29. Sakiewka i list

941 49 486
                                    


Ariee opadła na kolana w trawę i syknęła głośno czując, jak jej ranna noga wybucha palącym bólem. Podpełzła z trudem ku najbliższemu drzewu i oparła się o nie z ulgą, wyciągając przed siebie obie nogi. Wciąż uspokajając przyspieszony oddech, spojrzała zamglonym wzrokiem po swojej towarzyszce, która klęczała przy znieruchomiałym ciele Hargo. Jej twarz, ledwo widoczna w słabym świetle księżyca, była przeraźliwie blada. Z nosa krasnoludki wąskimi strużkami płynęła krew, a jej dłonie lśniły lekko w mroku lasu, kiedy ta ostatkami sił próbowała ratować swoją przyjaciółkę. Elfka momentalnie poczuła, jak zaciska jej się gardło na ten żałosny widok. Hargo już dawno była martwa – nikt by w końcu nie przeżył z kompletnie rozerwanym gardłem.

— Skargrea... — odezwała się słabym głosem, chcąc jakoś zwrócić na siebie jej uwagę, ale tamta jakby tkwiła w jakimś dziwnym transie, prawdopodobnie spowodowanym szokiem. — Skargrea, zostaw ją, nic już nie zrobisz, ona... ona nie żyje — prosiła cierpliwie. Zadrżała lekko, czując jak pomału coraz bardziej traci kontakt z rzeczywistością przez narastający ból i ciągłe krwawienie.

Skargrea wciąż nie reagowała na jej prośby, bezmyślnie wykorzystując marne resztki własnej energii na bezskuteczne próby leczenia martwej niziołki, narażając tym własne życie. Ariee podparła się o drzewo i z ogromnym trudem wstała, zaciskając przy tym zęby. Podeszła bliżej krasnoludki, utykając na jedną nogę.

— Skargrea, robisz sobie krzywdę, przestań — odezwała się już nieco surowiej i pochwyciła ją za ramię.

Krasnoludka odwróciła się gwałtownie i odepchnęła dłoń elfki, posyłając jej ostre spojrzenie. W jej zimnych, jasnych oczach zaskakująco nagle zabłysły łzy. Skargrea wbijała w elfkę puste spojrzenie, przez krótką chwilę zmagając się sama ze sobą i w końcu po jej policzkach spłynęły łzy. Za gardło chwycił głośny szloch.

Ariee przyglądała się jej w milczącym szoku, kiedy ta coraz głośniej szlochała. Nigdy jej takiej nie widziała – skulonej, bezradnej i całej zapłakanej jak przerażone dziecko. Niewiele myśląc, pochwyciła ją w ramiona i przytuliła blisko siebie. Ta zaskakująco zupełnie nie protestując, przywarła bliżej niej, płacząc jej bezwstydnie w ramię. W oczach elfki momentalnie stanęły łzy, kiedy emocje w końcu z pewnym opóźnieniem do niej dochodziły. Nigdy nie była jakoś blisko z Hargo. Mimo to, wciąż było jej straszliwie jej żal – Skargrey jak i Kabro, która przecież cały czas czekała na powrót swojej siostry również. Cała ta akcja zupełnie nie poszła tak jak powinna.

— To wszystko m-moja wina — bełkotała niewyraźnie Skargrea poprzez kolejne, urywane szlochy. — Mój plan był kompletnie beznadziejny i t-teraz Hargo nie żyje.

— Skargrea, nie wygaduj głupot, skąd do diabłów miałaś się spodziewać cholernego wilkołaka i wampira? — zbeształa ją Ariee, poklepując w lekkim zakłopotaniu po drżących od płaczu plecach.

Krasnoludka nie odpowiedziała tylko zawyła jeszcze głośniej, na nowo się rozklejając, więc przytuliła ją tylko bliżej i pogłaskała po plecach, starając się jakoś ją uspokoić.

W środku, również z pewnym opóźnieniem, pojawił się zalążek narastającej złości. Będąc szczerym, nie do końca spodziewała się, że Shtefan wybierze ledwo znanego mu chłopaka ponad nich – jego przyjaciół i dotychczasową rodzinę. Zdawała sobie sprawę dlaczego to wszystko robił, ale wciąż nie potrafiła nie czuć do niego ogromnego żalu – w końcu to przez niego ona i Sahiko były w tak beznadziejnej sytuacji. To przez niego zginęła biedna Hargo – równie dobrze ona sama mogła być na jej miejscu.


***

Shtefan złapał paniczny wdech, rozglądając się wokół siebie – dookoła była wszechobecna, ciężka, nieskończona ciemność. Zrobił niepewny krok do przodu po nieistniejącym gruncie bojąc się, że ten w każdej chwili się urwie i zanim się obejrzy, utonie w bezdennym mroku. Postawił kolejny krok. I kolejny. Nabierając w końcu nieco więcej pewności, ruszył przed siebie, sam nawet nie wiedząc dokąd i w jakim celu.

Tylko Zlecenie (W trakcie poprawek)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz