Kilka dni później, Jisung i Minho znowu spotkali się w domu Han'a. Brunet stąpał po ziemi coraz stabilniej i jego noga powoli odzyskiwała sprawność.
Gdy Minho wszedł do domu, Jisung prowadził go za sobą na górę, jednak tym razem nie poszli do jego pokoju, a skręcili w bok.
- Gdzie idziemy? - spytał niepewnie Lee.
- Na strych - oznajmił wesoło. - Mógłbyś to otworzyć? - spytał Jisung, wskazując na klapę znajdującą się na suficie.
Minho przytaknął i podskakując, złapał za uchwyt, otwierając wejście na strych. Zza drzwiczek wysunął się kawałek składanych schodów, który chwycił Lee i wysunął do końca.
- Idź przodem - powiedział Minho.
Jisung uśmiechnął się i wyszedł powoli po schodach. Kiedy chłopak dotarł na górę, Lee także się po nich wdrapał.
- Zamknąć czy zostawić otwarte?
- Zamknij - odpowiedział Jisung, zaczynając szperać w pudłach.
Minho wykonał jego polecenie, po czym wstał i zaczął powoli iść w jego stronę.
- Właściwie to dlaczego tu przyszliśmy? - spytał z ciekawości Minho.
- Przyszliśmy, bo już dawno chciałem odwiedzić to miejsce - mruknął wesoło. - Lubię tu siedzieć. Jest tu cicho oraz można pobyć samemu ze starociami, które przypominają mi o czymś i mają swoją własną historię. Kocham to uczucie.
- Przytulnie tu jak na strych - mruknął, rozglądając się po dość dużym pomieszczeniu, zawalonym pudłami, książkami, obrazami i innymi rzeczami.
- Mam to! - powiedział Jisung, wygrzebując jakieś dość duże pudło ze swoim imieniem zapisanym na nim i położył je na starej, ale dalej estetycznej kanapie. Chłopak podszedł do okna i otworzył je. Po chwili wrócił na kanapę i usiadł na niej, kładąc pudło na swoich kolanach.
- Co to? - spytał Minho, siadając obok niego.
- Albumy ze zdjęciami - odpowiedział, otwierając pudło. - Wszystkie zdjęcia z mojego dzieciństwa. Są tu także kasety i pendrive z nagraniami.
- Dużo tego... Ale chcę zobaczyć - oznajmił podekscytowany.
- Pewnie, że zobaczysz - odpowiedział, podając mu jeden z albumów, odkładając pudełko na ziemię. - Ten album jest najstarszy. Z tego, jak byłem bardzo malutki mam dość dużo zdjęć, ale później ich liczba się zmniejsza, bo mama wróciła do pracy, a mnie zostawiali gdzieś u sąsiadów, którzy się mną opiekowali.
- Rozumiem... - chłopak otworzył album i zaczął go powoli przeglądać. - Czekaj chwilę... Jesteś ode mnie o rok młodszy...
- Co? - mruknął zdziwiony. - Ach... Racja. A czy to cokolwiek zmienia? Poszedłem do szkoły o rok wcześniej taka prawda.
- To nic nie zmienia - mruknął uśmiechnięty, głaszcząc go delikatnie po włosach.
Jisung podczas przeglądania zdjęć mówił to, co o nich wiedział, a Minho je komentował. Oboje śmiali się, gdy Han wspominał o swoim dzieciństwie. Te chwile przebiegały im w bardzo miłej atmosferze.
- Byłeś naprawdę uroczym dzieckiem - mruknął Lee po przeglądnięciu ponad połowy albumu. Gdy przewrócił stronę, zobaczył znajome mu zdjęcie. Była to fotografia dwóch chłopców stojących pod drzewem, ubranych w ogrodniczki i koszule. - Z-Znam to zdjęcie...
- Co? - spytał zszokowany Jisung. - Czekaj... - Han przybliżył się, żeby zobaczyć lepiej zdjęcie. - O cholera to ty-
Minho spojrzał zdziwiony na przyjaciela, z którego ust niespodziewanie wymsknęło się przekleństwo.
- Nigdy wcześniej nie słyszałem, żebyś przeklinał - zaśmiał się Lee.
- Zdarza się - chłopak uśmiechnął się głupio. - Aczkolwiek... Dlaczego mam zdjęcie z tobą?
- No wiesz ja z tobą też, ale nikt mi nigdy nie powiedział, że to ty - odparł. - Czekaj chwilę... Byłeś kiedykolwiek u mojej babci?
- Może parę razy się z nią witałem, ale tak to nigdy... A co?
- Teraz wszystko ma sens... To stąd babcia cię znała... - mruknął zamyślony.
- Co? O co ci chodzi? - spytał niepewnie.
- No bo wiesz... Oboje nie pamiętamy swojego dzieciństwa zbyt dobrze, bo siebie nie rozpoznaliśmy... Prawdopodobnie znamy się od może 14 lat albo i nawet dłużej. Ci sąsiedzi to my...
- Możesz jaśniej?
- Mieszkałem w domu babci z mamą, gdy byłem mały - wyjaśnił Minho. - Prawdopodobnie zdjęcia z tego albumu, na którym jesteśmy my oboje, są zrobione przez moją mamę...
- O jeju... To by miało sens... - mruknął cicho Jisung. - Moja mama miała kiedyś przyjaciółkę, która zmarła... Prawdopodobnie była to twoja mama... Przykro mi - dodał, obejmując go.
- Jestem ciekaw, ile osób to wiedziało i przede mną ukrywało - powiedział, uśmiechając się smutno.
- Sądzę, że chcieli, byś sam to odkrył. Gdybyśmy nie poznali się na nowo, mogłoby być inaczej - próbował go pocieszyć. - Z resztą nie byłoby ci to chyba potrzebne, bo chyba byś raczej się nie przywitał ze mną tekstem "Hej, jestem twoim przyjacielem z dzieciństwa" co nie? - dodał ze śmiechem.
- Masz racje - mruknął, cicho śmiejąc się pod nosem. - Może rzeczywiście lepiej, że sam się dowiedziałem...
Han puścił go i wyciągnął następny album. Chłopak położył swoją głowę na kolanach Minho.
- Co robisz? - spytał Lee zapatrzonego w album Jisung'a. Brunet spojrzał na niego. Wzrok Minho wylądował na delikatnie rozchylonych ustach chłopaka. Lee otrząsnął się z rumieńcem na policzkach spogladając w album. - W-Wiesz nieważne. Leż sobie tak...
Usatysfakcjonowany Jisung uśmiechnął się wesoło i zaczął przeglądać album.
~~~
Matka Jisung'a lekko zmartwiona tym, że Jisung i Minho nie zeszli jeszcze na dół na obiad, poszła na górę i sprawdziła pokój Han'a gdzie ich niestety nie było. Gdy zestresowana przeszukała inne pokoje, w końcu zdecydowała się zajrzeć na strych. Kobieta wzięła krzesło z pokoju Jisung'a i położyła je pod wejściem na strych, żeby móc je otworzyć. Pani Han wysunęła schody i wdrapała się na górę. Kobieta spojrzała przed siebie, na kanapę, zauważając dwójkę siedzących nastolatków, opartych o siebie, pogrążonych w śnie. Na kolanach Minho leżał album z otwartym zdjęciem, na którym znajdowali się oni oboje. Pani Han spoglądając na fotografię, uśmiechnęła się i delikatnie pogłaskała obu chłopaków po włosach. Kobieta wzięła jeden niezakurzony koc i okryła ich nim delikatnie. Postanawiając, że nie będzie im przeszkadzała w drzemce, wyszła z pomieszczenia, jak najciszej tylko mogła.
CZYTASZ
My Childhood Friend - MinSung
FanfictionZwykły siedemnastolatek z dużego miasta wyjeżdża na prawie całe dwa miesiące wakacji do swojej babci na wieś. Chłopak z początku nie dostrzega zbyt wielu zalet tej podróży, jednak przed nim kryje się jeszcze wiele niespodzianek. Czy ty, drogi czytel...