Trzeci Punkt

949 46 10
                                    

Biegła ile sił w nogach na poranny trening. Że też musiała zapomnieć o ustawieniu budzika na wcześniejszą godzinę. Zdyszana wpadła na halę gdzie trenowali już Ushijima, Tendou, Shirabu oraz dwóch chłopaków, których jeszcze nie miała okazji bliżej poznać.

- Hej, hej! - przywitała się oddychając szybko.

- Widzę, że już rozgrzana. - dziadek zgromił ją wzrokiem.

- To tak specjalnie! - machnęła ręką zanosząc się śmiechem.

- Przygotuj się i marsz na boisko! - rozkazał władczym tonem.

- Tak jest! - zasalutowała żartobliwie ruszając do szatni.

Szybko przebrała się w krótkie, dresowe spodenki oraz koszulkę na krótki rękaw ze swoim numerem. Na lewe kolano i prawy łokieć założyła opaski po czym wyszła na boisko.

- Gotowa! - poinformowała głośno.

- Wreszcie. - westchnął starszy mężczyzna. - Wystawiasz. - zarządził wskazując na boisko.

Kiwnęła głową i zabrała się za wiązanie włosów. Gdy pokaźnych rozmiarów lokowana kitka była gotowa dziewczyna stanęła przed białą linią boiska biorąc głęboki wdech. Spojrzała na przyglądającego jej się Ushijimę, który w tym momencie miał zaszczyt podziwiać tę niesamowitą zmianę wzroku rudowłosej.

- Zawsze wystawię. - wypowiedziała swoją cichą obietnicę wiedząc, że nikt jej nie usłyszy.

Zrobiła krok pewnie wkraczając pod siatkę i przeszła pod nią aby znaleźć się na tej samej połowie co licealiści.

- Akageri Sachiko. - ukłoniła się w kierunku nieznanych jej osób.

- Semi Eita. - skinął jej jasnowłosy chłopak.

- Goshiki Tsutomu. - ukłonił się lekko brunet.

- Rozgrywający i atakujący. - stwierdziła pewnym tonem.

- Dokładnie. - kiwnął głową trener. - Nadal posiadasz tą ciekawą umiejętność. - zauważył dumny z wnuczki.

- Oczywiście, nawet powoli ją rozwijam. - dodała unosząc wysoko głowę. - Pozwólcie mi na siebie chwilę popatrzeć. - zwróciła się do zawodników.

Bez słowa pokiwali głowami czekając na to, co ta dziewczyna będzie robić. Ona tylko przyjrzała się każdemu czasami obchodząc ich z każdej strony.

- Jestem gotowa. - rzuciła w stronę dziadka.

- Zaczynajcie. - polecił klaszcząc w dłonie.

Shirabu wziął pierwszą piłkę do rąk przygotowując się do podania jej dziewczynie. Ta ustawiła się pod siatką uginając lekko kolana i ostatni raz poruszając palcami. Wymieniła porozumiewawcze spojrzenia z rozgrywającym i Goshikim będącym pierwszy w kolejce do ataku. Piłka poleciała centralnie nad nią a rudowłosa znowu poczuła się jakby jej oczy były obiektywem. Miała nawet wrażenie, że widzi atakującego z każdej strony, jakby miała kilka perspektyw widzenia. Delikatnie odbiła piłkę a brunet uderzył w nią całą mocą. Wylądował i w lekkim szoku spojrzał na zielonooką.

- To było... - szepnął przenosząc wzrok na swoją otwartą dłoń.

- Idealne, czyż nie? - usłyszeli głos przy drzwiach.

Zerknęli w tamtą stronę by ujrzeć opartą o ścianę Miwę uśmiechającą się pod nosem.

- Mam być zazdrosna, że wystawiasz płci przeciwnej? - zapytała śmiejąc się głośno.

- Zawsze Ci wystawię. - odpowiedziała jej poważnie rozgrywająca.

- Wiem. - pokiwała głową nabierając powagi. - Zawsze przebiję. - dodała odsuwając się od ściany. - Miłego treningu, idę do klasy! - rzuciła zanim wyszła z sali.

Perfekcyjna Wystawa || Ushijima Wakatoshi x OC ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz