Chapter Ten

376 15 20
                                    

Kwadrat nawet nie skąńczył zdania a Yuna już mu przerwała. Wiedziała już wszystko - będzie głosowanie, a ona nie da się omamić dużej sumie pieniędzy bo nie ma długów, a miała nadzieję że ci co mają, nie dadzą się zabić za taką sumę.

— Mam istotne pytanie, które zmieni wasze życie. — powiedziała zwracając się do pracowników. — Te krztałty na maskach okresłają funkcje. Kwadrat to lider, trójkąt jest od zabijania i pilnowania graczy a kółko to zwykła pomywaczka, prawda? — zapytała, a na sali zapadła cisza. Kwadrat przez chwilę nic nie mówił tylko wpatrywał się w Yunę tak długo, że ta zaczęła czuć się nieswojo.

— Skąd taki wniosek? — zapytał chłodnym głosem. Yuna przygryzła wargę, zastanawiając się co by tu powiedzieć.

— Domyśliłam się. Jeszcze nie widziałam by kółko kogoś zabiło, kwadrat - czyli ty - może się odzywać kiedy chce, a trójkąt nas pilnuje przez cały dzień. — odparła wzruszając ramionami. Chow była zdumiona jej obojętnością. Nie czuła jakieś wielkiej potrzeby postawienia się im, bo obawiała się o swoje życie. Nie była też takim pyskatym dzieckiem jakim była Yuna. — No i kółko i trójkąt się nie odzywają co jest trochę irytujące... — dodała, a kwadrat zbył to przekręcając głowę i zwracając się do wszystkich graczy.

— Zacznijmy głosować. — powiedział, za głośno jak na człowieka bsez mikrofonu.

xxx

Ustawiono nas w szeregu, a przed nami ustawiono coś z dwoma guzikami. Jeden zielony z kółkiem, a drugi czerwony z krzyżykiem.

— Najpierw jednak zanim zaczniemy głosowanie, chcemy wam pokazać sumę jaką można wygrać. — oznajmij i włączył jakiś przycisk na pilociku. Z sufitu wyjechała wielka plastikowa świnka-skarbonka a do niej zaczęły wlatywać pieniądze.

Aha, czyli to tak gracie. — pomyślała Yuna. W końcu zaczęło się głosowanie.

xxx

Nareszcie nadeszła kolej Yuny. Stanęła przed stoiskiem (czy co to było) i bez wahania wcisnęła krzyżyk. Jednak nic się nie stało. Nacisnęła jeszcze raz, a ludzie zaczęli się niecierpliwić

— No świetnie, akurat.. Akurat teraz! — krzyknęła i zaczęła uderzać w przycisk. Po dziesiątym razie, w końcu się zapaliła, a Yuna - nie wiedzieć dlaczego - uśmiechnęła się triumfalnie i odeszła w swoją stronę. Jednak poczuła że ktoś się na nią patrzy. Odwróciła się i przez chwile miała wrażenie że jeden z trójkąt się na nią patrzy. Odgoniła od siebie tą myśl i odwróciła głowę.

𝐂𝐀𝐑𝐏𝐄 𝐃𝐈𝐄𝐌 .squid gameOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz