XV

1.3K 30 0
                                    

Obudziłam się w przyjemnej, miękkiej pościeli. Spojrzałam na stojący na półeczce zegar i poderwałam się z łóżka.

,,Kiran!" zawołałam zbiegając po schodach.

Mężczyzna siedział spokojnie przy stole w jadalni, popijając kawę.

,,Co się stało?" spytał podrywając się z krzesła.

,,Jesteśmy już godzinę spóźnieni" odparłam, przytulając się do niego.

,,Szef może się spóźniać" uśmiechnął się ,,A najpierw musimy jechać na komisariat" powiedział, a uśmiech zniknął z jego twarzy.

,,Nie chce go widzieć" westchnęłam.

,,Nie zobaczysz. Musisz złożyć tylko zeznania" zapewnił.

..................................................................................

Wysiadłam z samochodu Kirana na firmowym parkingu i zatrzymałam się przed wejściem do firmy.

,,Co się dzieje?" spytał mężczyzna odwracając się.

,,Wszyscy o nas wiedzą" wyszeptałam.

,,I bardzo dobrze. Niech wiedzą, że jesteś cała moja" uśmiechnął się i chwytając moją dłoń, pociągnął mnie do windy.

Gdy wysiedliśmy na naszym piętrze, wszystkie oczy zwróciły się w naszą stronę. Większość spojrzeń spoczęła na naszych złączonych dłoniach.

,,Dlaczego Rusha wyprowadziła rano policja?" spytała Rosali.

,,Okazało się, że to Rush prześladował Dove" odezwała się Ruthie, przytulając mnie ,,Dziękuję" wyszeptała ponad moją głową do Kirana.

,,Rush odpowie za swoje czyny. Jeśli zrobił jeszcze coś komukolwiek z was, w przyszły piątek ma odbyć się rozprawa w sądzie. Możecie zgłaszać swoje zeznania" odezwał się Kiran, obejmując mnie ramieniem.

Bałam się reakcji ludzi na to co nas łączy. Bałam się głupich spojrzeń, dziwnych pytań, bądź opinii, która może do mnie przylgnąć. Jednak większość osób uśmiechała się do mnie.

,,Będę u siebie gdybyś czegoś potrzebowała" uśmiechnął się Kiran, pocałował mnie szybko i zniknął w gabinecie, okrążyły mnie wszystkie dziewczyny.

,,Jaki jest?"

,,Dobrze całuje?"

,,Jest dobry w łóżku?"

Zasypana pytaniami usiadłam na sofie stojącej pod ścianą.

,,Całuje świetnie, w łóżku no na pewno nie zaznam nudy. Jaki jest? Delikatny, romantyczny, troskliwy, ale też dziki, zawsze dostaje to czego chce" mówiłam uśmiechając się.

,,Ta to ma zawsze szczęście" zaśmiała się Kate, siadając obok mnie.

,,Czyli kiedy tak znikasz na długo w jego gabinecie, to co się tam dzieje?" spytała Alison, uśmiechając się.

,,Pracujemy plotkary" zaśmiałam się, ruszając w stronę swojego biurka.

Podniosłam się z sofy i usiadłam przy swoim biurku.

I CO IM O MNIE POWIEDZIAŁAŚ? MAM NADZIEJE, ŻE TO ŻE JESTEM BOGIEM SEKSU

Gdy przeczytałam wiadomość, wybuchnęłam głośnym śmiechem.

POWIEDZIAŁAM, ŻE W ŁÓŻKU JESTEŚ NICZEGO SOBIE, ALE SZAŁU NIE MA

Musiałam się z nim odrobinę podroczyć. Wiem, że zapewne tego pożałuje, ale nie mogłam sobie odpuścić.

My boss or my lover?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz