Chyba tylko ona potrafiłaby zgubić tak ważną rzecz. W domu zorientowała się, że jakimś cudem zginęła jej opaska stabilizująca na kolano. Zrezygnowana faktem, że po szkole nie będzie mogła iść od razu do domu cały dzień miała niemrawy humor. Na treningu musiała pożyczyć opaskę od Kapitan czym nie była pocieszona. Nawet tak mała rzecz sprawiała, że czuła się od kogoś zależna.
Nie ociągając się z przebieraniem szybko się spakowała i wybiegła z szatni aby zdążyć na jak najwcześniejszy autobus. Nie czekała długo na przystanku i już po chwili siedziała w komunikacji miejskiej. Całą drogę spędziła z nosem w szybie obserwując mijany świat za nią. Wysiadła przed wielkim budynkiem galerii handlowej gdzie mieścił się jej ulubiony sklep sportowy. Nie marnując czasu na oglądanie witryn innych sklepów skierowała się prosto do swojego celu. Pewnie weszła do środka znając układ wnętrza niemal na pamięć i odnalazła szukane przez siebie opaski. Wybrała jej rozmiar i już miała iść do kasy ale jej miłość do siatkówki wygrała. Chyba nie zaszkodzi zajrzeć, prawda? Podreptała do znajomych jej półek z koszulkami, piłkami, butami czy jakimiś innymi siatkarskimi pierdółkami. Lecz wśród tych wszystkich znajomych rzeczy było coś co znała lecz niekoniecznie się tutaj tego spodziewała.
- Ushijima? - zapytała zaskoczona wpatrując się w wysoką sylwetkę szatyna.
- Akageri. - odpowiedział nie dając po sobie poznać czy w jakikolwiek sposób zaskoczył go jej widok.
- Po co przyszedłeś? - podeszła do niego zaciekawiona.
- Po buty. - mruknął przeglądając pudełka.
- Te są dobre. - wskazała na konkretny model. - Ja mam wersję dla kobiet ale o tych też słyszałam same dobre opinie. - wyjaśniła przekładając pudełka.
Wyjął wskazane przez nie buty i zajrzał do środka opakowania. Nawet były w biało-fioletowych barwach i rozmiar też się zgadzał. Usiadł na niewielkiej pufie i przymierzył obuwie. Wstał, przeszedł parę kroków i ze zdziwieniem musiał przyznać, że leżały naprawdę dobrze.
- I jak? - zapytała uśmiechając się lekko.
- Jest w porządku. - pokiwał głową ponownie siadając.
Poczekała aż zdejmie buty i razem poszli do kasy. Każde z nich zapłaciło za swoje zakupy i wspólnie wyszli ze sklepu.
- Masz jakiś problem z kolanem? - wskazał palcem na jej torbę.
- Nie do końca. - przyznała niepewnie. - Zawsze skaczę z lewej nogi i czasami moje kolano odmawia posłuszeństwa. - wyjaśniła zakłopotana.
- Nie umiesz skakać z prawej? - dopytywał jakby czując gdzie leży problem.
- No nie. - wyznała niechętnie. - Ale się nauczę! - zapewniła z determinacją w głosie.
- Mogę Ci pomóc. - zaoferował zanim nie ugryzł się w język.
Biła się z własnymi myślami a on się w nich przeklinał za zbytnią nadgorliwość. Z jednej strony chciała się rozwijać a z drugiej nie chciała na nikim polegać. W końcu jednak westchnęła głęboko i spojrzała w górę na szatyna.
- Chętnie skorzystam. - uśmiechnęła się do niego promiennie.
- Rano? - zapytał wiedząc jaka będzie odpowiedź.
- Pewka! - odparła jeszcze bardziej rozpromieniona.
Wyszli z budynku na już czerwcowe słońce. Przed chwilą był kwiecień a tu za niecałe dwa miesiące będą pisali egzaminy semestralne. Ruszyli na przystanek w zupełnej ciszy i dopiero po chwili dziewczyna postanowiła ją przerwać.
CZYTASZ
Perfekcyjna Wystawa || Ushijima Wakatoshi x OC ||
FanfictionŻywa, urocza i energiczna a przy tym lekkomyślna dziewczyna potrafiąca podbić serca każdej spotkanej osoby. Miłość do siatkówki jak i sam ten sport był w jej rodzinie od dawna. Zawsze czegoś zapomina i z głupkowatym uśmiechem idzie przez życie, prze...