Następnego dnia to żeńska drużyna pierwsza miała mecz. Sięgała właśnie po gumkę do włosów gdy podszedł do niej Ushijima w towarzystwie Tendou.
- Co tam? - zapytała zbierając włosy w wysokiego kucyka.
- Date -Tech ma dobre bloki. - poinformował Wakatoshi.
- Spokojnie, Miwa-chan sobie poradzi. - zapewniła uśmiechając się szeroko.
- Skoro Ushijima tak mówi to musicie uważać. - pokiwał głową czerwonowłosy.
- Będziemy. - obiecała kończąc wiązać włosy.
Odwróciła się aby podejść do czekającej na nią atakującej.
- Powodzenia! - krzyknął za nią blokujący.
Spojrzała na niego i pomachała energicznie by za chwilę osiągnąć pełną powagę przybijając żółwika przyjaciółce. Weszły na boisko ustawiając się na swoich miejscach i czekając na serw ich kapitan.
Mecz był naprawdę ciężki a najtrudniejsze było przebicie się przez żelazną ścianę drużyny przeciwnej. Wygrały to starcie nie oddając żadnego serwu chociaż każdy z nich przekraczał 29 punktów. Walka była wyczerpująca a każda akcja ciągnęła się niemiłosiernie.
- Dobry mecz. - rudowłosa poklepała Kogure po spoconych plecach.
- Tak. - pokiwała głową zmęczona lecz szczęśliwa.
Podeszły do Daizo, który z uśmiechem podał im bidony z wodą. Z błogim wyrazem twarzy pozwoliła chłodnej cieczy przynieść jej ulgę.
- Dziękuję, Daizo-kun. - wysapała zielonooka gdy już zaspokoiła pragnienie.
- Nie ma za co. - odparł posyłając jej ciepły uśmiech. - Byłaś świetna, Sachiko-san. - dodał lekko zarumieniony poprawiając okulary.
- Wiem. - puściła mu oczko i zaśmiała się głośno.
- Popieram, byłaś niesamowita! - podszedł do nich rozemocjonowany Satori.
- Było dobrze. - mruknął pod nosem Wakatoshi.
Menadżer spojrzał na dwóch siatkarzy z przestrachem, dla niego byli ogromni. Dziwnie się czuł przy wyższej od niego o zaledwie 5 centymetrów Akageri a co dopiero przy tych olbrzymach. Przeszywający wzrok asa nie ułatwiał mu opanowania zdenerwowania.
- Nie bój żaby, Diazo! - rudowłosa klepnęła kolegę w plecy tak mocno, że ten aż zgiął się w pół.
- Zabijesz go, Sachi-chan. - zaśmiała się Miwa dołączając do nich.
- Przesadzasz. - prychnęła głośno lecz odsunęła się od bruneta. - Za ile macie mecz? - spojrzała na nich w górę.
- Za jakąś godzinę. - odpowiedział jej rozbawiony blokujący.
- Co powiecie na dango? - zapytała z błyskiem w oczach.
- Miałaś dbać o swoje odżywianie. - Ushijima sprowadził ją na ziemię.
- Ej no weź.. Raz na jakiś czas można! - fuknęła krzyżując ręce na piersi.
- Jesteś niepoprawna. - stwierdził skanując ją swoim obojętnym wzrokiem.
- I tak mnie uwielbiasz. - wyszczerzyła się do niego szeroko. - Chodźmy! - wskazała palcem przed siebie i ruszyła w kierunku wyjścia.
- Może byś się tak przebrała? - przypomniał jej Tezuka trzymając jej torbę.
- Przecież wiem. - burknęła wracając się do niego.
Bez słowa udała się do szatni a zaraz za nią śmiejąca się w głos Miwa.
CZYTASZ
Perfekcyjna Wystawa || Ushijima Wakatoshi x OC ||
FanfictionŻywa, urocza i energiczna a przy tym lekkomyślna dziewczyna potrafiąca podbić serca każdej spotkanej osoby. Miłość do siatkówki jak i sam ten sport był w jej rodzinie od dawna. Zawsze czegoś zapomina i z głupkowatym uśmiechem idzie przez życie, prze...