Rozdział 1

1.7K 61 45
                                    

Cześć! Zapraszam na nowe tłumaczenie The Ruins — Ruiny Artakai! Romans, przygodówka, tajemnice, sekrety, treści +18 i wiele więcej! Postaram się, aby rozdziały pojawiały się przynajmniej raz na tydzień, a jeśli uda mi się wcześniej, to tym lepiej. Mam nadzieję, że tłumaczenie wam się spodoba. Enjoy!

Notka od autorki: Cześć wszystkim! To mój pierwszy ff o poliamorii i jestem podekscytowana, że mogę się z wami nim podzielić. Pamiętajcie o tym, że ta historia będzie zawierać relacje między M/M, M/F i M/M/F — smut. 

*

W pewien ponury czwartkowy poranek na początku kwietnia świat Hermiony Granger wywrócił się do góry nogami.

Pogodziła się z trzema stałymi elementami życia:

Pamięć jej rodziców prawdopodobnie nigdy nie zostanie przywrócona na tyle dokładnie, by ją pamiętali.

Harry Potter na zawsze będzie jej najlepszym przyjacielem, niezależnie od tego, co ich jeszcze w życiu spotka.

Z jej poszukiwań zaginionych Ruin Artakai nic nie będzie.

W rzeczywistości jej badania na temat ruin były tylko i wyłącznie na poziomie teoretycznym. Od dawna traktowała je jako sposób na wyrzucenie z siebie całej frustracji, kiedy reszta jej magicznej dokumentacji piętrzyła się tak, że sama nie wiedziała, za co ma się zabrać.

Kiedy więc obudziło ją warkotanie i syczenie przyrządów w przerobionym na laboratorium salonie jej małego mieszkania, postanowiła po raz czwarty dokładnie sprawdzić algorytm, by ustalić, gdzie tkwi problem.

Jak się okazało, po sześciu filiżankach kawy i ośmiu godzinach podwójnych kontroli oraz długich i męczących spojrzeń, Hermiona zrozumiała, że błąd tkwił w jej własnej ocenie samej siebie.

Formuła przeszukiwania ziemi wzdłuż i wszerz — Merlin wiedział, że ukryty skarb nie może mieć sprecyzowanej lokalizacji — zakończyła się sukcesem. Nie tylko to, bo i każde kolejne ręczne sprawdzenie przynosiło takie same rezultaty.

Hermiona nie mogła w to uwierzyć.

W ciągu następnych kilku tygodni, dzięki niezliczonym konsultacjom i metodycznym kontrolom, ukończyła raport, którego nie spodziewała się powstania.

Dorastając, Hermiona nigdy nie wyobrażała sobie siebie jako poszukiwaczki skarbów.

Nawet teraz, gdy była przede wszystkim badaczem — według jej kolegów, jednym z najlepszych — nie mogła zaprzeczyć dreszczykowi emocji, który zaszczepił ziarno nadziei w jej sercu i duszy. Stara, zapomniana tęsknota z dzieciństwa, która w dorosłym życiu przeniknęła do jej umysłu.

Pragnienie eksploracji i przygody — duch marzycielki, która czytała o piratach i księżniczkach oraz masywnych statkach rozbijających się o fale podczas sztormów. Drewnianych skrzyniach pełnych kosztownych sztabek złota i klejnotów, zakopanych pod wielkim X namalowanym na piasku.

Tylko ten skarb, którego poszukiwała, był nieco mniej oczywiście oznaczony i znacznie trudniejszy do odkrycia.

W miarę upływu kolejnych dni pomysł w jej głowie rósł i umacniał się do tego stopnia, że po prostu wiedziała, co musi zrobić — pojechać do miejsca, które wyłapał algorytm i przekonać się na własne oczy, czy to wszystko jest namacalne i prawdziwe.

Nie opuściła Anglii od ponad ośmiu lat — od czasów, gdy tuż po wojnie spędziła sześć miesięcy za granicą, zanim wróciła do domu i pełna parą zaczęła rozwijać swoją karierę.

[T] Ruiny ArtakaiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz