Został już tylko parę dni do wyjazdu Minho. Lee wyszedł z domu, chowając do kieszeni bransoletkę, która była ładnie zapakowana w małe pudełeczko, a swoją mając już założoną na ręce. Chłopak podszedł prosto pod wejście do lasu, gdzie miał spotkać się z Jisung'iem. Minho nie musiał długo czekać, żeby w końcu móc zobaczyć przyjaciela idącego w jego stronę. Han zatrzymał się zaraz przed Lee, który uśmiechnął się szeroko na jego widok.
- Widzę, że z nogą coraz lepiej - mruknął wesoło Minho. - Cieszę się, że nie masz z nią dużych problemów.
- Czasami przeszkadza, ale rzeczywiście jest trochę lepiej - odparł Jisung.
Lee złapał chłopaka za rękę. Brunet spojrzał na niego ze zdziwieniem.
- Na wszelki wypadek - powiedział niepewnie, a Jisung lekko się uśmiechnął.
- Dziękuję, że się o mnie troszczysz - zaśmiał się chłopak.
Minho uśmiechnął się, po czym oboje zaczęli powoli iść w głąb lasu.
- Gdzie idziemy? - spytał Lee, spoglądając na promienną twarz swojego przyjaciela.
- Do domku na drzewie - oznajmił z uśmiechem.
- Dasz radę wejść po tej drabince? - mruknął zmartwiony.
- Nie bój się, poradzę sobie.
- Skoro tak uważasz...
Minho i Jisung doszli pod domek w ciszy, delektując się śpiewem ptaków i szumem liści. Promienie słoneczne delikatnie przedzierały się przez liście drzew. Był naprawdę ładny i przyjemny dzień na spacer po lesie, z kimś, kogo się lubi.
Lee i Han spojrzeli w górę na nie za mały, nie za duży domek z drewna, usadzony na rozgałęzieniu drzewa.
- Na pewno dasz radę tam wejść? - spytał, próbując się upewnić lub zmienić zdanie przyjaciela, jednak ten tylko pewnie przytaknął.
- To nie jest tak wysoko.
- Może na wszelki wypadek idź pierwszy. Złapię cię, jeśli spadniesz - odpowiedział Lee.
- Okej to do zobaczenia na górze - powiedział ze śmiechem chłopak, po czym zaczął wchodzić po drabinie.
Minho spojrzał na niego, po czym jeden z jego kącików ust uniósł się delikatnie ku górze. Lee czekał na to, aż brunet spokojnie dotrze na szczyt, po czym sam wszedł po drabinie i stając na drewnianej platformie, przecisnął się przez dość małe drzwiczki. Chłopak wyszedł do środka. Domek był wyposażony w małe krzesełko, stolik oraz zeszyt z wyblakłym, poplamionymi kartkami i kredki. Na podłodze obok, znajdowały się kolorowe, drewniane zabawki. W okienkach, przez które przedzierało się światło i na suficie pomiędzy belkami oraz w kątach na dole znajdowała się pajęczyna, która jednak nie przeszkadzała za bardzo obu chłopakom.
- Urocze miejsce - mruknął wesoło Minho. - Chyba tu już wcześniej byłem... Prawdopodobnie z tobą.
- Bardzo możliwe - odpowiedział Jisung, siedząc na podłodze. - Siadaj - dodał, klepiąc miejsce obok niego.
Minho przytaknął i zajął miejsce obok przyjaciela. Chłopak spojrzał na niego i uśmiechnął się, widząc przed sobą śliczną twarz bruneta. Oboje przez chwilę siedzieli w ciszy, aż w końcu Minho przypomniał sobie jedną z rzeczy, którą miał powiedzieć Han'owi.
- Pamiętasz, jak po raz pierwszy oprowadzałeś mnie po lesie? - spytał Lee, a Jisung przytaknął lekko zdziwiony tym nagłym pytaniem. - Przechodziliśmy obok tego niebieskiego domku... Zaciekawił mnie i przy rozmowie z babcią trochę się o nim dowiedziałem.
CZYTASZ
My Childhood Friend - MinSung
FanfictionZwykły siedemnastolatek z dużego miasta wyjeżdża na prawie całe dwa miesiące wakacji do swojej babci na wieś. Chłopak z początku nie dostrzega zbyt wielu zalet tej podróży, jednak przed nim kryje się jeszcze wiele niespodzianek. Czy ty, drogi czytel...