Osiemnasty Punkt

751 43 22
                                    

Spali już tak do rana lecz gdy się obudziła jego nie było u jej boku. Usiadła na łóżku zakrywając się kocem i przetarła zaspane oczy. Zsunęła stopy na podłogę i opatulona się okryciem wyszła na korytarz a następnie do swojego pokoju. Starała się ignorować ból i problemy z chodzeniem. Tego dnia przynajmniej Wakatoshi nie będzie musiał upominać ją żeby nie biegała. Wzięła jakieś ubranie po czym udała się do łazienki aby wziąć szybki prysznic. Umyta i przebrana zeszła na dół lecz i tutaj chłopaka nie było. Westchnęła tylko i wróciła na górę na poszukiwanie stabilizatora a gdy już go znalazła i założyła dotarło do niej gdzie zniknął Ushijima. Z olśnieniem podreptała do kuchni aby zrobić sobie śniadanie i przy okazji zaparzyć kawę dla tego milczącego siatkarza. Cicho podśpiewując włączyła ekspres i otworzyła lodówkę poszukując czegoś dobrego do jedzenia. Nie znajdując nic lepszego wyjęła mleko i przetrzepała wnętrza szafek w poszukiwaniu płatków. Na jej szczęście znalazła w jej ulubionym smaku, cynamonowe. Nie zastanawiając się zbytnio po co mu ani skąd ma takie niezdrowe jedzenie, zalała chrupki mlekiem. Zamiast usiąść jak normalny człowiek do stołu to stała przy blacie, zaparzając kawę z przerwami na jedzenie. Przez okno obserwowała niewielką dróżkę i lasem ją otaczający. Nie sądziła, że tak drastyczna zmiana otoczenia nie będzie jej przeszkadzać. Była pewna, że długo nie wytrzyma w tak spokojnym miejscu a teraz nawet jej się podobała ta cisza zakłócona jedynie śpiewem ptaków i od czasu do czasu brzęczeniem ekspresu. A ten dźwięk był dla niej zdecydowanie przyjemniejszy, może dlatego, że przypominał jej o tym jednym chłopaku, którego pokochała?

Uśmiechnęła się delikatnie widząc jego sylwetkę zmierzająca do domku. Potem słyszała już tylko zamykanie drzwi i nie czekając długo wszedł do kuchni ze swoja standardową, obojętną miną.

- Hej, hej. - uśmiechnęła się do niego promiennie.

- Wstałaś. - stwierdził wycierając krańcem koszulki spocone czoło.

- Jak widać, chociaż nie było to łatwe. - odparła z rozbawieniem.

- Myślałem, że w ogóle nie będziesz mogła chodzić. - przyznał podchodząc do niej.

- Twoja szczerość podchodzi pod wredność. - westchnęła cicho. - Zaparzyłam Ci kawę. - dodała wskazując na kubek z parującym napojem.

- Dziękuję. - nachylił się do niej i złożył krótki pocałunek na jej ustach.

- Jesteś spocony, weź się wykąp. - burknęła marszcząc nos.

- Już. - szepnął sięgając po kawę.

Upił łyka i poszedł na górę zostawiając dziewczynę samą otuloną zapachem kawy i cynamonowych płatków śniadaniowych.

~

Wsadził ją do samochodu każąc wcześniej spakować się tak jak na trening. Nie wiedziała co planował ale się nie sprzeciwiała, to i tak nie miałoby sensu. Pozwoliła się wywieść do jakiegoś miasteczka, zresztą bardzo kolorowego i żywego co jej bardzo odpowiadało.

- Co będziemy robić? - zapytała obserwując przez szybę ludzi na ulicy.

- Grać w siatkówkę. - odpowiedział skręcając na parking przed jakimś budynkiem.

- Mi pasuje. - odparła z szerokim uśmiechem. - Szkoda tylko, że mam problemy z poruszaniem. - burknęła pod nosem.

Wysiedli, zabrali torby i skierowali się do środka. A tam był tłum ludzi w każdym wieku.

- Co tu się dzieje? - otworzyła szeroko oczy zauroczona różnorodnością ludzi będących przed nią.

- W każde lato są tu nieoficjalne zawody. Wyjątkowe w tym jest to, że nie ma żadnych ograniczeń. - wyjaśnił kierując się w największy tłum.

Perfekcyjna Wystawa || Ushijima Wakatoshi x OC ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz