Rozdział 5 | 4/9

81 4 8
                                    

Tom 1

Rozdział 5: Morderstwo w Obserwatorium Syriusza 3, część 4

Poszłam do następnego pokoju, aby zbadać znajdujące się tam ciało. Głowa należała do Enbi'ego, a tułów wydawał się należeć do Inuzuki. Zgodnie z oczekiwaniami, ciało zostało pocięte na czternaście mniejszych kawałków, a obie ręce i nogi zostały ułożone w kolejności Enbi, następnie Inuzuka, a na końcu Amino. Co więcej, nieśmiertelnik, który Enbi miał na szyi, leżał na boku. Podniosłam go, by to zbadać.

Miał na sobie tylko jego imię w alfabecie rzymskim.

Teraz, kiedy przyjrzałam się już dwóm niedopasowanym zwłokom, nie było potrzeby by przepychać się przez kolejną katastrofalną scenę, by zbadać trzecią. Ale nie pozostało nic innego, niż zobaczyć to na własne oczy. Przywarłam do ściany, kiedy przenosiłam się do następnego pokoju, aby zbadać trzecie ciało.

Głowa należała do Inuzuki, a tułów do Amino. Obie ręce i nogi były ułożone w kolejności Inuzuka, Amino, a później Enbi.

Udało mi się zbadać wszystkie trzy ciała, ale poza stwierdzeniem rozczłonkowania, nie zdobyłam żadnych nowych informacji

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Udało mi się zbadać wszystkie trzy ciała, ale poza stwierdzeniem rozczłonkowania, nie zdobyłam żadnych nowych informacji. Nie wiedziałam jak zginęli. Nie mogłam też przeprowadzić autopsji na tyle, by stwierdzić czas zgonu. Chociaż nie pryskały krwią. Kałuża krwi zdawała się tylko brudzić prześcieradła, więc można spokojnie stwierdzić, że ciała zostały pocięte gdy ofiary już nie żyły. Bezpiecznie jest też myśleć, że bronią użytą do poćwiartowania były nożyczki znalezione wcześniej. Niezależnie od tego czy to prawda, czy nie, widać było wyraźnie, że cięcia zostały wykonane na łóżkach. Są miejsca, które wyraźnie na to wskazują.

Wróciłam do sali, by złożyć Kirigiri mój raport. Moja rola z bycia detektywem, zmieniła się na bycie asystentem detektywa siedzącego na fotelu.

,,Zrozumiałam sytaucję.'' Powiedziała spokojnie Kirigiri. Niepokojące było widzieć ją z takim opanowaniem, mimo, że była ode mnie trzy lata młodsza. ,,Chciałabym potwierdzić jeszcze jedną rzecz.'' To co powiedziała brzmiało jak żądanie.

,,O co chodzi tym razem, panienko detektywie?''

,,Naciśnij ten przełącznik.'' Odwróciła się w stronę jednej z ścian. Był tam przełącznik otwierający kopułę.

,,Oh! Zgadza się! Zapomniałam to sprawdzić"

Dach. Jeśli osoba, która nas tu przywiozła, była szóstą osobą, której jeszcze nie znamy, to po zabiciu trzech detektywów mogła otworzyć kopułę i uciec przez dach. I nadal tam być, chowając się na dachu.

Otworzyłam szafkę na ścianie i wcisnęłam przełącznik. W warkotem silnika, lustrzany dach zaczął się otwierać. Nagle zrobiło się zimno i do środka zaczął spadać śnieg. Było jeszcze ciemniej niż powinno być o tej porze w nocy, ale mogłam zajrzeć przez szczelinę. Kiedy już wystarczająco się otworzył, zdjęłam palec z przycisku.

,,Czy możesz zbadać szczyt dachu?'' Spytała Kirigiri, drżąc z zimna i strząsając śnieg z głowy.

,,Mmm, jest dość wysoki.'' Powiedziałam, krzyżując ramiona.

Ale może mogłam to zrobić.

Przesunęłam okrągły stół z środka pokoju i postawiłam go przy ścianie. Potem wskoczyłam na stół, wycelowałam w otwór w kopule, czyli miejsce gdzie ściana stykała się z sufitem - i skończyłam.

Zrobiłam to!

Było blisko. Moje palce ledwo wisiały na szczycie ściany. To była krawędź, wzdłuż której kopuła otwierała się i zamykała w lewo i w prawo.

Podciągnęłam ciało i jakoś udało mi się tam wczołgać.

,,Jestem zaskoczona.'' Kirigiri wydawała się być pod wrażeniem. ,,To był niesamowicie potężny skok.''

,,Heheh... To są moje cenne sprężyste nogi. Pobiłam rekord w skoku w pionie dla licealistów.'' To było bolesne, ale w końcu udało mi się wejść na otwartą krawędź dachu. ,,Ale niestety moje ciało jest dość słabe, więc nie mogłam wykorzystać tych cennych nóg do pracy w jakimś sporcie. Jeśli kiedykolwiek udałoby mi się jakoś z nimi konkurować, to może pojechałabym do szczytu nadziei... Haha, tylko żartuję.'' Wybrałam ścieżkę detektywa.  Bez względu na to, jak by się cenili, moje nogi w zasadzie nie mają wpływu na umiejętności detektywistyczne.

Ale dzisiaj, pierwszy raz się przydały.

Wytężyłam wzrok przez śnieżną ciemność, żeby rozejrzeć się po okolicy. Ale niestety nie widziałam winowajcy. Nie widziałam nawet żadnych śladów, wskazujących na przejście przez dach. Właśnie zobaczyłam jak śnieg usypał się na dachu, tworząc w ciemności kształt białej gwiazdy. Westchnęłam, mój oddech był widoczny jak biała chumra w cenie nocy i zeskoczyłam z powrotem do pokoju. Nacisnęłam przycisk by zamknąć kopułę.

,,Myślę, że tak naprawdę nie ma tu nikogo oprócz nas." Powiedziałam, wycierając śnieg z mundurka.

,,Na to wygląda.'' Powiedziała Kirigiri, kiwając głową. ,,Ale to co zrobiłaś nadal pomogło, przynajmniej w sensie potwierdzenia, że nikogo nie ma na dachu.''

,,Tak, dzięki Bogu za to.'' Powiedziałam sarkastycznie. ,,Skoro nikogo nie ma w pobliżu, stajesz się coraz bardziej podejrzana.

,,Nadal tak mówisz?'' Zapytała Kirigiri mrużąc oczy.

,,Czy nie przeprowadzono już wystarczająco śledztwa. Nikt poza nami nie wchodził, ani nie wychodził z budynku. Trzech z naszej piątki nie żyje. Zabiłam ich albo ja, albo ty.''

,,Nie, wszystko co zrobiłaś, to ustalenie sytuacji. Nie masz jeszcze na tyle wiedzy, by wyciągnąć z tej sytuacji logiczne wnioski.'' Powiedziała Kirigiri, patrząc prosto na mnie. Jej twarz była jednocześnie twarzą niewinnej gimnazjalistki i detektywa, który nigdy nie zgubił tropu. ,,Przeanalizujmy wszystko od góry do dołu, kawałek po kawałku. Jeśli to zrobimy, na pewno dowiesz się kto jest  prawdziwym sprawcą, starsza siostrzyczko.''




Danganronpa Kirigiri Tom 1 | TŁUMACZENIE PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz