cię tak wesołego...

Matka Jisung'a spojrzała na nich i uśmiechnęła się. Wszyscy zeszli powoli po schodach na sam dół i wyszli ze szpitala, idąc prosto do samochodu.

~~~

Cała trójka weszła do domu. Jisung pierwsze co zrobił od razu po przyjściu, to skierował się do ogrodu. Minho pobiegł za nim, łapiąc go za rękę, żeby móc go asekurować. Han uśmiechnął się, spoglądając na przyjaciela. Razem przeszli przez próg i zeszli po schodkach stając gołymi stopami na lekko wilgotnej ziemi, usłanej trawą.

- Brakowało mi tego uczucia - mruknął wesoło chłopak.

- No wiesz... Przez cały ten czas nie mogłeś za bardzo chodzić... Nie dziwne, że przez te całe 6 tygodni za tym tęskniłeś.

- Prawda - zaśmiał się chłopak. Jisung poszedł kilka kroków dalej i opadł na miękką trawę. - Jak przyjemnie...

Minho uśmiechnął się, widząc zrelaksowanego przyjaciela. Chłopak dołączył się do niego, kładąc się obok.

- Zawsze to robisz? - spytał zaciekawiony Lee.

- Jak chcę popatrzeć w niebo albo się odprężyć to tak - mruknął, spoglądając na przyjaciela. - Lubisz mieszkać w mieście? Tam nie macie za dużo trawy... I do tego jest głośno przez samochody.

- Właściwie to jestem przyzwyczajony... Ale tu czuję się o wiele bardziej jak w domu - oznajmił, załączając swój wzrok z wzrokiem Jisung'a. - Stamtąd mam więcej wspomnień, ale tu mam dom. I nie mówię tu teraz jedynie o domu babci... Chodzi mi o ludzi, których tu poznałem.

- Jestem częścią twojego domu? - spytał wesoło Jisung.

- Pewnie, że tak - zaśmiał się Minho. - Gdybyś nim nie był, to bym nie leżał teraz tutaj z tobą i pewnie bym się tobą tak nie opiekował.

- Racja... - odpowiedział Han, spoglądając w niebo.

Gdy oboje zamilkli. Minho patrząc nadal na przyjaciela, przypomniał sobie, że za niecałe dwa tygodnie, wraca do domu. Chłopak był tym przygnębiony już od jakiegoś czasu i ciągle zastanawiał się, czy poruszyć ten temat. Lee spojrzał na wesoły wyraz twarzy bruneta, po czym odwrócił wzrok, rezygnując z powiedzenia mu.

~~~

- Dopiero co zdjęli ci gips, a ty już chcesz gdzieś iść - mruknął niezadowolony Minho. - Nie ma mowy. Siedzisz w domu. Twoja noga jest opuchnięta i słaba. Nie możesz nigdzie dzisiaj iść bo jeszcze sobie coś zrobisz. Wiesz jak mogłoby się to skończyć? Byłbyś-

W tym momencie Jisung przyłożył do jego ust palec i przyciągnął go do siebie, przez co Minho opadł na łóżko, i usiadł zaraz obok niego.

- Wiem... Po prostu się zmęczyłem ciągłym siedzeniem w domu.

- A ja nie chcę, żeby ci się coś stało.

- Nic mi nie będzie... - uśmiechnął się lekko. - Ale masz rację... Nie wyjdę z domu jeszcze dzisiaj. Moje kolano było za długo w bezruchu i staw odrobinę się zastał... Po prostu razem odpocznijmy, dobrze? Zmęczyłeś się opieką nade mną... A ja posiadaniem gipsu, którego już na szczęście nie mam.

- Chcesz znowu pójść spać w środku dnia?

- Czemu nie... - mruknął, delikatnie opadając w stronę poduszki, gdzie niestety drogę do niej blokował mu Minho. Lee położył się i lekko wysunął swój tors spod głowy Jisung'a. Chłopak wstał i poprawił go delikatnie, układając dobrze jego nogi. - Weź już to zostaw i po prostu do mnie chodź - powiedział, łapiąc go za rękę.

- Dobrze dobrze... - mruknął, kładąc się obok niego.

- Mogę cię przytulić? - spytał niepewnie.

- Jeśli tego chcesz - uśmiechnął się Lee, delikatnie go obejmując.

Jisung z uśmiechem przytulił się do niego. Będąc w objęciach Minho, Han za każdym razem czuł się bezpieczny. Pozwalało to mu zapomnieć o swoich zmartwieniach oraz szybciej zasnąć, nawet i w środku dnia, kiedy nie zawsze był zmęczony. Brunet wtulił się w tors przyjaciela jeszcze bardziej. Minho zaś zacieśnił lekko swoje objęcie. Ich odczucia idealnie do siebie pasowały. Lee przytulając go, chciał, żeby Han czuł się dobrze. Chciał go objąć tak, żeby nawet włos z głowy mu nie spadł. Minho pragnął, żeby mógł ukoić jakoś ból Jisung'a.

- Nie sądziłem, że w upalne wakacje otrzymam jeszcze więcej ciepła, niż się spodziewałem... - mruknął w połowie przytomny brunet.

- Możesz go otrzymać jeszcze więcej, jeśli tylko będziesz potrzebował... - odpowiedział cicho, delikatnie głaskając przyjaciela po włosach z szerokim uśmiechem na twarzy.

My Childhood Friend - MinSungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz