Po wydarzeniu sprzed ostatnich kilku dni bardzo martwiłaś się o wampira. Chociaż wyszedł już z przychodni nie wydawał się jeszcze do końca wrócić do zdrowia. No co za palant! Jak można tak o siebie nie dbać jednocześnie nie mogąc zignorować najmniejszej rany u swoich strażników? Prawdziwy z niego hipokryta. Ale w zasadzie z tobą jest podobnie. I nie ma co się w tej sprawie oszukiwać.
Ale wracajmy do tematu! Martwiąc się tak o niego jeszcze bardziej się do niego zbliżyłaś. Chociaż nie zdawałaś sobie z tego sprawy. W końcu podeszła do niego na kolacji i usiadłaś obok niego. Miałaś szczęście, bo jego fanki jeszcze się do niego nie zleciały i mogłaś wykorzystać sytuację.
– Może wpadniesz dziś do mnie na noc?
Wampir uniósł brew, a potem uśmiechnął się uwodzicielsko.
– Więc w końcu przestałaś się opierać mojemu urokowi? Wiedziałem, że prędzej czy później to nastąpi.
Słysząc jego słowa momentalnie się zarumieniłaś. Powinnaś bardziej przemyśleć swoje słowa. W końcu to Nevra i znasz go nie od dziś. Oczywistym było, że zareaguje na nie w taki, a nie inny sposób. Następnym razem żadnych dwuznaczności!
– Oczywiście, że nie. Po prostu się martwię. Ciągle nie wyglądasz dobrze. Co jeżeli coś ci się stanie w nocy? Kto ci wtedy pomoże?
– Kobieta, z którą wtedy będę?
– Pod warunkiem, że dasz po sobie poznać, że coś jest nie tak.
– [T.I.], nie jestem idiotą. Moje życie jest dużo ważniejsze niż seks. I jestem w stanie go przerwać, jeśli zajdzie taka potrzeba.
– I tak wolałabym mieć cię na oku... Byłabym wtedy spokojniejsza.
Wampir westchnął głośno.
– To jak mi nie wierzysz naprawdę boli, wiesz, [T.I.]?
– Wiem. W takim razie widzimy się u mnie jak tylko skończysz jeść. Do zobaczenia. – Wstałaś i odeszłaś w swoją stronę.
.・✫・゜・。..・✫・゜・。..・✫・゜・。
Wieczór spędziliście na dużej ilości rozmów czy grając w planszówki. Gdy przyszła pora do spania Nevra próbował cię jeszcze przekonać do spania razem na łóżku, ale wygoniłaś go na kanapę. Zgodził się na to dopiero w momencie, gdy ty już miałaś się tam położyć.
– Nevra... Wiesz, że nie było dziś tak źle? Mówiąc szczerze trochę się bałam, że będzie zbyt sztywno albo będziesz przesadzał ze swoim flirtem.
– A czy kiedykolwiek z nim przesadzałem?
– Właściwie... Nie.
– No właśnie. Umiem wyczuć granicę, [T.I.]. W końcu jestem dżentelmenem.
Zaśmiałaś się cicho.
– Co? Wątpisz we mnie?
– Nie, nie. Skąd. Dobranoc, Nevra.
– Słodkich snów, [T.I.]. Śnij tylko o mnie.
– Rano zdam ci raport z tego snu. Pasuje?
– Jak najbardziej.
Uśmiechnęłaś się sama do siebie i zamknęłaś oczy.
꧁༺࿅ིཽ• –– •🦇• –– •࿅ིཽ༻꧂
Hejka!
Większą częścią było tutaj samo zaproszenie go na nocowanie, ale mam nadzieję, że i tak się podobało.
I przykro mi z powodu tych, którzy liczyli na romantyczne spanko w swoich ramionach.
Do następnego!
Papa!~ Papita
CZYTASZ
Eldarya The Originals | Scenariusze ZAWIESZONE
LosoweKolejna książka z Eldzi na moim profilu... No cóż, w tym temacie, jeśli chodzi o tworzenie najlepiej się odnajduję. Więc łapcie! Tym razem są to scenariusze. Jeden rozdział = jedna postać. Łatwo znaleźć swoich ulubieńców. Rozdział będą się pojawiać...