🌙 | Wspólna misja | Leiftan

183 18 20
                                    

Łuuuhu! Wyrocznia w końcu jest po twojej stronie! Ty i pan niezłe mięśnie idziecie razem na misję~! To będą tylko dwa dni, ale co tam! Ważne, że w ogóle, prawda? Kiedyś jeszcze przyjdzie czas na dłuższą misję. Oby... Nie chciałabyś, żeby skończyło się tylko na tym.

Wyruszyliście nad ranem. Ty oczywiście miałaś już plan co zrobić, żeby na misji być jak najbliżej twojego ulubieńca. Sama w sumie nie wiedziałaś dlaczego to akurat on stał się twoją ofiarą. Są tutaj mężczyźni z większymi mięśniami. Niektóre kobiety z obsydianu też mogą się tym pochwalić... Ale jego są takie... Wyjątkowe. Mają "to coś". Ale czy mięśnie mogą mieć to coś? Chyba tak. W końcu jego mają. Więc dlaczego tak często zakrywa je swoją kurtką? To powinno być karane!

Musieliście spać pod gołym niebem. Romantycznie. Ale nie byliście sami... Twój plan polegał na zbliżeniu się do niego w nocy. "Oh Leiftan! Tak bardzo się boję spać na zewnątrz! Proszę, pozwól mi spać w twoim namiocie!"

A on by odpowiedział: "Oczywiście, [T.I.]. Wchodź śmiało!".

A ty na to: "Oh, mój Leiftanie! Śpisz w samej koszulce? Nawet w takim zimnie?"

A on na to- Chwila, chwila. Jakaś rozmowa przerwała twoje rozmyślania. Musiałaś się przysłuchać skoro już twoje marzenia zostały zakłócone.

– Tak, będę pełnił wartę. – Odezwał się blondyn. – Możesz położyć się spać.

Chwila, co?! Ale... Ale... Ale to niszczy twoje plany! Jak masz niby spełnić swoje fantazje, jeżeli on pójdzie pełnić wartę?! Ej, wampirku! W tej chwili masz mu zabronić tego robić i samemu zgłosić się do jej pełnienia!

Niestety mężczyzna nie usłyszał twoich myśli i tylko podziękował zielonookiemu. Twój plan oficjalnie legł w gruzach. Ale czy to znaczy, że się poddasz? Nie! Członkowie straży cienia się nie poddają!

Jednak ktoś do niego dołączył przy tej warcie... Ty nie zdążyłaś tego zaproponować. I w taki oto sposób straciłaś szansę na swoje słodkie sam na sam.

Gdy byliscie w mieście, w którym odbywała się misja okazało się, że jest tam dużo przystojniaków, których trzeba przepytać. To wystarczyło, żeby wynagrodzić ci poprzedni wieczór. Ale zdarzyło się coś co cię zaskoczyło. Następnego dnia kilku z tych mężczyzn skończyło jako trupy. Strasznie dziwne. I smutne. Takie piękne ciała zostały przerwane na kilka części... Straż będzie miała jeszcze jedną sprawę do rozwiązania. Ale to nie będzie misja dla ciebie. Nie zdołałabyś patrzeć na te piękne ciała ubrudzone w krwi... Chyba serce by ci pękło!

꧁༺࿅ིཽ• –– •🌙• –– •࿅ིཽ༻꧂

Hej!

Czy mam coś do powiedzenia odnośnie tego rozdziału? Chyba nie. Po prostu jestem z niego zadowolona i mam nadzieję, że wy również.

W najbliższym czasie raczej nie spodziewajcie się rozdziałów. Zajmę się najpierw dwoma shotami.

~ Papita

Eldarya The Originals | Scenariusze ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz