Valkyon leżał w sali szpitalnej w miasteczku, w którym się znajdowaliście. Już parę dni temu odzyskał przytomność, ale wciąż nie było z nim dobrze i nie mógł wrócić do Kwatery. Reszta strażników jest już w drodze powrotnej. Wyruszyli wczoraj, ale ty uparłaś się i zostałaś. Gdyby nie płacz i krzyk pewnie wzięliby cię ze sobą, ale na szczęście ulegli. W końcu nie mogłaś zostawić go tutaj samego. Zwłaszcza, że jest tu przez twoją niekompetencje. A co, jeśli coś się stanie, gdy będzie wracał sam? Tak to przynajmniej mu pomożesz z ewentualnymi wrogami. I tym razem naprawdę to zrobisz. Dlatego zostałaś i wrócisz razem z nim. Sam na pewno by się nudził. Chociaż... Po tym wszystkim pewnie i tak wolałby kogoś innego zamiast ciebie...
Samej w pokoju jest straaasznie nudno! Trzeba coś wymyślić!
I wymyśliłaś. Nocną wyprawę do swojego szefa. Weszłaś do jego sali i usiadłaś na krześle obok jego łóżka. Gdy tylko to zrobiłaś mężczyzna zdał sobie sprawę z twojej obecności.– T.I.? Co ty tu robisz? Jest późno, powinnaś już spać.
– Nie jestem śpiąca. A samej jest nudno, więc pomyślałam, że cię odwiedzę.
– A co, gdybym ja już spał?
– Wtedy... Pewnie wróciłabym do siebie. Ale to jest ważne, bo nie śpisz. Mam szczęście. – Uśmiechnęłaś się szeroko.
Tak, ty masz szczęście. Twój towarzysz już nie do końca.
– Tak, masz... – Westchnął i zamknął oczy. – Ale byłbym wdzięczny, gdybyś mimo wszystko pozwoliła mi spać.
– Tak, jasne... Wybacz.
Powinnaś teraz wyjść, prawda? Ale z jakiegoś powodu nie chcesz się ruszyć. Patrzyłaś tylko na niego i pogrążyłaś się w swoich dość pesymistycznych myślach.
Nie chce cię tu, przeszkadzasz mu. Co jeżeli nie jest śpiący, ale mówi tak, bo to ty tu przyszłaś? Z pewnością zachowałby się inaczej, gdyby to był ktoś inny. Znienawidził cię. To wszystko twoja wina. To przez ciebie tu jest. Powinnaś wtedy bardziej uważać i przede wszystkim nie pić, gdy cię o to poprosił.
Te wszystkie myśli bombardowały twój umysł z niewyobrażalną siłą, a poczucie winy coraz bardziej w tobie narastało. Nie powinnaś się odzywać. Powinnaś dać mu spać, ale... Musisz zapytać. Musisz się upewnić. Może wtedy nie będzie cię to tak bardzo męczyć? Albo zniszczy cię do końca...
– Valkyon... Czy tu mnie nienawidzisz? Za to co zrobiłam.
Otworzył oczy i spojrzał na ciebie.
– A co takiego zrobiłaś?
– Nie posłuchałam cię... I przez to tu trafiłeś.
– Nie, nie nienawidzę cię. To, że tu leżę jest moją winą. Nie byłem w stanie się obrobić. Nie myśl więcej, że to twoja wina, zgoda? – Uśmiechnął się do ciebie.
Ten ciepły uśmiech rozgrzał całe twoje wnętrze. Poczułaś jakby wielki kamień spadł ci z serca i jednocześnie uwolnił łzy, które szybko wypełniły twoje oczy. Pokiwałaś twierdząco głową i przytuliłaś się do niego. Chwilę później wybuchnęłaś głośnym płaczem. Oj, nie dasz mu pospać. Przynajmniej do czasu, aż sama nie uśniesz zmęczona płaczem.
꧁༺࿅ིཽ• –– •🐲• –– •࿅ིཽ༻꧂
~ Papita
CZYTASZ
Eldarya The Originals | Scenariusze ZAWIESZONE
RandomKolejna książka z Eldzi na moim profilu... No cóż, w tym temacie, jeśli chodzi o tworzenie najlepiej się odnajduję. Więc łapcie! Tym razem są to scenariusze. Jeden rozdział = jedna postać. Łatwo znaleźć swoich ulubieńców. Rozdział będą się pojawiać...