,,Może najpierw prysznic?" wyszeptał, całując moją szyję.
,,Kiran proszę" westchnęłam czując jak rozpadam się powoli na kawałki.
Nigdy tak bardzo nie pragnęłam żeby mnie dotknął.
,,O co mnie prosisz piękna?" wyszeptał do mojego ucha.
,,Żebyś mnie przeleciał jak nigdy wcześniej" jęknęłam, czując jego napierający na mnie wzwód.
Kiran zaśmiał się cicho i jednym kopnięciem otworzył drzwi do naszej sypialni. Niewiele myśląc rzucił mnie na łóżko. Chwycił nogawki moich spodni i zaczął je powoli ściągać. Nawet nie czekając na niego, ściągnęłam z siebie sweter i rzuciłam go gdzieś w kąt pokoju.
,,Kochanie dlaczego jesteś taka niecierpliwa. Spokojnie jeszcze do tego dojdziemy" odparł, uśmiechając się.
Poczułam jak jego usta suną delikatnie po mojej nodze, coraz wyżej, dotykając każdego jej centymetra. Gdy już chciałam sięgnąć do jego głowy dłońmi on podniósł się i z ruszył w górę łóżka. Poczułam zimny metal stykający się z moimi nadgarstkami.
,,Dzisiaj nie ruszasz dłońmi"
,,Ale ja chce cię dotknąć" powiedziałam robiąc minę szczeniaczka.
,,Dzisiaj chodzi tylko o Ciebie" odparł i zjechał ustami na mój brzuch, kreśląc szlak wargami.
,,Kiran dręczyłeś mnie już wystarczająco długo" jęknęłam, szarpiąc jedną rękę.
,,Nie rób tego bo się zranisz" poprosił.
Westchnęłam głośno, kładąc ręce za głowę. Obserwowałam jak mężczyzna całuje mój brzuch, po czym chwyta brzeg moich koronkowych majtek zębami. Chciałam go tu i teraz, ale on miał inne plany. Poczułam jego język, którym zaczął zataczać kółka, jeżdżąc dłońmi po moich udach. Po dwóch tygodniach moje ciało tak bardzo pragnęło i wręcz potrzebowało jego dotyku, wręcz krzyczało o jego bliskość. Czując jego język zaczęłam coraz ciężej oddychać, starając się z wszystkich sił nie poruszyć dłońmi.
,,Kiran błagam" jęknęłam głośno.
,,O co piękna?" spytał, wciąż liżąc mnie bez zapamiętania.
,,Chce ciebie, chce dojść gdy będziesz we mnie" wyszeptałam, czując jak całe moje ciało zaczyna się trząść.
Kiran zaśmiał się, po czym uklęknął w nogach łóżka i patrząc prosto w moje oczy, uśmiechnął się szeroko i zaczął rozpinać pasek.
,,Ufasz mi Dove?" spytał po chwili z powagą.
,,Oczywiście. Dlaczego o to pytasz?" zdziwiłam się.
,,Chciałbym spróbować czegoś nowego. Jeśli coś będzie nie tak, jeśli nie będzie Ci się podobać mówisz jedno słowo i przestanę" powiedział, a ja pokiwałam głową.
Kiran obszedł łóżko i odpiął moje dłonie. Obserwowałam każdy jego ruch, jego napięte mięśnie i skupiony wzrok.
,,Odwróć się na kolana i oprzyj na dłoniach" powiedział, lustrując moje ciało wzrokiem.
Wiedziałam, że mogę mu ufać, że nigdy nie zrobiłby mi krzywdy. Odwróciłam się na brzuch, przymykając oczy i wsłuchałam się w jego ciężki oddech.
,,Jeśli coś będzie nie tak to mi powiedź" poprosił, klękając za mną.
Po chwili poczułam jak wchodzi we mnie, ale tym razem powoli, ostrożnie, jakbym była zrobiona ze szkła. Czułam go tysiąc razy bardziej niż kiedykolwiek, każdy jego najmniejszy ruch. Jego ciche jęki, jeszcze bardziej potęgowały moje podniecenie.
,,Kiran" westchnęłam głośno, zaciskając dłonie na prześcieradle.
Kiran jęknął głośno i opadł na łóżko. Oparłam głowę o jego pierś próbując uspokoić swój oddech, czując pulsowanie całego mojego ciała. Kiran odwrócił się w moją stronę i złożył delikatny pocałunek na moim czole.
,,Wszystko w porządku?" spytał, przyglądając się mi.
,,Oczywiście. Przy Tobie zawsze jest w porządku" przyznałam uśmiechając się szeroko.
,,Bałem się, że Ci się nie spodoba. Na pewno jest to pozycja, która bardziej odpowiada nam facetom niż kobietą i widziałem po twoim ciele, że na pewno nie jest to coś co przynosi Ci największa rozkosz" mówił, plątając się w swoich słowach.
,,Kochanie czasem musisz się skupić na sobie" zaśmiałam się, gładząc go po policzku dłonią.
,,Powinienem całować Cię po stopach za to jak cudowna jesteś" przyznał, przyciągając mnie bliżej siebie.
,,To groźba czy propozycja?" spytałam uśmiechając się.
,,Nie kuś diablico" zaśmiał się, przygryzając płatek mojego ucha ,,Zmęczona?"
,,Raczej gotowa na jeszcze jedną rundę" wyszeptałam do jego ucha, uśmiechając się szeroko.
Kiran warknął uśmiechając się do mnie i przyciągnął mnie tak blisko, że położyłam się na nim. Na swoim udzie poczułam jego wzwód i to całkiem sporych rozmiarów.
,,Ktoś tu chyba nie ma dość" odparłam ocierając się o niego, przez co z jego ust wyrwała się ciche westchnienie ,,Te dwa tygodnie musiały być dla Ciebie męczarnią" wyszeptałam do jego ucha.
,,Dove" jęknął, gdy podniosłam się i otarłam o niego, aby poczuł jak mokra wciąż jestem.
,,Czyżbyś miał na coś ochotę?" uśmiechnęłam się opierając dłonie o jego piersi.
Nie odpowiedział. Jedyne co zrobił to zacisnął dłonie na moich udach, zmuszając mnie do mocniejszego otarcia się o niego. Odchylił głowę do tyłu i z przymkniętymi oczami westchnął głośno. Otarłam się jeszcze kilka razy, obserwując każdą jego reakcje. Gdy najmniej się tego spodziewał nadziałam się na niego, przez co obydwoje jęknęliśmy głośno.
,,Szybciej Dove" poprosił, a ja uśmiechnęłam się poruszając się powoli ,,Błagam" wyjęczał.
Poczułam ciepło i rosnące podniecenie tym, że on, wielki Kiran błaga mnie, abym go zadowoliła. Zaczęłam się podnosić i opuszczać coraz szybciej, czując jak coraz mocniej się na nic zaciskam. Nadchodzący orgazm pozbawił mnie sił na podnoszenie się, więc poruszałam się tylko delikatnie do góry, próbując utrzymać tempo.
,,Dove!" krzyknął Kiran, zaciskając mocno dłonie na moich udach.
Opadłam na jego klatkę piersiową oddychając głośno, słysząc jego szybko bijące serce.
,,Będziesz moją zgubą piękna. Przez Ciebie marzę o tym, żeby nigdy nie wychodzić z łóżka. Już niedługo święta i przysięgam Ci, że po tych kilku wolnych dniach nie będziesz w stanie chodzić"
,,To obietnica czy groźba?" spytałam składając pocałunki na jego klatce piersiowej.
,,Jedno i drugie piękna. A teraz podnieś ze mnie swoje piękne ciałko i idziemy pod prysznic. No chyba że masz ochotę na długą, relaksującą kąpiel"
,,To drugie proszę. Bo czuję, że jutro będę obolała" przyznałam uśmiechając się.
Kiran podniósł się z łóżka, nawet nie kłopocząc się tym, aby zakryć swoje ciało i ruszył wprost do znajdującej się przy sypialni łazience. Obserwowałam jak nasypuje do wanny sól, puszcza wodę i dolewa płyn, którego zapach poczułam aż w łóżku.
,,Zapraszam" uśmiechnął się wyciągając dłoń w moją stronę.
Podbiegłam do niego i chwytając wyciągniętą w moją stronę rękę, weszłam do środka. Położyłam się w gorącej wodzie, wzdychając, czując jak moje ciało się odpręża. Kiran usiadł za mną, pozwalając mi się oprzeć o swój tors.
,,Dziękuję" powiedziałam, przymykając oczy.
,,To ja dziękuje, za to, że sprawiłam, iż jestem najszczęśliwszym facetem na świecie" odpowiedział, całując mnie w głowę.
CZYTASZ
My boss or my lover?
RomanceKochałam moją pracę, kochałam pisać, kochałam patrzeć na uśmiechnięte twarze ludzi, którzy czytali co co wyszło spod mojego pióra. Jednak on zmienił całe moje życie. Jeden wieczór, jedno wydarzenie, zmieniło wszystko.