~Kolejny dzień~
Tak jak zawsze rano ogarnęłam się i ubrałam. Poszłam do pokoju wspólnego bo tam miałam się zobaczyć z Pensy.- Cześć mopsie- zwróciłam się do przyjaciółki która już na mnie tam czekała.
- hej Al zaraz będziemy mogły iść.
- Zaraz czekamy jeszcze na kogoś?- zapytałam bo nie wiedziałam dlaczego nie idziemy.
- Tak na mnie - usłyszałam męski głos za sobą.
- No to możemy iść - powiedziała Pensy z wielkim uśmiechem.
- Pen po co nam Draco?- zapytałam przerażona nie chciałam żeby widział to wszystko co może zobaczyć kiedy będę się przebierała podczas przymierzania sukienek.
- Bo chce ci pomóc w wyborze idealnej sukieneczki skarbie.- powiedział Draco łapiąc mnie w talii na co cała zesztywniałam. Nie lubiłam jak ktoś mnie dotyka a napewno nie ktoś kogo kocham i nie chcę go przestraszyć swoim okropnym wyglądem.
- Draco nie powinno ci wystarczyć że tam z tobą pójdę i to w sukience. Odpuść sobie.
- Nie mogę chcę upewnić się że sukienka zakryje wszystko czego się boisz pokazać, chcę żebyś się czuła komfortowo.
Nie chciałam się z nim kłócić jak zawsze Malfoy dostaje to czego chce.
Kiedy dotarliśmy do sklepu byłam przerażona każda sukienka coś odsłaniała nie mogłam znieść myśli że on coś zobaczy.
Po naprawdę długich poszukiwaniach znalazłam sukienkę która zakrywa wszystko a przynajmniej większość mojego ciała.
Przymierzyłam ją była za duża., wtedy do przymierzalni wparował Draco. Spojrzał na mnie i zdecydował.
- Zbierz z niej wymiary i dopasuj tą sukienkę do niej ma być gotowa do jutra- zwrócił się do ekspedientki. Ona tylko przytaknęła i zaprowadziła mnie do innego pokoju. Zebrała wymiary i podała je innej kobiecie razem z sukienką, a mnie zaprowadziła do pokoju w którym czekał Draco i Pensy.
Draco zapłacił i wyszliśmy ze sklepu.
Po kilku godzinach na mieście spędzonych na szukaniu dodatków wrzuciliśmy do sklepu z sukienkami. Odebrałam swoją własność i poszliśmy do Szkoły.~ Dzień Balu ~
Zaczęłam się ogarniać ponieważ do balu zostały niecałe 3 godziny. Umyłam się, ułożyłam włosy, zrobiłam makijaż, zakryła blizny podkładem i w ostatniej chwili przebrałem się w sukienkę. Nagle do pokoju wbiegła ślicznie wyglądajàca Pensy.- Boże Al jak ty bosko wyglądasz.- powiedziała zamykając drzwi. Nie czułam się tak ale chciałam dać jej tą satysfakcję i przytaknęłam.
Wyszłyśmy razem z mojego Dormitorium i poszłyśmy w kierunku WS. Po drodze zobaczyłam Draco.
Wyglądał przystojnie był ubrany w czarny dopasowany garnitur.
Podszedł do mnie i pocałował w czoło nie spodziewałam się tego, ale zrobiło mi się miło przy nim czułam się bezpiecznie.- Wyglądasz ślicznie- powiedział skanując mnie wzrokiem kolejny raz.
- Dziękuje, ty też wyglądasz przystojnie.
Złapał mnie za rękę i pociągną w kierunku WS.Dobrze się bawiliśmy ale nagle się źle poczułam chciałam wrócić do dormitorium ale nie mogłam znaleść Draco.
W trakcie poszukiwań poczułam jak ktoś nagle zaciąga mnie do jakiejś klasy.
Spojrzałam na tą osobę nie znałam jej.Chłopak zaczął mnie brutalnie całować i dotykać mojego ciała. Bałam się, bardzo się bałam nie wiedziałam co mam robić. Byłam za słaba żeby go odepchnąć.
Potem zaczął ściągać ramiączka od mojej sukienki próbowałam go powstrzymać, ale dalej nic z tego. Zsunął moją sukienkę i zaczął dobierać się do mojego stanika. Nie przestawał mnie całować.
Dalej mnie dotykał, ale kiedy ściągną ze mnie majtki ostatnią rzecz jaką miałam na sobie rozpiął swój pasek od spodni, potem rozporek, a potem stał przede mną bez spodni i bokserek.
Próbowałam uciec ale nie dał mi. Byłam przerażona ja nigdy wcześniej tego nie robiłam. Włożył swojego okropnego penisa we mnie. Wydarłam się z bólu to było potworne.
Nie dał mi czasu żebym się przyzwyczaiła zaczął poruszać się bardzo szybko i brutalnie. Darłam się z bólu, ale przez muzykę z balu nikt mnie nie słyszał.
Nie wiem ile to trwało ale w końcu doszedł byłam pół przytomna. Wyszedł ze mnie ubrał się, a potem wyszedł z sali bez słowa zostawiając mnie nagą, krwawiącą, obolałą, pół przytomną, zaszokowaną i zapłakaną.
Ledwo nałożyłam na siebie sukienkę i z ogromnym bólem poszłam do swojego pokoju. Krwawiłam dlatego zdjęłam sukienkę i w bieliźnie usiadłam pod prysznicem. Ciągle płakałam a ze mnie wylewały się kolejne masy krwi. Nie wiedziałam co się dzieje.
Czułam ogromne zmęczenie i ból nie wytrzymywałam. Wstałam i podeszłam do zlewu z szafki wyjęłam tabletki przeciw bólowe. Wzięłam dwie ale bez skutecznie dalej czułam ten ból. Potem następna tabletka i następna.
Zniknęło całe opakowanie, a ból dalej nie ustawał. Zapłakana znowu usiadłam pod prysznicem bo dalej krwawiłam.
Po kilkunastu minutach poddałam się zaczęłam czuć zmęczenie i nie walczyłam z tym.
Zemdlałam.
CZYTASZ
O kilka słów za dużo
FanficHistoria zwykłej wiedźmy uczącej się w Hogwarcie. Ale czy na pewno takiej zwykłej otóż nie, dziewczyna nie radzi sobie ze swoimi problemami do puki nie pojawia się chłopak który zmieni wszystko